związki nieformalne - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

związki nieformalne

204odp.
Strona 7 z 11
Odsłon wątku: 105719
Avatar użytkownika kalineczka
kalineczkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 09.06.2009, 18:52
  • Posty: 760
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 października 2009, 22:58 | ID: 69285
Co myslicie na temat związkow nieformalnych>>Wiele par decyduje się na takie życie, mając nawet dzieci..Ja równiez jestem tego przykladem..Ale są srodowiska, w ktorych ta forma związku jest nie do przyjęcia???Myslę tutaj o ortodoksyjnych katolikach, osobach starszych..sama nie wiem, czy juz zyjemy na etapie pelnej tolerancji w tej kwestiii..kiedy nie będzie to tak razilo niektorych???Swoją drogą nigdy nie odczulam, że mozemybyc gorsi z tego tytulu, bo np nie mamy slubu...Spotykam czasem osoby, ktore często pytają czemu jeszcze bez slubu????temat rzeka....
Avatar użytkownika aśka r
aśka rPoziom:
  • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
  • Posty: 3249
121
  • Zgłoś naruszenie zasad
15 lutego 2010, 20:57 | ID: 142146
Na drugi raz czasem się zastanów i nie wydawaj pochopnych wniosków na temat ludzi o których nic nie wiesz. I jeżeli Ci chodzi o to czy tak powinno wyglądać czy nie moje życie to pozwól że ja sama będę o tym decydować a nie Wy.
Avatar użytkownika aaataeb
aaataebPoziom:
  • Zarejestrowany: 30.01.2010, 22:58
  • Posty: 6
122
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 lutego 2010, 18:50 | ID: 142879
widzę, że niektórzy się troszkę za bardzo ekscytują. temat nie dotyczy wasz indywidualnych przeżyć więc wyluzuj aśka r. nikt tu Cię nie ocenia tylko wyraża swoje zdanie na temat związków. a Ty chyba bardzo chciałabyś usłyszeć, że tak Ty jedna robisz dobrze, litości
Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
123
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 lutego 2010, 19:13 | ID: 142904
asia r, przyczepiłaś się do tego upadku, a wystarczyło, żebyś uważnie przeczytała to, co napisałem. Dla katolika każdy grzech to upadek w jego drodze do zbawienia. Tak jak ktoś idzie z wioski do wioski i potknie się o kamień - upadnie, tak człowiek grzesząc upada na swojej drodze. Upadać jest rzeczą ludzką - najważniejsze jest to, co zrobi się po upadku - czy powstanę, co nierzadko wymaga wyrzeczeń, czy stwierdzę że tu na dole też jest fajnie, chociaż donikąd tak nie dojdę - i pozostanę w tym. I nie ma co mieć pretensji czy żalów do Kościoła albo ludzi którzy tak piszą - bo każdy człowiek sam odpowiada za swoje czyny i ponosi ich konsekwencje. Każdy sam decyduje czy będzie szedł, czy leżał na drodze.
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Avatar użytkownika aśka r
aśka rPoziom:
  • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
  • Posty: 3249
124
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 lutego 2010, 21:17 | ID: 142989
aaataeb napisał 2010-02-16 19:50:51
widzę, że niektórzy się troszkę za bardzo ekscytują.temat nie dotyczy wasz indywidualnych przeżyć więc wyluzuj aśka r.nikt tu Cię nie ocenia tylko wyraża swoje zdanie na temat związków.a Ty chyba bardzo chciałabyś usłyszeć, że tak Ty jedna robisz dobrze, litości
Widzisz właśnie całe g o mnie wiesz a już mi wmawiasz co ja uważam. Dałam Ci tylko przykład że są ludzie którzy po prostu mają taką a nie inną sytuację. A jeżeli chodzi o ekscytację to jeszcze mi daleko a ja mam tak samo prawo wyrazić to co uważam.
Avatar użytkownika NoVa
NoVaPoziom:
  • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
  • Posty: 706
125
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 marca 2010, 10:31 | ID: 178420
Bartt pozwól ludziom samym wybierać ich drogę życiową. To że dla Ciebie życie w nieformalnym związku jest upadkiem to nie znaczy że dla każdego tak musi być. A to co napisałeś tutaj http://familie.pl/Blogi-2-27/b106p3842,Partnerskie-perypetie.html to już przegięcie. Znam osobiście wiele par żyjących bez ślubu, mających dzieci, szczęśliwych i służących państwu i społeczeństwu lepiej niż niejedno małżeństwo!
Avatar użytkownika soniavenir
soniavenirPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
  • Posty: 1183
126
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 marca 2010, 14:09 | ID: 178596
Ee tam, bo w Polsce to wszystko rozpatruje się z punktu widzenia wiary katolickiej. A dajcie wszyscy spokój, niech każdy żyje jak chce i już.
Avatar użytkownika Bartt
BarttPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
  • Posty: 5452
127
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 marca 2010, 14:18 | ID: 178600
soniavenir, ale w zlinkowanej przez NoVa notce  jest powiedziane, że to sprawa, która nie dotyczy tylko poszczególnych osób, ale całego społeczeństwa. W momencie, w którym próbuje wpływać się na obowiązujece prawo, każdy członek społeczeństwa ma prawo zabrać głos.
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Avatar użytkownika Grześ
GrześPoziom:
  • Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
  • Posty: 841
128
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 marca 2010, 14:18 | ID: 178602
Wiecie co na nieformalne związki powiedziało pewne dziecko Perskie oko
Narzeczeństwo jest jak kurs na prawo jazdy,
Małżeństwo jest jak jeżdżenie samochodem z prawem jazdy,
Nieformalny związek jest jak jeżdżenie samochodem bez prawa jazdy
Użytkownik usunięty
    129
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 marca 2010, 14:20 | ID: 178604
    Mam pytanie - dlaczego nie można sypiać ze sobą jeżeli nie ma się ślubu? Wg definicji cudzołóstwo to cytuję: "termin religijny, określający zdradę małżeńską. Oznacza stosunek płciowy z cudzą żoną lub z cudzym mężem. Niekiedy definicja jest rozszerzana na stosunek pomiędzy osobą pozostającą w związku małżeńskim, a kimkolwiek oprócz własnego męża lub żony.

