Ja i onKategorie: Rodzicielstwo, Ślub i związek, Żyj chwilą Liczba wpisów: 141, liczba wizyt: 349170 |
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 19-03-2018 18:05
5 tygodni za mną i....6kg.w dół.Jak weszłam na wagę to aż nie mogłam uwierzyć.To już lepiej wyglada niż 3kg.I nawet efekt wizualny jest.Mniejszy brzuch i piersi i talia fajniejsza.Niemoge doczekać się jak mniejsze ciuchy będę zakładała.A spodnie czekaja w szafe z czasów jak byłam 20 kg.fajniejsza.Szkoda że znowu chora jestem.Ech...już lekarza zmieniłam.No ciagnie się to za mna od grudnia.Czy to się skończy???A może wy mi coś doradzicie co na odporność???
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 12-03-2018 22:28
Hm....od czego by tu zacząć?????Życie ciągle mnie zaskakuje i rzuca nowe wyzwania z którymi muszę się mierzyć.Może nie jestem idealna,może nie żyje tak jak powinnam,ale przynajmniej żyje po swojemu.Mam takie dni,że mam już dość i wydaje mi się że jedynym rozwiązaniem jest rzucenie wszystkiego,spakowanie maneli i szybka ucieczka jak najdalej z tad.Ale po burzy zawsze wychodzi słońce i potem jest otrzezwienie i refleksja,że jestem przecież inteligentną,rozumną,zaradną osobą i nie mogę dać się wariatom którzy mnie otaczają.Dla mnie życie to ciągła walka o przetrwanie i myślenie żeby tylko dzień nie przyniósł czegoś złego.Oczywiście ciągle coś się wydarza bo jak by to był...ech...
Dieta idzie powoli.Miesiąc za mną i 5kg.w dół.Może wynik nie powala,ale ja się cieszę.Różnice widzę w wyglądzie.Oczywiście co pierwsze spada????No cycki,bo jak by nie mógł brzuch.Normalnie stanik to teraz namiot...Nie poddaje się i bujam się dalej.
Miło mi,że trochę osób czyta te moje wypociny i nawet się martwi o mnie czy oby nie wyzionełam ducha...To bardzo miłe...Nie pisałam długo bo borykałam się z chorobą która dopadła nas wszystkich i musimy leczyć się wszyscy w jednym czasie i nawet tym samym antybiotykiem.Ja wróciłam do żywych bo już ledwo zipałam jak mnie rozłożyło.Jest dużo lepiej acz kolwiek młody dalej kaszle i już naprawde zaczyna mi brakować pomysłu co może być...Czekamy...a efekty mogą potrwać nawet 3 tygodnie.Oczywiście nie wspomnę o tym,że jest gościem w przedszkolu...Dobrze że to nie szkoła bo chyba na indywidualne zajęcia by musiał przejść...Jestem dobrej myśli.
Nadesłane przez: tosia1984 dnia 24-02-2018 20:16
Wiecie jak to jest mieć dość wszystkiego i wszystkich?Jak to jest nie mieć już sił na nic?Mieć wrażenie,że wszystko i wszyscy są przeciwko nam?????Nie mieć wsparcia i być sama ze sobą???
Chyba mam doła...czuję że stanęłam w miejscu i nie mam siły iść dalej bo brak sensu.Wszystko co robię się wali.Poprostu mam dość tego życia.Nic mi nie wychodzi,całe moje życie jest do dupy.Jestem sama z wszystkimi problemami,brak wsparcia w nikim.Siedzę i płacze bo chyba mi to pomaga.Brak mi oparcia i chociażby pogadania.Z partnerem nie mogę pogadać bo on mnie nie rozumie,a mi naprawde jest ciężko.
Młody ciągle chory-ja też znowu.Nie wiadomo co mu jest.Czeka mnie wycieczka od lekarza do lekarza.Nie mogę iść do pracy.Ciągle borykam się z problemami finansowymi.Dom wymaga remontu.Zima nie chce odpuścić.To wszystko sprawia że się poddaje.Wkur..... mnie ,że taki ala tatuś założył sobie nową rodzine i ma głęboko w czterech literach co dzieję się z dzieckiem.Baaaa on uważa,że50zl.wystarczy na dziecko na miesiąc.A ja już nie wiem co robić z tym wszystkim.Poprostu nie wiem????