Nasze codzienne, małe smuteczki.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Podzielmy się w tym wątku codziennymi zmartwieniami. Nie tymi dużymi, bo czasem takimi nie mamy ochoty się dzielić. Tylko tymi małymi, codziennymi...
Ja dziś się martwię tym, że z moim zatokami nie jest zbyt dobrze... Oby leki zadziałały...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Również trzymam kciuki, by było ok Soniu.
Dzięki...Nie wiem, jak będzie dalej, ale jestem pełna obaw...
Ale zawsze trzeba mieć nadzieję Żanetko .
Ona umiera zawsze ostatnia ...
Pewnie że tak!
Dzięki..Dostałam telefon, że może będzie dobrze....Mam nadzieję, choć lekko nie jest... Modle się...
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
Również trzymam kciuki, by było ok Soniu.
Dzięki...Nie wiem, jak będzie dalej, ale jestem pełna obaw...
Ale zawsze trzeba mieć nadzieję Żanetko .
Ona umiera zawsze ostatnia ...
Pewnie że tak!
Dzięki..Dostałam telefon, że może będzie dobrze....Mam nadzieję, choć lekko nie jest... Modle się...
ja dziś przy paciorku pomyslę o Tobie i też w tej cichej intencji sie pomodlę :( co wieczór mówię pacierz i na koniec zawsze w cichej intencji ...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Również trzymam kciuki, by było ok Soniu.
Dzięki...Nie wiem, jak będzie dalej, ale jestem pełna obaw...
Ale zawsze trzeba mieć nadzieję Żanetko .
Ona umiera zawsze ostatnia ...
Pewnie że tak!
Dzięki..Dostałam telefon, że może będzie dobrze....Mam nadzieję, choć lekko nie jest... Modle się...
ja dziś przy paciorku pomyslę o Tobie i też w tej cichej intencji sie pomodlę :( co wieczór mówię pacierz i na koniec zawsze w cichej intencji ...
Ewciu, ja też... Dziękuję Ci kochana..Pomódl sie za moją sąsiadkę, a naszą przyszywaną Babcię..
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
Również trzymam kciuki, by było ok Soniu.
Dzięki...Nie wiem, jak będzie dalej, ale jestem pełna obaw...
Ale zawsze trzeba mieć nadzieję Żanetko .
Ona umiera zawsze ostatnia ...
Pewnie że tak!
Dzięki..Dostałam telefon, że może będzie dobrze....Mam nadzieję, choć lekko nie jest... Modle się...
ja dziś przy paciorku pomyslę o Tobie i też w tej cichej intencji sie pomodlę :( co wieczór mówię pacierz i na koniec zawsze w cichej intencji ...
Ewciu, ja też... Dziękuję Ci kochana..Pomódl sie za moją sąsiadkę, a naszą przyszywaną Babcię..
Uczynię to :)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Również trzymam kciuki, by było ok Soniu.
Dzięki...Nie wiem, jak będzie dalej, ale jestem pełna obaw...
Ale zawsze trzeba mieć nadzieję Żanetko .
Ona umiera zawsze ostatnia ...
Pewnie że tak!
Dzięki..Dostałam telefon, że może będzie dobrze....Mam nadzieję, choć lekko nie jest... Modle się...
ja dziś przy paciorku pomyslę o Tobie i też w tej cichej intencji sie pomodlę :( co wieczór mówię pacierz i na koniec zawsze w cichej intencji ...
Ewciu, ja też... Dziękuję Ci kochana..Pomódl sie za moją sąsiadkę, a naszą przyszywaną Babcię..
Uczynię to :)
Dziękuję...
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
Soniu jak Twoje strapione myśli ??? Juz lepiej ?...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Taki stary wąteczek..A dzis juz kolejne, nowe smuteczki.... Radości dziś u mnie mało... Fochy najbliższych sprawiają,że człowiek cieszyć się nie ma czym...
A jak u Was????
Taki stary wąteczek..A dzis juz kolejne, nowe smuteczki.... Radości dziś u mnie mało... Fochy najbliższych sprawiają,że człowiek cieszyć się nie ma czym...
A jak u Was????
Niby dobrze ale gdzies tam cos za plecami drazni. I tak samo,fochy bliskich. Jutro bedzie gadane
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Taki stary wąteczek..A dzis juz kolejne, nowe smuteczki.... Radości dziś u mnie mało... Fochy najbliższych sprawiają,że człowiek cieszyć się nie ma czym...
A jak u Was????
Niby dobrze ale gdzies tam cos za plecami drazni. I tak samo,fochy bliskich. Jutro bedzie gadane
Ja już odpuściłam... Nie gadam, bo nie ma sensu. Dorosła osoba a zachowanie malolata... Poczekam aż dotrze... A mnie gdzieś z tylu głowy się kolacze myśl... Dlaczego... Takie życie, że ktoś kto ma swoje lata na karku na też zero życia i tolerancji...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Odpukać na razie smuteczków brak i niech tak zostanie... wszyscy zdrowi, wnuki rosną i to najważniejsze...
- Zarejestrowany: 18.09.2018, 10:06
- Posty: 108
nie ma nic gorszego niż chore dziecko, oby szybko minęło i samemu się nie zarazić. Od rana ratuję świat, po kolejnej nieprzespanej nocy.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
nie ma nic gorszego niż chore dziecko, oby szybko minęło i samemu się nie zarazić. Od rana ratuję świat, po kolejnej nieprzespanej nocy.
dzielna TY! Zdrówka duuuuzo życzę!
- Zarejestrowany: 18.09.2018, 10:06
- Posty: 108
dziękuję! z małym lepiej, ja ocalałam, ale mąż się zaraził...na razie funkcjonujemy
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jak to mało potrzeba na smutki, od wczoraj mam duży smutek z powodu brata przebywającego na OIOM-ie... Najgorsze jest to, że człowiek jeszcze nie wie co dokładnie jest... RODO się kłania... wrrr...
Chyba nikogo nie omijaja Mniejsze, wieksze ale sa z nami
Ciagnie sie za mna smuteczek niemal caly listopad,za sprawa pewnej osoby. Czasem zapomne i jest lepiej ale potem znowu sie przypomina.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ciagnie sie za mna smuteczek niemal caly listopad,za sprawa pewnej osoby. Czasem zapomne i jest lepiej ale potem znowu sie przypomina.
I u mnie podobnie. Jednak zapomnieć o tym nie mogę i też się za mną to wlecze....
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ciagnie sie za mna smuteczek niemal caly listopad,za sprawa pewnej osoby. Czasem zapomne i jest lepiej ale potem znowu sie przypomina.
I u mnie podobnie. Jednak zapomnieć o tym nie mogę i też się za mną to wlecze....
Ojjj skąd ja to znam... trzymajcie się dziewuszki...