    Teologia katolicka wyróżnia cudzołóstwo zwykłe (gdy jedna z uczestniczących w nim osób pozostaje w związku małżeńskim) i podwójne (gdy obydwie osoby są związane małżeństwami)."

    Czyli wychodzi, że jeżeli partnerzy nie pozostają w żadnym związku małżeńskim z innymi osobami (tudzież jedno z nich nie jest związane przysięgą) to o cudzołóstwie nie powinno być mowy.

     

    taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
    Użytkownik usunięty
      130
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 marca 2010, 14:22 | ID: 178606
      Mama Tymka napisał 2010-03-25 15:20:29
      Mam pytanie - dlaczego nie można sypiać ze sobą jeżeli nie ma się ślubu? Wg definicji cudzołóstwo to cytuję: "termin religijny, określający zdradę małżeńską. Oznacza stosunek płciowy z cudzą żoną lub z cudzym mężem. Niekiedy definicja jest rozszerzana na stosunek pomiędzy osobą pozostającą w związku małżeńskim, a kimkolwiek oprócz własnego męża lub żony.

      Teologia katolicka wyróżnia cudzołóstwo zwykłe (gdy jedna z uczestniczących w nim osób pozostaje w związku małżeńskim) i podwójne (gdy obydwie osoby są związane małżeństwami)."

      Czyli wychodzi, że jeżeli partnerzy nie pozostają w żadnym związku małżeńskim z innymi osobami (tudzież jedno z nich nie jest związane przysięgą) to o cudzołóstwie nie powinno być mowy.

       

