Szok - porwano 6-miesięczną Magdę... - Forum

w rozmowach w toku będą??? a kiedy?

No w sumie tracja...

29 marca

ciekawe jakimi nowościami się z nami podzielą. Na tej konferencji, ojciec tłumaczył, że te przegląane strony nic nie znaczą, bo kupił komputer 10 dni przed tragedią. Może właśnie po to go kupił, żeby poszperać o informacjach o zasiłku, trumnie itd. straszne to wszystko.

Jedna wielka bujda jak dla mnie. 

Kurcze, jeszcze faktycznie na początku byłabym skłonna uwierzyć w to, że był to wypadek. No bo różne rzeczy się zdarzają i za daleko zabrnęła potem bała się przyznać, ale po tych ich wypowiedziach...za dużo sprzeczności.

Ja od początku nie wierzyłam,że to wypadek.. Bo gdyby faktycznie tak było to na cholerę wymyślili tak misterny plan?

Dokładnie ja też nie wierzyłam że to wypadek.Za dużo niewiadomych itp.A pozatym szok szokiem ,ale moim zdaniem każda z nas pierwsze co to by zadzwoniła po pogotowie,aby rtować maleństwo a nie w "niby" poł godziny opracowała plan napadu,rzekomego pobicia i ukrycia zwłok.

Tatuś robi się agresywny Ja to bym ich zamknęła oboje do wyjaśnienia A teraz sobie gwiazdorzą...

Jak tylko pierwszy raz ja zobaczylam w telewizji...jej twarz...nie uwierzylam w to co mowi...Czasem tak mam (wiem, ze nie ocenia sie ludzi po wygladzie ani pozorach bo mysla ), ze jak kogos spotkam to czuje  ze nie mozna zaufac takie osobie, ze jest podstepna. Ale wracajac do tematu...wg mnie wersja byla taka : dwoje mlodych ludzi zaliczyło tzw."wpadke" i bylo zupelnie nie przygotowanych do tego aby zostac rodzicami, przeroslo ich to totalnie, wyszli z zalozenia ze to dziecko "zawali" ich zycie. Tylko szkoda ze do nikogo sie nie zwrocili o pomoc. Skoro nie chcieli tego dziecka, istnialo wiele rozwiazan ... wybrali to najgorsze i najokrutniejsze. Ile musialo w nich byc nienawisci do tego malenstwa, aby z zimna krwia cos takiego zaplanowac i oszukiwac wszystkich naokolo. Nie wierze w ich niewinnosc. Zgadzam sie z ktoras z przedmówczyn - kazda kochajaca matka robiałby WSZYSTKO, aby uratowac swoje dziecko. Nawet jesliby sie to nie udalo nie mialaby wyrzutow sumienia i wiedzialaby, ze zrobila to co w jej mocy. Moim zdaniem powinni poniesc kare za swoj czyn, moze to ich zmieni i czegos nauczy.

Ich może czegoś nauczy jak poniosą kare.Ale to pewni nie jedyna rodzina która nie chce swojego dziecka...I obawiam się że ta zbrodnia pociągnie za soba kolejne...Dostali apartament, to tamto....Mam nadzieję,że nikt inny nie pokusi się,aby pozbyć się w ich mniemaniu "kłopotu"a jeszcze coś zyskac...

wiecie, a mnie zaskoczylo zachowanie P. Rutkowskiego...taki "stary wyjadacz" i ze sie na nich nie poznał. Rozumiem, ze chciał im pomoc, ale raczej nie w taki sposob w jaki to zrobil - to tak jakby poparł to co zrobili i zamiast poniesc kare zaczeli byc chronieni i rozpieszczani,

W tej sprawie to chyba wszystko zaskakuje;/ tylko ngatywnie ;/

Ja to aż się boję radio i telewizor włączać. Aż strach się bać, co jeszcze usłyszymy...

Mi sie wydaje ze Rutkowski poprostu gra udając dobrego wujka.

A po drugie kto w załobie farbuje włosy... Czy matka opłakując strate dziecka ma do tego głowe :/ Oni w ogole nie wyglądają jakby byli w załobie.

A ja wlasnie mysle ze ta sprawa jest jakas przestroga dla tych ktorzy mysleli o czyms takim. Widza jak spoleczenstwo zareagowalo, na ta sytuacje. Jest wiele takich osob ktorzy by ich chetnie publicznie zlinczowali.

Generalnie matka Madzi wygląda kwitnąco. Rutkowski wynajął im chyba nietylko ochronę ale też stylistów. Modna fryzura, ciuchy, okulary. Gwiazda całą gębą. A wcześniej wyglądała jak pospolita szara myszka. Strata dziecka najwyraźniej dobrze jej zrobiła 

Szkoda słów ;/ Widziałam swoją matkę po śmierci mojego brata i na pewno nie miała ochoty na fryzjera czy inne rzeczy...

Gwiazda ze spalonego teatru...

Tak jak Ola76 napisała, ja też mam podobnie. Patrzę na kogoś i wiem czy ta osoba mi pasjuje czy nie, tu nawet nie tylko chodzi o wygląd ale o zachowanie. Oni oboje są dziwni. Widać, że ona jest mu podporządkowana, może się go boi? i chce tym poddaństwem go udobruchać, albo jest tak slepo zakochana, że zwyczajnie robi to co on jej powie.