On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 515800 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 28-09-2011 21:19
Wczorajsza nocka była już szczytem, nie wiem co się dzieje mojemu maluchowi.
Wierci się, kręci, popłakuje, nie może się ułożyć, a ja nie mogę mu pomóc, ani smok, ani cycuś, ani przytulanki nie pomagają, już nawet kiedy biorę Go do siebie to i tak się wybudza.
Obawiam się, że to też uboczny efekt fatalnego poniedziałku , co mnie wcale nie dziwi, b skoro dla mnie to było tak fatane przeżycie to co czuł mój smyk? :(
Dziś co prawda zasnął juz koło 7 , bo w dzień spał tylko raz, ale zdążył sie już 2 razy wybudzić :(
Nadesłane przez: anetaab dnia 27-09-2011 23:34
Trenowało dziś moje dzieciątko, trenowało, a ile przy tym radochy :)
Brado soie sam bił!!!
Dzielny mały Szkrab.
Nauczył się też dziś przewracania stron w książeczce.
Mój humorek jeszcze potrzebuje troszkę czasu, by wrócić do normalności:)
bo spore to było dla mnie przeżycie.
A z oczkiem chyba jest lepiej!
Nadesłane przez: anetaab dnia 26-09-2011 19:54
Pobyt w szpitalu był bardzo nieprzyjemny i przygnębiający.
Nie mam nastroju, aby opisać to konkretniej,
smutno mi , że moje dzieciątko musiało przez to przejść.
To był zły moment na taki zabieg- okres kiedy jakub jest tak ruchliw, żywy,
nie mogłam nad nim zapanować, chciał raczkować, a nie było do tego warunków,
był zmęczony i chciał spac, a nie umiał tam zasnąć ...no nic przyjemnego.
Zabieg za nami, powinnam sie cieszyć , że już po wszystkim, ale nadal jestem niespokojna, bo po całym dniu obserwowania tego oczka mam wrażenie że ciągle się w nim zbierają łezki- błagam , obym się myliła!
Obym wstała rano i z radością zauwazyła zmianę.
Jeszcze na 3 dni mamy kropelki, więc własnie tyle czasu daję sobie na ocenę sytuacji.
A teraz weselsza wiadomość.
Kubuś postawił dziś swoje pierwsze samodzielne kroczki, zaledwie kilka, ale i tak jestem bardzo szczęśliwa z tego jak ten mały szkrab sie dzielnie rozwija!