Kram z różnościami czyli o rodzince i pasji w tleKategorie: Rodzicielstwo, Zainteresowania, Ciąża Liczba wpisów: 6, liczba wizyt: 27615 |
Nadesłane przez: Mml 16-01-2013 12:58
Sukces połowiczny, mężuś nie pali już w domu i trzyma się ganku, niestety nie zaprzestał całkowicie. Choróbska i nas nie omineły. W poniedziałek przychodnia, później zostawiliśmy część wypłaty w aptecea mały pluje syropkami na odległość. Nie pomaga maskowanie ich w jedzeniu czy soczku, uparcie odmawia, nawet nie działa błaznowanie w wykonaniu mamy. A ja w między czasie zabrałam się za wykańczanie pokoiku dla Bartuchy. Po niedawnym zalaniu ściany i doprowadzeniu jej do stanu możliwego, wymyśliłam, że przydałyby się jakieś obrazki na niej. Na razie wyszedł jeden krasnal, będzie ich więcej tyle że w nocy jak mały uśnie na dłużej, bo nie chcę ryzykować żeby póżniej kupka była w kolorach tęczy.
Od poniedziałku wielkanocnego rozpocznie się ślubny maraton. Mamy zaproszenia na kwiecień, czerwiec i lipiec. A plany mają jeszcze trzy pary. Napewno pojdziemy na wesele kwietniowe a co do reszty to raczej tylko do kościoła. Po pierwsze finansowo nie wyrobimy a po drugie termin mam wstępnie na 22 lipiec, więc nie pobawię się nawet nie mówiąc o dylemacie w co się ubrać. W ramach prezentu, zamiast kwiatków podarujemy krzyżykowe grafiki z serii Ty Wilsona. Proste i szybkie, za to napewno przetrwają dłużej niż bukieciki.