Rano pobudka. Budzik dzwoni o 6. Mam chęć złapać telefon i wyrzucić go przez okno.Ale trzeba wstać. Rozpalić w piecu, zrobić śniadanie. Mąż w pracy, więc to ja jestem na nogach od rana. W piecu dudni, śniadanko zrobione. W biegu piję kawkę. Budzę syna.
To kolejny dzień który pamiętam jak dziś... Poród! :) Chyba każda kobieta ma miłe, bądź mniej miłe wspomnienia.. Termin 9.02.2010 - cisza... Malutkiej chyba dobrze w brzuszku :) Aż za dobrze :) 13.02...
Albo inna sytuacja. Jesteście na drugiej randce w restauracji: miło, przytulnie, świetne jedzenie. Wszystko układa się doskonale do momentu, kiedy on patrzy na zegarek. Ty nieufnie patrzysz na niego i prostujesz się na krześle. – Śpieszy ci się gdzieś? – pytasz. Widzisz, że on jest lekko...