Opublikowany przez: Kawoszka
„HAHAHA, NIE WOLNO TAK MÓWIĆ!”
Jaka jest reakcja wielu rodziców, gdy dziecko po raz pierwszy użyje przekleństwa? Najczęściej zaczynamy się zwyczajnie śmiać, jednocześnie powtarzając z udanym oburzeniem, że tak „nie wolno mówić”. Trudno dziwić się takiemu postępowaniu – opanowanie rozbawienia, gdy maluch nagle stwierdza, że „nie może znaleźć tych cholelnych klocków”, jest niezwykle trudne. Przekleństwo w ustach dziecka brzmi przecież po prostu… komicznie.
Warto jednak wiedzieć, że wybuch śmiechu w takiej sytuacji to najgorsze, co możemy zrobić. W ten sposób pokazujemy dziecku, jak może zwrócić na siebie uwagę i jednocześnie wzbudzić ogólną radość. Taki komunikat jest nieprawidłowy i mylący dla smyka. Chcąc ponownie rozbawić towarzystwo, znowu powie to, czego mówić mu nie wolno. I nie będzie rozumiało, dlaczego mama i tata są źli – przecież ostatnio bardzo się z tego śmiali!
TŁUMACZYĆ CZY IGNOROWAĆ?
Istnieje wiele stanowisk w sprawie oduczania małego dziecka przeklinania. Niektórzy twierdzą, że najbardziej skuteczne jest tutaj ignorowanie słów malca – słyszymy „soczyste” słówko, ale udajemy, że nie wzbudza ono w nas żadnych emocji. W ten sposób pozbawia się przekleństwa całej siły oddziaływania, malec więc wkrótce o nich zapomina. Ta metoda rzeczywiście może się sprawdzić – jednak czasem jest trudna do utrzymania (np. kiedy dziecko zaczyna mocno przeklinać w kolejce w sklepie). Jaka jest zatem alternatywa postępowania?
Na początek pamiętajmy, że dziecko musi wiedzieć, że przeklinanie nie jest zabawne. Jeśli już kilka razy zdarzyło się tobie lub innym członkom rodziny roześmiać na dźwięk pikantnej mowy malucha, musisz mu wytłumaczyć, że zrobiliście źle i że przeklinanie tak naprawdę wcale nie jest w porządku.
Wyjaśnij także, że używając niecenzuralnych słów, można kogoś bardzo można obrazić – i ta osoba nie będzie chciała np. bawić się z dzieckiem. Smyk powinien także zdawać sobie sprawę, że przeklinając, można sprawić komuś wielką przykrość – dlatego zawsze, kiedy ktoś powie coś brzydkiego, powinien przeprosić.
Uwaga! Nie licz na to, że dziecko samo domyśli się, dlaczego nie wolno przeklinać. Zwykłe: „Masz przestać przeklinać, bo ja tak powiedziałam!” naprawdę nie wystarczy. Usiądź, porozmawiaj z dzieckiem na spokojnie, dobrym pomysłem jest też przeczytanie malcowi jednej z edukacyjnych bajek (uświadamiają one, dlaczego przeklinanie czy bicie jest niedobre – można je kupić np. w Internecie).
GDY TŁUMACZENIE NIE DZIAŁA…
Prosisz, tłumaczysz, a smyk i tak rzuca przekleństwami na prawo i lewo? Czas sięgnąć po „mocniejszą” broń. Zapowiedz dziecku, że za każde przekleństwo, które usłyszysz, otrzymuje on znaczek na specjalnie przygotowanej tablicy (znaczkiem może być np. błyskawica), specjalnie oznaczone będą także dni bez przeklinania (np. słoneczko). Za każde „słoneczko” dziecko otrzymuje nagrodę – np. wybrany przez siebie deser.
Za trzy „błyskawice” – następuje kara, którą może stanowić pozbawienie malucha codziennej „porcji” bajek. Maluch bardzo szybko odkryje, że przeklinanie jest po prostu nieopłacalne. My oczywiście wiemy, że chodzi przede wszystkim o pozbycie się brzydkiego nawyku – dlatego niezwykle ważne jest, aby za każdym razem podkreślać: „Brawo! Dziś nie przeklinałeś i nikomu nie sprawiłeś tym przykrości – czas na nagrodę!”, albo odpowiednio – „niestety, spójrz – powiedziałeś dzisiaj aż cztery brzydkie słowa, które mogły kogoś urazić – tak, jak zapowiadałam, masz zakaz bajek”.
MAMA I TATA TEŻ NIE PRZEKLINAJĄ!
Dla kilkulatka rodzice są największym autorytetem. Dlatego w walce z przeklinaniem warto przytoczyć argument o tym, że przecież mama i tata też nie używają brzydkich słów. Co jednak szczególnie istotne – musimy być konsekwentni. Gdy po słowach o szkodliwości przeklinania, tata rzuca „wiązankę”, denerwując się na innego kierowcę, trudno oczekiwać wielkiej zmiany u dziecka…
Tak, często |
|
0,0% |
Zdarza mu się od czasu do czasu |
|
0,0% |
Bardzo sporadycznie coś mu się wymknie |
|
66,7% |
Nie, nigdy |
|
33,3% |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
dagmaruffka 2015.10.12 12:31
Najlepiej to nie zwracać uwagi. Dziecko zauważy, że nie sprawia sensacji i nikogo nie wzrusza przeklinanie i przestanie.
Stokrotka 2015.10.12 11:32
Na pewno się nie śmiać, choć w ustach dziecka wygląda to zabawnie, bo będzie robić to jeszcze częściej.
Sonia 2014.01.13 14:45
metoda tłumaczenia jest chyba najlepszym wyjściem...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.