      Oczywiście tego nie powinno być. Żadne z nich nie jest związane przysięgą!
      taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
      Avatar użytkownika Grześ
      GrześPoziom:
      • Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
      • Posty: 841
      131
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 marca 2010, 14:25 | ID: 178608
      Mama Tymka Mieszkańcy Sodomy, od chłopca do starca, sypiali ze wszystkim co się ruszało — i jak na tym wyszli?
      Avatar użytkownika aluna
      alunaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
      • Posty: 4070
      132
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 marca 2010, 14:30 | ID: 178611
      Grześ napisał 2010-03-25 15:25:42
      Mama Tymka Mieszkańcy Sodomy, od chłopca do starca, sypiali ze wszystkim co się ruszało — i jak na tym wyszli?
      że do dziś sa sławni Perskie okośmiech a tak na poważnie - pozwolcie doroslym decydować za siebie. Każdy żyje tak jak uważa za słuszne. Na swiecie nie istnieje "jedyna, słuszna wiara" i "jedynie słuszny sposob na życie". lepiej być w związku nieformalnym z partnerem niż w związku formalnym samotnym.
      Użytkownik usunięty
        133
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 marca 2010, 14:31 | ID: 178614
        Grześ napisał 2010-03-25 15:25:42
        Mama Tymka Mieszkańcy Sodomy, od chłopca do starca, sypiali ze wszystkim co się ruszało — i jak na tym wyszli?
        Nie mówimy o sypianiu z kim popadnie tylko o związku bez ślubu kościelnego - czyli jakiejś stałości. Dwóch osobach.
        taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
        Avatar użytkownika Marcin1984
        Marcin1984Poziom:
        • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
        • Posty: 2879
        134
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 marca 2010, 14:32 | ID: 178615
        aluna napisał 2010-03-25 15:30:35
        Grześ napisał 2010-03-25 15:25:42
        Mama Tymka Mieszkańcy Sodomy, od chłopca do starca, sypiali ze wszystkim co się ruszało — i jak na tym wyszli?
        że do dziś sa sławni Perskie okośmiech a tak na poważnie - pozwolcie doroslym decydować za siebie. Każdy żyje tak jak uważa za słuszne. Na swiecie nie istnieje "jedyna, słuszna wiara" i "jedynie słuszny sposob na życie". lepiej być w związku nieformalnym z partnerem niż w związku formalnym samotnym.
        ok, zgoda. Ale jeśli ktoś deklaruje, że jest wyznania takiego a takiego, powinien stosować się do wszystkich jego nauk, a nie wybierać tylko to, co jest dla niego wygodne.
        Familie rządzi, Familie radzi, Familie nigdy Cię nie zdradzi
        Avatar użytkownika aluna
        alunaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
        • Posty: 4070
        135
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 marca 2010, 14:35 | ID: 178616
        Marcin1984 napisał 2010-03-25 15:32:54
        aluna napisał 2010-03-25 15:30:35
        Grześ napisał 2010-03-25 15:25:42
        Mama Tymka Mieszkańcy Sodomy, od chłopca do starca, sypiali ze wszystkim co się ruszało — i jak na tym wyszli?
        że do dziś sa sławni Perskie okośmiech a tak na poważnie - pozwolcie doroslym decydować za siebie. Każdy żyje tak jak uważa za słuszne. Na swiecie nie istnieje "jedyna, słuszna wiara" i "jedynie słuszny sposob na życie". lepiej być w związku nieformalnym z partnerem niż w związku formalnym samotnym.
        ok, zgoda. Ale jeśli ktoś deklaruje, że jest wyznania takiego a takiego, powinien stosować się do wszystkich jego nauk, a nie wybierać tylko to, co jest dla niego wygodne.
        z tego wniosek że katolików mamy....baaardzo mało w PolsceUśmiech bo co 5 para żyje w związku nieformalnym a co niedziela lata do kościoła ( pisze tu na podstawie moich znajomych a mam ich sporo w calej Polsce)
        Użytkownik usunięty
          136
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 marca 2010, 14:37 | ID: 178617
          Dlatego zadałam pytanie - dlaczego nie można sypiać z narzeczonym przed ślubem. Całe życie mi wmawiano że jest to cudzołóstwo a z definicji tego słowa wynika coś całkowicie innego:
          Mama Tymka napisał 2010-03-25 15:22:40
          Mama Tymka napisał 2010-03-25 15:20:29
          Mam pytanie - dlaczego nie można sypiać ze sobą jeżeli nie ma się ślubu? Wg definicji cudzołóstwo to cytuję: "termin religijny, określający zdradę małżeńską. Oznacza stosunek płciowy z cudzą żoną lub z cudzym mężem. Niekiedy definicja jest rozszerzana na stosunek pomiędzy osobą pozostającą w związku małżeńskim, a kimkolwiek oprócz własnego męża lub żony.

