Kochane, czy ktoras ma termin na maj/ czerwiec 2011??? Ja juz jestem mamusia czerwcowa;) i teraz z druga dzidzia tez mam termin na czerwiec:D Jak sie czujecie? Czujecie juz ruchy dzidzi?
13 kwietnia 2011 08:42 | ID: 487918
Dziewczyny, kolejna niewesoła wiadomość
Martusia nasza w szpitalu wylądowała wieczorem!!!!, szyjka skróciła się maxymalnie jak tylko się da, do tego skurczy biedactwo dostała, miała kroplówkę, boże mam nadzieję, że jej miną te skurcze, za wcześnie u niej na poród jeszcze
och, wiem co ona teraz przeżywa, napiszę do niej za jakiś czas
jak mi napisała, to aż mnie dreszcze przeszly, cholera jasna, zawsze musi się coś spieprzyć
biedula.
ten maj-czerwiec chyba pecha przynosi bo co rusz któraś z nas problemy ma :(
pozdrów ją Kasia od nas niech się dziewczyna trzyma
13 kwietnia 2011 09:04 | ID: 487948
Dzien Dobry
Bidula niech sie trzyma. Oby nie za wczesnie urodzila.
13 kwietnia 2011 09:20 | ID: 487994
Dziewczyny, kolejna niewesoła wiadomość
Martusia nasza w szpitalu wylądowała wieczorem!!!!, szyjka skróciła się maxymalnie jak tylko się da, do tego skurczy biedactwo dostała, miała kroplówkę, boże mam nadzieję, że jej miną te skurcze, za wcześnie u niej na poród jeszcze
och, wiem co ona teraz przeżywa, napiszę do niej za jakiś czas
jak mi napisała, to aż mnie dreszcze przeszly, cholera jasna, zawsze musi się coś spieprzyć
a ona za 9 tygodni termin moj boze chociaz zeby malenstwo jeszcze ze 3 tygodnie wytrzymało. To była u lekarza ze zaraz wyladowała w szpitalu, czy skurczy takich dostala?
13 kwietnia 2011 09:32 | ID: 488010
Marta miała już problemy z szyjką i skurczami jak dobrze pamiętam:(
jak jest w szpitalu to pewnie nie dadzą jej urodzić co najwyżej będą przetrzymywać ja tak długo aż dzidzi nie będzie gotowe.
jak byłam w pierwszej ciąży na patologi to leżała ze mną dziewczyna która od 6 miesiąca leżała w szpitalu na podtrzymaniu :( dobrze że pojechała do szpitala bo kto wie jak by w domu chciała przeczekać :(
13 kwietnia 2011 09:33 | ID: 488013
13 kwietnia 2011 09:47 | ID: 488029
ja niestety od rana bajki bo julka oglada. Dopiero cos pozniej ogladam. Ja stwierdziłam, że przez ta moja starsza pociechce zwariuje lub szybciej urodze. Nerwy mam juz tak przez mloda popsute ze szok.
13 kwietnia 2011 09:47 | ID: 488030
a to prawda, jak się naczytasz to zaczynasz sama panikować jak tylko coś jest nie tak jak zawsze. ale na pocieszenie każda ma inaczej więc reguły nie ma niestety.
ja skończyłam panikować teraz spokojnie czekam :) ale za to mój mąż zaczął i teraz jego muszę uspokajać :D bo się nasłuchał relacji z porodówki od kolegi który kilka dni temu na porodówce z żoną był i na słowo poród robi się biało-zielony na zmianę :)dobrze że ja wiem czego się spodziewać to chociaż jedno z nas będzie trzeźwo myślało :D
no ja dzisiaj w końcu spokojnie mogę posiedzieć przy komputerze bo wszyscy wybyli z domu :D bo inaczej jak mężuś jest to tylko marudzi że mam nie siedzieć i każe się kłaść z dala od komputera:P czuję się jak dziecko mające karę na komputer :)
13 kwietnia 2011 09:53 | ID: 488045
ja niestety od rana bajki bo julka oglada. Dopiero cos pozniej ogladam. Ja stwierdziłam, że przez ta moja starsza pociechce zwariuje lub szybciej urodze. Nerwy mam juz tak przez mloda popsute ze szok.
wiesz co ja odnoszę to samo wrażenie. Justyna im bliżej porodu tym bardziej daje w kość nie wiem może jej nerwy się udzielają czy co. oszaleć idzie, jak by mi dziecko zamienili na jakiegoś diabła. jedyna osoba której się słucha i reaguje na to co do niej mówi to moja siostra.
a co do bajek to ja już większość na pamięć znam ;/ jak się uprze na jakąś to przez kilka dni w kółko jedno i to samo. mogłabym wziąć udział w jakimś konkursie na znajomość bajek dla dzieci :P
13 kwietnia 2011 10:00 | ID: 488069
HEHe, ale chociaż Wam sie nie nudzi z dziewczynkami, a ja ostatnio juz wariuje w tym domu. A to zimno i wieje nawet na spacer nie ma co iść,a jak już idę z piesiem to na szybko, żeby sie załatwił i dodomu,bo to duża bestyjka, a ja już sięnei nadaje do maratonów po parku. Do południa jeszcze wszyscy w pracy, a ja poogarniam, jakiś obiad zrobie, dziś akurat nie bo został z wczoraj i naprawde zanudzić się idzie, dla małej też już prawie wszystko przygotowane i tak płynie dzień za dniemi się dłuży...
13 kwietnia 2011 10:05 | ID: 488091
Marta była wieczorem wczoraj u lekarza, i po badaniu chyba tak wyszło, bogu dzieki że miała wczoraj wizytę...
Ma badania, usg, napisze poetm co wyszło, ogólnie skurcze rano sie uspokoiły.
