Opublikowany przez: IwonaSza 2013-10-18 14:37:26
Nadchodzi czas, gdy większość dzieci czerpie przyjemność, a niekiedy ogromną zabawę, z wydawanych przez siebie odgłosów. Im dziwniejsze tym lepiej. Do tego dochodzi bekanie i puszczanie bąków. Im głośniejsze, im bardziej „aromatyczne” – tym lepiej. Warto również wspomnieć o innej czynności, które z biegiem lat dzieci poznają i opanowują – mowa tu o dłubaniu w nosie. Jak się zachować? Jak przetrwać ten okres testów młodego człowieka? I przede wszystkim, jak wychować dziecko, aby potrafiło zachować się w towarzystwie?
Król bekania
Bekanie wymaga ćwiczeń, ale jeżeli młody człowiek opanuje tę czynność, potrafi ją wykonywać w nieskończoność. Niektóre dzieci organizują również zawody w bekaniu – kto beknie najgłośniej, ten wygrywa miano króla bekania.
Z początku niegroźne bekanie, z którego być może nawet my, rodzice, się śmiejemy, może wymknąć się spod kontroli. To, co bowiem może się wydawać zabawne w domu, w restauracji, u znajomych lub na innej uroczystości – takie śmieszne już nie jest.
Zanim więc rozbudzimy w dziecku poczucie, że bekanie jest w porządku, że jest zabawne i ciekawe – wytłumacz, że nie jest to dobre zachowanie. Oczywiście może się zdarzyć, że dziecku odbije się niechcący – nawet w towarzystwie, ale wówczas za każdym razem powinno powiedzieć „Przepraszam”. Pamiętajmy bowiem, że nie wychowujemy dziecka tylko dla siebie i nie przebywa ono tylko i wyłącznie w domu. Z czasem zacznie chodzić do szkoły, odwiedzać przyjaciół, wyjeżdżać na obozy itp.
Odgłos zapachowy
Puszczanie bąków, tak samo jak bekanie, może być dla dziecka zabawne. Z początku może być zaskoczone, co zrobiło. Trudno jednak czasem się powstrzymać i zapachowy odgłos, prędzej czy później, mu się przydarzy. Ważne, aby się z tego nie śmiać, nie wyśmiewać dziecka, nie wytykać palcami i nie krzyczeć – jakby nie wiadomo co się zdarzyło.
Dziecko powinno wiedzieć, aby za puszczenie bąka przeprosić. Można również tłumaczyć, aby „te sprawy” robić w łazience. I tyle.
Inaczej rzecz się ma, gdy dziecko puści bąka w szkole, u kolegi, na przyjęciu. Wówczas może nie być mu do śmiechu, a zwyczajnie w świecie wstyd. Warto wówczas nauczyć dziecko, że wystarczy tak samo powiedzieć „przepraszam” i zapomnieć o całej sytuacji. Nie warto również zwracać uwagi na teksty kolegów i się nimi przejmować. Zdarzyło się – trudno, czas płynie dalej.
Taka sytuacja, gdy dziecku jest wstyd, źle się z tym czuje, a czasami nie przyznaje się, że to ono zrobiło, również uczy. Dzięki temu młody człowiek nie naśmiewa się z kompromitujących wpadek innych.
Jak oduczyć dłubania w nosie?
Nos służy do oddychania, gdy zbierze się w nim za dużo brudów – zatyka się. Dzieci nie szukają chusteczek do nosa. Pierwszym „narzędziem” do wyciągania tego, co przeszkadza są… paluszki. Niektóre dzieci – wbrew temu, jak może to się wydać niesmaczne – niekiedy nawet zjadają to, co wyciągną… Jak reagować w takiej sytuacji? Tak samo jak w powyższych przypadkach – nie wyśmiewamy, nie pochwalamy, nie krzyczymy. Możemy o tym porozmawiać, wytłumaczyć, że tak się nie robi, że brzydko to wygląda, albo… zaproponować w zamian coś atrakcyjniejszego.
Nudne tłumaczenie może nie przynieść upragnionych skutków, bo dziecko może uważać dłubanie w nosie za coś fajnego. Zamiast nerwów i stresu lub zbierania się na mdłości… wręczmy dziecku chusteczkę do nosa i zaproponujmy zabawę.
Chusteczka higieniczna to skrzynia na robaki i trzeba je wszystkie wyciągnąć. Później wrzucamy skrzynię do morza – w tej roli sedes lub kosz. Jest to sposób na czyszczenie nosa bez stresu i nerwów. Z pewnością jest to lepsze rozwiązanie, niż czyszczenie na siłę lub gniewanie się czy krzyk.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.