On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 530046 |
Nadesłane przez: anetaab dnia 11-10-2011 00:00
ah co to był za dzień...
dobrze, że już się kończy
marudzący synusio, boląca głowa
do tego przefantatyczna rozmowa z cyklu moich ulubionych - bo na gg
nowy lepszy dzień tak??
oby!
tego życzę sobie i wszystkim
Nadesłane przez: anetaab dnia 09-10-2011 22:40
Dziś synuśko pokazal nowe umiejętności pradziadkom:)
A ile on ma radości z tych kilku udanych kroczków.
Dziadek wrócił z zawodów więc do niego tez podreptal i to niemal biegiem.
A śmiechu przy tym co nie miara jak szuka asekuracji:)
Dał mi dziś do wiwatu bo mamusia przerabia PMS a synunio znów uznał, że jest na tyle duży że pół godziny drzemki w dzien to az nadto...
Asss....strzelam
Nadesłane przez: anetaab dnia 08-10-2011 22:56
Po dośc długim czasie wybraliśmy się dziś z synusiem na wizytę do Agi Frania.
Posiedzieliśmy kilka godzin i nawet troszkę moje dziecie dało nam porozmawiać:)
raczkował sobie grzecznie i zwiedzał nowe kąty.
Wróciliśmy po południu i odwiedziła mnie koleżanka ze swoją mamcią - kochaną Panią Stasią- tą od malinowych słoiczków :)
Kubuśkowi bardzo spodobala się ich wizyta- postanowił pokazać nowe umiejętności.
Tak mu się spodobało samodzielne chodzenie, że ćwiczył cały wieczór:)
od mamy, do babci, od babci do mamy, od mamy do stołu, od stolu do fotela...dzielny chłopczuk Kochaniutki:)
Humor mi wraca, ale nie wiem czy nie rozłoży mnie przeziębienie :( zmarzłam dziś