On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 530019 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 13-07-2011 20:13
oj Junior przechodzi ostatnio samego siebie
obawiam się, że mogę to jednak zwalać na zęby, bo ślini się na potęgę
do tego gorąco daje mu się we znaki
wczoraj odezwała się do mnie kuzynka, przyjechała z córeczkami do mamy,
spotkałyśmy się więc na spacerek
jedna z Jej córek- Julcia to moja chrześnica,
więc czekające już na Nią Pet Shopki nareszcie trafiły tam gdzie ich miejsce
ale troszkę się boję ospy, bo z kolei Ali powyskakiwały krotki- ospa
no i teraz pytanie zarazi się moje dzieciątko czy uda się tego uniknąć??
mało by mi sie to podobało akurat na sam wyjazd rodziców...ajć...
Nadesłane przez: anetaab dnia 10-07-2011 22:35
Marudzenie o którym pisałam na swój ciąg dalszy i trwa niemal bezustannie całe dnie,
chwilami załamuję ręcę, ale cóż począć, taka widocznie moja rola...
Po obiedzie pojechaliśmy z synuśkiem i rodzicami nad jeziorko,
woda właściwie jeszcze taka sobie, ale postanowilam zacząc już sezon kąpielowy,
lada moment połowa lipca więc to i tak póżno.
Dotychczasowe kontakty jakuba z morzem lub jeziorem kończyły sie małym powodzeniem,
nie chciał moczyć nóżek bo było mu za zimno.
Dziś też nie do końca był przekonany, ale spodobało mu się i coraz chetniej sobie pluskał,
mam więc nadzieję, że na Jego zdrówku się to nie odbije i że nic Go nie boli.
Jutro operacja siostry, PROSZĘ TRZYMAĆ ZA NIĄ KCIUKI !
Nadesłane przez: anetaab dnia 08-07-2011 14:53
znów ząbki??
pogoda??
a może tym razem brzuszek??
przyznam, że w takich dniach jak dzisiejszy to sama nie wiem
Kubunio bardzo marudzi i to właściwie od samego rana,
wstał dziś chyba lewą nogą :)
ciężko mi w takich chwilach, czuję się bezradna jak nie umiem mu ulżyć