Artykuł promocyjny
Opublikowany przez:
Reklama Familie.pl
Redakcja
2025-05-15 09:43:05
Autor zdjęcia/źródło: mat. sponsora artykułu
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
"Tym razem mi się udało, ale następnym razem wszyscy się zorientują, że nic nie potrafię". Brzmi znajomo? Tak brzmi klasyczny syndrom oszusta – zjawisko psychologiczne, które dotyka ludzi w różnych sytuacjach zawodowych i życiowych, niezależnie od faktycznych osiągnięć.
Termin ten został wprowadzony przez Pauline Clance i Suzanne Imes w 1978 roku, kiedy badały one kobiety o wysokich osiągnięciach, które mimo dowodów sukcesu uważały się za niekompetentne. Zjawisko to, dotyczy jednak nie tylko kobiet - o czym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Osoby doświadczające syndromu oszusta mają trudności z uznaniem własnych sukcesów. Zamiast widzieć swoje osiągnięcia jako wynik kompetencji i pracy, przypisują je szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, pomocy innych lub chwilowemu fartowi. Towarzyszy temu lęk przed "zdemaskowaniem" – przekonanie, że inni przeceniają nasze umiejętności i wkrótce zorientują się, że jesteśmy "oszustami".
Syndromowi oszusta często towarzyszą myśli automatyczne takie jak:
Choć każdy z nas może czasem podważyć swoje kompetencje, w przypadku syndromu oszusta tego typu myśli są uporczywe, natrętne i wyraźnie obniżają samoocenę. Nie znikają nawet po kolejnych sukcesach – bo osoba dotknięta tym zjawiskiem znajdzie sposób, by je automatycznie umniejszyć lub zracjonalizować.
Syndrom oszusta według najnowszych badań dotyka (lub choć raz dotknął) ok 70% naszego społeczeństwa. Najczęściej pojawia się wśród osób ambitnych, dążących do perfekcji, wysoko wykształconych. Często też u studentów, specjalistów, liderów i twórców.
Może występować silniej w środowiskach, gdzie konkurencja i oczekiwania są wysokie, a także tam, gdzie kuleje komunikacja w zespole lub panują niejasne kryteria sukcesu.
Z uwagi na to, że pierwsze badania nad syndromem oszusta skupiały się na kobietach, na pewien czas została mu przypięta łatka „kobiecego doświadczenia”. Dziś wiemy, że zjawisko to nie ma jednej płci. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą doświadczać poczucia bycia „oszustem”.
Kobiety statystycznie częściej otwarcie przyznają się do wątpliwości co do swoich kompetencji, podczas gdy mężczyźni mogą tłumić te uczucia, obawiając się społecznego osądu. Istnieją też czynniki kulturowe – np. większe oczekiwania wobec kobiet w niektórych branżach, nierówność płac czy stereotypy związane z kompetencjami – które wzmacniają syndrom oszusta u kobiet.
Nie oznacza to jednak, że mężczyźni są od niego wolni. Badania pokazują, że syndrom oszusta dotyka ludzi niezależnie od płci, a jego źródła leżą głównie w osobowości, środowisku i doświadczeniach życiowych.
Choć syndrom oszusta nie jest chorobą psychiczną, może mieć realny wpływ na dobrostan. Może prowadzić między innymi do: chronicznego stresu, wypalenia zawodowego, prokrastynacji lub nadmiernej pracy, lęku społecznego.
W skrajnych przypadkach może wpływać na relacje, decyzje zawodowe, a nawet prowadzić do objawów depresji czy zaburzeń lękowych.
Dobrą wiadomością jest to, że z syndromem oszusta można skutecznie pracować. Oto kilka sprawdzonych sposobów, które warto wypróbować na sobie:
Zapisuj sukcesy, sytuacje, w których poradziłeś sobie dobrze, opinie innych ludzi. Z czasem możesz zauważyć powtarzalność dowodów Twojej kompetencji.
Typowe dla syndromu oszusta to np. myślenie "wszystko albo nic", katastrofizacja czy generalizacja. Umiejętność ich zidentyfikowania to pierwszy krok do zmiany sposobu myślenia.
Dzielenie się swoimi obawami z zaufanymi osobami pomaga urealnić własne wyobrażenia.
Perfekcjonizm jest częstym towarzyszem syndromu oszusta. Warto nauczyć się odróżniać rzetelną pracę od nierealnych standardów.
Praca z terapeutą (szczególnie w nurcie poznawczo-behawioralnym) pozwala rozpracować schematy myślenia, budować realistyczną samoocenę i lepiej radzić sobie z lękiem.
Syndrom oszusta to nie fanaberia, ale realne zjawisko psychologiczne, które może wpływać na Twoją jakość życia, mimo że na zewnątrz wszystko "idzie dobrze". Jeśli czujesz, że to, co osiągasz, nie przekłada się na poczucie własnej wartości, warto się temu przyjrzeć. Im szybciej zaczniesz o tym rozmawiać, tym łatwiej będzie zmienić schematy, które trzymały Cię w miejscu.
Na start, przypominamy: nie jesteś sam, nie jesteś "oszustem" i zasługujesz na swoje sukcesy i swój Happy Life.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!