Początki Wiedziałam, że nie będzie różowo. Ale poparli mnie wszyscy – mąż, córka i reszta rodziny. Mówiłam – słuchajcie, skończą się obiadki dwudaniowe, mieszkanie Perfekcyjnej Pani Domu, koszule wyprasowane na blachę i tym podobne. Z ich błogosławieństwem...