Opublikowany przez: ULA 2013-07-15 12:23:50
Oczywiście kontakt z dzieckiem. Można na bieżąco obserwować jak się rozwija, jak zmieniają się jego upodobania, potrzeby. Satysfakcję przynosi pokazywanie świata, którego maluch dopiero się uczy. Każdy listek na drzewie, gołąb, kot, samolot, smak, zapach, dźwięk – te wszystkie rzeczy to dla niego ciekawe i zupełnie nowe doznania, które stara się zrozumieć. Tak samo jak uczy się siadać, raczkować, pić z kubeczka itp.
Jestem dumny, że teraz to właśnie ja pokazuję córce te wszystkie rzeczy, a ona odpłaca mi się uśmiechem i zaufaniem. U dziecka wszystkie emocje i uczucia są szczere i bezinteresowne. To daje dużego powera do zmagania się z jakimikolwiek trudnościami.
Kiedy i jak narodził się pomysł na założenie bloga? Co daje Ci jego prowadzenie?
Już miesiąc przed powrotem mojej żony do pracy słuchałem wielu opinii na temat tego jak to będzie dla mnie ciężko, że to odważny krok, kupy, pieluchy, gotowanie, sprzątanie, prasowanie, nieprzespane noce i takie tam. Generalnie miałem już wrażenie, że zmieniam płeć i teraz będę uciemiężoną niewolnicą na usługach rozwścieczonego bachora. Wiem, że wcale tak nie jest i to ode mnie zależy jakie będzie, to moje tacierzyństwo. Wierzę, że można być sobą i pozostać szczęśliwym wychowując dziecko. To właśnie chcę pokazać pisząc tego bloga.
Czy myślisz, że istnieje w Polsce szansa na zmianę mentalności większości, zrównanie praw ojców oraz matek oraz pozbycie się stereotypów na temat kobiecych i męskich ról w rodzinie i społeczeństwie?
Temat rzeka. Niestety, wydaje mi się, że wszelkie ruchy, które mają na celu doprowadzić do zwalczania takich stereotypów i mentalności idą w złym kierunku. Mam wrażenie, że wszystko koncentruje się wokół kobiet i walce o ich przywileje. Budowany jest wizerunek silnych i niezależnych kobiet, który zaczyna przesłaniać to, czym dysponują naturalnie mężczyźni – ich siłę.
Dzisiejsze społeczeństwo (i nie jest to moja indywidualna obserwacja) masowo produkuje zniewieściałych facetów, którzy mdleją przy zmianie pieluchy lub muszą odpoczywać dwie doby po jednej nieprzespanej nocy. Tylko silni faceci są w stanie podjąć się wychowania dziecka i to właśnie tę siłę trzeba skierować na nieco inne tory. To oczywiście moja teoria w dużym skrócie.
Jak długo masz zamiar pozostać z córką w domu i jakie macie plany na przyszłość?
Będę z nią tak długo, jak będzie to potrzebne. Fakt, boję się trochę uzależnienia, że im dłużej będę się nią zajmował, tym dłużej będę uważał, że jeszcze nie czas na większą samodzielność. Ale może pojawi się braciszek lub siostrzyczka…to powinno wprowadzić trochę równowagi
Perypetie Piotra oraz jego rodzinki możecie śledzić na: www.tatatomama.blogspot.com
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Sonia 2013.07.23 08:16
Wspaniała historia!!!
89.230.*.* 2013.07.16 18:31
u mnie było podobnie:) po narodzinach julki posiedziałam trochę w domu, póki nie wydobrzałam po porodzie, ale że ja miałam stabilną pracę w eniro ze stała umową i stałymi godzinami pracy, a mój mąż tylko łapać zlecenia, więc stwierdziliśmy, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie, jak on zostanie z małą, a ja wrócę do pracy, która dawała nam pewną stabilność finansową. mąż zajmuje się córą rewelacyjnie:) jest czuły, opiekuńczy, a ja choć zmęczona po pracy, wracam pędem stęskniona do mojej rodzinki i jestem mega szczęśliwa, że nam się ten układ sprawdza:) ale oczywiście było gadanie wśród ludzi, że jak to tak facet w domu z dzieckiem, a ja do pracy... ale co tam się martwić gadaniem:P
Mariola1811 2013.07.16 17:53
Tata na pełen etat to wciąż wielkie Halo w dzisiejszych czasach. Czytanie Pana bloga to prawdziwa przyjemność. W końcu tacierzyński punkt widzenia:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.