Dziewczyny, ja z moją córką mam to samo, choć starsza, ost nawet powiedziałam, że powinnma wziąć ją na poród do szpitala, tak mnie wkurzy to sybko urodzę jak sie zepnę w sobie, a tak serio to dla mnie jest lepsza odkąd wróciłam ze szpitala trochę, za to jak mnie nie było, to podobno masakra jakaś, pierwszy raz beze mnie tyle czasu, dzwoniła do mnie, płakała, a mąż i mama moja mieli przesrane z nią,była nie do zniesienia, nie mogła sie pogodzić z tą całą sytuacją, że mamy nie ma, że nie może u mnie siedziec cały dzień w szpitalu.
13 kwietnia 2011 10:15 | ID: 488107
Witam dziewczyny..
Trzymam kciuki za Martę, wierząc że wszystko bedzie dobrze...
NIe wiecie gdzie ta wiosna?? te wahania pogodowe sprawiają że kiepsko sie czuje,niby nic mi nie dolega a jakas taka ospała caly czas jestem....
Poza tym czekam na ekipe montującą okna a za szybą snieg z deszczem własnie przestał padać..
Stokrotko aTy jak sie miewasz ?
13 kwietnia 2011 10:16 | ID: 488110
dubel
13 kwietnia 2011 10:25 | ID: 488124
Normalnie moze je w rakiete i w kosmos na jakis czas?
13 kwietnia 2011 10:32 | ID: 488130
Pewnie wasze dziewczynki czuja zagrożenie i zazdrość, myślą sobie niedługo przyjdzie na świat nowa dzidzia i to jej będą poświęcać uwagi najwięcej, to ja się nie dam,pokaże na co mnie stać hehe.
No wiosna by się przydała już taka na całego,ale w kwietniu jak to w starym przyszłowiu "kwiecień plecień bo przeplata trochę zimy trochę lata"
ALe maj myśle, będzie już cieplusi :D
13 kwietnia 2011 10:42 | ID: 488148
Invi ja tez czekam na fachowców od okien mieli wymienic do swiat ciekawa jestem czy wyrobia sie.
13 kwietnia 2011 10:43 | ID: 488150
Hej kobitki !!!
Ja wczoraj tak sie wzielam za prasowanie ciuszkow mojej perelki ze nawet do was nie weszlam i dzis widze ze mam 10 stron zaleglosci
13 kwietnia 2011 10:54 | ID: 488171
Modle sie tylko o prawdziwych "fachowców"
ja jeszcze nie mam odprasowanych ciuszkow..nie chce żeby lezakowały zbyt długo w polkach..planuje prać wszystko raz jeszcze i prasowac na poczatku maja...
13 kwietnia 2011 11:04 | ID: 488182
a więc domysły rozwiane :) to dobrze że akurat miłą wizytę u lekarza:)
Dana może nie w kosmos bo bym się zapłakała za nią jak by jej dłużej nie było :)
tak źle i tak nie dobrze :D mała bardzo się cieszy z dzidziusia, nie zauważyłam by była zazdrosna czy zła z tego powodu wręcz cieszy się jak ogląda ciuszki ze to dla Tomusia będzie i do brzucha się przytula i całuje :) ale kto to wie co tym dzieciom w głowie siedzi :) a może po prostu wykorzystuje sytuacje ze nie mam siły się z nią użerać i idę na łatwiznę i jej pozwalam na więcej niż wcześniej.
widzę że dzień fachowca mamy :D ja czekam na speców od kominka bo przy remoncie wymieniliśmy odbudowę od kominka gazowego i zgłosiliśmy żeby go naprawili od razu bo nigdy nie działał i musieliśmy zostawić całą ścianę nie zrobioną bo raz byli stwierdzili że naprawić się nie da i odłączyli a dzisiaj mają go zdemontować ;/ a dziura na pół ściany jest ;/ ech dobrze koniec już tych remontów będzie i będę mogła zając się ostatnimi przygotowaniami :)
13 kwietnia 2011 11:27 | ID: 488223
Jeszcze mamy jedną propozycję imienia dla córeczki, a mianowicie Natalia- mocno nie popularne i z klasą i chyba tak zostanie;-)
Słuchaliśmy piosenki: Natalia w Bruklinie i nagle bęc- a może Natalka?
Agus bardzo dobry wybor moja tez bedzie Natalka
13 kwietnia 2011 11:30 | ID: 488227
Witam dziewczyny..
Trzymam kciuki za Martę, wierząc że wszystko bedzie dobrze...
NIe wiecie gdzie ta wiosna?? te wahania pogodowe sprawiają że kiepsko sie czuje,niby nic mi nie dolega a jakas taka ospała caly czas jestem....
Poza tym czekam na ekipe montującą okna a za szybą snieg z deszczem własnie przestał padać..
Stokrotko aTy jak sie miewasz ?
a dziękuję, pomału dochodzę do siebie, sińce już zółte, czyli schodzą, otarcia w strupy sie zamieniły, czekam na zdjęcie szwów i zejscie opuchlizny, ogólnie już coraz lepiej
Modle sie tylko o prawdziwych "fachowców"
ja jeszcze nie mam odprasowanych ciuszkow..nie chce żeby lezakowały zbyt długo w polkach..planuje prać wszystko raz jeszcze i prasowac na poczatku maja...
nie cierpię "fachowców" wrrr,do mnie jeszcze zajrzy niedługo taki pan co nam chałupkę remontował, chce jeszcze żeby mi kilka rzeczy zrobił ( bo mój mąż to do takich rzeczy ma dwie lewe rączki ;)), ale on jest spoko, jego toleruję, taki człoweik z anielską cierpliwościa, a ja też lubię pomarudzić jak mi coś robią..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.