Opublikowany przez:
Kasia P.
Agata Jastrzębowska: Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Jeżeli dziecko zostanie źle odebrane może się zrazić do szkoły, dlatego zadbajmy o to, by tak się nie stało. Z pewnością powinniśmy zadbać o to, by nasze dziecko zrobiło jak najlepsze pierwsze wrażenie. Abstrahując od tak oczywistych rzeczy jak „czyste uszy” i „wyprasowana koszula”, zachęcam do wizualizacji pierwszych chwil w szkole. Kiedy tam pójdziesz, zobaczysz wiele nowych osób – podejdź do nich przedstaw się i zapytaj jak się nazywają, czy im się tu podoba, czy kogoś znają, co lubią itd. Tego typu wizualizacje mogą pomóc dziecku zminimalizować lęk i sprawić, że rzeczy nowe nie będą całkowicie obce, bowiem przybliżymy im je w naszych opowieściach.
Wanda Woźnica: Nieśmiałym dzieciom może też pomóc wiadomość, że do tej samej szkoły będzie chodzić koleżanka z przedszkola czy dziecko znane z sąsiedztwa. Jeśli to rodzeństwo, to można je zaangażować w ośmielaniu przyszłego ucznia, zachęcić do uczestniczenia w pierwszym dniu w szkole brata czy siostry.
Agata Jastrzębowska: Możliwość rozpoczęcia przez 6-latki edukacji szkolnej to bardzo dobre działanie. Tych pierwszych kilka lat życia to czas o niesamowitym wprost potencjale ludzkiego mózgu. Nie wiem czy stres 6 latka różni się od stresu 7 latka, ale z pewnością, jeżeli chodzi o rozwój połączeń między komórkami nerwowymi rok robi sporą różnicę. Z tego względu powinniśmy jak najbardziej wspierać nasze dzieci w intensywnej edukacji i stymulacji ich rozwoju.
Wanda Woźnica: Wątpliwości rodziców budzi chyba przede wszystkim brak oczekiwanego przygotowania szkoły do edukacji młodszych dzieci, braku odpowiednich warunków, programów nauczania . Dużo więc zależy od ich postawy rodziców. Dobrze, by unikali krytycznych uwag dotyczących przyszłej nauki w obecności dziecka, nie okazywali negatywnych emocji, by nie wzbudzać w nim niepokoju i niepotrzebnych obaw.
Agata Jastrzębowska: Pytać, ale nie oceniać, bo to zniechęca. Pamiętajmy, że staramy się być dla naszych dzieci mentorami, do których przychodzą z troskami i pytają się o zdanie. Jeżeli będziemy uprawiać „demagogię” dziecko albo przestanie do nas przychodzić i na pytanie jak było w szkole odpowiadać „dobrze”, albo przestanie przyswajać komunikaty, które do niego mówimy. Zachęcajmy dziecko do artykulacji swoich spostrzeżeń i emocji, ale pamiętajmy, że tego dzieci uczą się od nas.
Wanda Woźnica: Zdecydowanie tak, może poczekajmy, aż dziecko będzie chciało podzielić się samo swoimi wrażeniami i uważnie go wysłuchajmy, lub zapytajmy po prostu, jak spędziło czas, czy dobrze się bawiło.
Agata Jastrzębowska: Upamiętniać warto wszystkie dobre chwile w życiu naszych dzieci. Urodziny, sukcesy, pierwszy dzień w szkole – dlaczego nie. Zawsze miło wracać do szczęśliwych chwil.
Wanda Woźnica: No i na pewno będzie najbardziej miło, jeśli uczestniczyć w tym będą wszyscy członkowie rodziny, przede wszystkim mama i tata.
Za konsultacje merytoryczne dziękujemy Paniom:
Psycholog Agacie Jastrzębowskiej oraz Wandzie Woźnicy.
mgr Agata Jastrzębowska, psycholog społeczny, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, ajastrzebowska@swps.edu.pl
mgr Wanda Woźnica, psycholog dziecięcy, Fundacja EGO, wanda.woznica@fundacjaego.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
gocha2323
2016.09.04 21:55
trzeba uzbroić się w cierpliwość! nie wolno pokazywac dziecku, że samemu jest się zdezorientowanym! dziecko to wyczuwa! po tygodniu juz jest o niebo lepiej!
Stokrotka
2014.08.29 16:35
Łatwo nie jest, trzeba to przeżyć. Może jak dziecko przedszkole ma już za sobą, zawsze troszkę łatwiej..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!