Ja i onKategorie: Rodzicielstwo, Ślub i związek, Żyj chwilą Liczba wpisów: 141, liczba wizyt: 349168 |
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 21-02-2018 09:57
Mam problem...oczywiście mam wiele problemów,ale ten jest z tych intymnych.Nigdy nie miałam problemu z facetami i z łóżkiem.Zawsze lubiłam sex,a teraz coś mi się stało.Nie wiem czy po ciąży coś mi się odmieniło,czy pod wpływem nieudanych związków i nerwów...no nie mam ochoty na miłość.Najgorzej,że to psuje relacje w moim zwiazku.Facet jednak to facet i potrzeby ma,a ja ciagle mu odmawiam i właściwie sama nie wiem czemu bo w łóżku jest super,on też nie jest a sexualny a ja nie mam ochoty.Nawet nie lubie jak mnie dotyka bo mnie to denerwuje...ech...to chyba starość.
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 19-02-2018 11:07
Tydzień za mna i...dupa.Weszłam na wagę i tylko 1kg.spadłam z wagi.Takich momentów nigdy nie lubiłam bo odbiera to chęć do dalszego działania.Ale się nie poddaje.Jem śniadania,dużo owoców i nie jem kolacji.Robie wszystko co zawsze przy odchudzaniach a waga mało co spadła.Zazwyczaj po tygodniu to ze 2kg.było w dół.Teraz jestem po 2 śniadanku czyli po bombie witaminowej z owoców.Hm...a może nie powinnam jeść tyle owoców bo to niby dużo cukru.Już sama nie wiem.Zobaczymy za tydzień...
Jutro chłop ma badania.Aż się boje co to wyjdzie.Staram się nie denerwować i nie myśleć,ale to nie takie proste.Oby nic złego i to zasłabniecie było tylko resetacja organizmu.
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 17-02-2018 10:33
No dobra...Daje rade jak narazie.Chyba najbardziej ciężko jest podjąć decyzje o tym że chce się coś zmienić,w moim przypadku jest to dieta.Zawsze mi przychodziło to ciężko...a potem było z górki i przychodził moment dołka i albo przetrwałam albo w niego spadłam.Zobaczymy jak będzie teraz.Życzyła bym sobie żeby mi się udalo bo patrzeć na siebie nie mogę już.Nie chce być chuda ale tak ze 30kg.by się przydało w dół zrzucić.Kusi mnie do zwazenia się,ale powiedziałam sobie że zwaze się po tygodniu i zobaczymy.Nie chce popaść w jakąś paranoje.Przy wcześniejszych dietach waga była w ruchu codziennie do tego stopnia,że jak nie spadała to się wkurzałam i chyba szybciej się poddawałam.Teraz będzie inaczej.