          Teologia katolicka wyróżnia cudzołóstwo zwykłe (gdy jedna z uczestniczących w nim osób pozostaje w związku małżeńskim) i podwójne (gdy obydwie osoby są związane małżeństwami)."

          Czyli wychodzi, że jeżeli partnerzy nie pozostają w żadnym związku małżeńskim z innymi osobami (tudzież jedno z nich nie jest związane przysięgą) to o cudzołóstwie nie powinno być mowy.

           

          Oczywiście tego nie powinno być. Żadne z nich nie jest związane przysięgą!
          taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
          Avatar użytkownika Karina Kozłowska
          • Zarejestrowany: 15.03.2010, 16:29
          • Posty: 20
          137
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 marca 2010, 14:46 | ID: 178624
          Witam, troszkę późno dołączam do dyskusji, ale może coś jeszcze uda mi się do niej wnieść. Osobiście nie widze nic przeciwko, aby dwie osoby były ze sobą bez formalnego "uzgodnienia". Tutaj kwestia wiary w Boga i złączenia się przed nim jest bardzo nefralgicznym tematem, i nikt nie ma prawa tego oceniać. Jesli osoby chcą być ze sobą nieformalnie, zyja razem, prowadzą gospodarstwo domowe, i mają dzieci, powinni dla swojego dobra (i oczywiscie dzieci) zabezpieczyć się od strony prawnej, w wypadku jesli beda musieli sie roztać. Tutaj odnosze wrazenie, ze państwo zapewnia taka mozliwość. Próbowałam szybko "przelecieć" przez cała dyskusje i dochodzę do jednego wniosku: punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia. Mysle, że kazdy z nas ma po troche racji. Pozdrawiam!
          Avatar użytkownika Marcin1984
          Marcin1984Poziom:
          • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
          • Posty: 2879
          138
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 marca 2010, 14:58 | ID: 178630
          Karina Kozłowska napisał 2010-03-25 15:46:13
           Tutaj kwestia wiary w Boga i złączenia się przed nim jest bardzo nefralgicznym tematem, i nikt nie ma prawa tego oceniać. 
          i nikt nie ocenia. Mówi się tylko, że jeśli ktoś deklaruje, że jest wyznania jakiejś wiary (w Polsce jest ok 90 proc. zadeklarowanych katolików), to chyba powinien przyjmować nauki swojej wiary w całości, a nie wybierać te kawałki, które mu pasują, a to, co nie wygodne wyrzucać do śmietnika pod przykrywką wszechobecnej tolerancji. Wiara, przynajmniej katolicka, dość jasno wyraża swój pogląd na ten temat. Jeśli ktoś świadomie wybiera życie w grzechu, nie powinien nazywać siebie wyznawcą danej wiary (niech nikt nie odbiera tego personalnie). Tak jak napisał Bartt. Błądzić rzecz ludzka. Najważniejsze to podnieść się i iść dalej.
          Familie rządzi, Familie radzi, Familie nigdy Cię nie zdradzi
          Avatar użytkownika Karina Kozłowska
          • Zarejestrowany: 15.03.2010, 16:29
          • Posty: 20
          139
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 marca 2010, 15:17 | ID: 178639

          Ja osobiście oddalam się od tak mocnej zasadniczości i rzeczowości jesli chodzi o wiarę katolicką. Jak mówią: wiara jest jak szklanka. Im większa, tym trudniej ja napełnić. Niech każdy postępuje zgodnie ze swoim sumieniem. Nie wiem czy dobrze rozumiem wyboru życia w grzechu... Ma nim być nieformalny związek?

          Avatar użytkownika Marcin1984
          Marcin1984Poziom:
          • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
          • Posty: 2879
          140
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 marca 2010, 15:24 | ID: 178644
          Karina Kozłowska napisał 2010-03-25 16:17:22

          Nie wiem czy dobrze rozumiem wyboru życia w grzechu... Ma nim być nieformalny związek?

          Jeśli jesteś świadoma, że wiara, którą wyznajesz jest temu przeciwna, a mimo wszystko z premedytacją się na to decydujesz, to tak. Niezależnie, czy jest to nieformalny związek, picie alkoholu przed "osiemnastką", aborcja, seks przedmałżeński, czy cokolwiek innego.
          Familie rządzi, Familie radzi, Familie nigdy Cię nie zdradzi