Opublikowany przez: monika.g 2015-10-21 12:26:59
(Photl.com @ Jak opanować nerwy przy dziecku?)
Tylko czy dziecko o tym wie? Czy dowiaduje się tego, ze sposobu w jaki te uczucia wyrażamy?
Tu proponuję kolejny krok, by szczerze i uczciwie nazwać, to co się czuje, i czego oczekuje od dziecka, np. „Czuję się........ z powodu........, ponieważ..........., chciałbym aby........” , „Kiedy widzę, że...... czuję się / jestem....... ponieważ potrzebuję/ ważne dla mnie jest ..............czy mógłbyś........”
Wypowiedź ta zawiera informacje dla dziecka odnośnie uczuć rodzica w związku z zachowaniem dziecka. Ukazuje również motywację i potrzeby rodzica, gdy nazywa on, dlaczego dla niego jest to ważne i mu zależy. Zawiera również propozycję rozwiązania, co w tej sytuacji mogłoby zrobić dziecko. Stosowanie tego rodzaju komunikacji uczy dziecko rozpoznawania czyichś emocji. Pomaga też kierować uwagę w stronę rozwiązania trudnej sytuacji i planowania działań, a nie na przetrwanie walki emocjonalnej. Jeśli tym samym językiem nazwiemy stan dziecka lub pozwolimy jemu samemu to uczynić, nauczy się rozpoznawać również własne emocje i radzić sobie z nimi, biorąc przykład z dorosłego.
Mówienie o emocjach ma niezwykłą moc. Pozwala nie tylko zażegnywać toczące się spory, ale daje również możliwość przygotowania się na stresujące obie strony sytuacje. Czyli pozwala opanować zdenerwowanie na przyszłość. Omówienie sytuacji, które zarówno w nas rodzicach wzbudzają wiele emocji i powoduję napięcie, pozwala przygotować plan zawczasu. Dotyczyć to może zarówno wyjścia do sklepu, czy wizyty u fryzjera lub lekarza. „Przerobienie” tej sytuacji w rozmowie, przy okazji zabawy czy wspólnego czytania daje możliwość nazwania emocji, które mogą towarzyszyć dziecku, nazwanie uczuć i motywacji dorosłego oraz zaplanowanie zachowań, gdy emocje już się pojawią. Okazanie współczucia, zrozumienia i szacunku do dziecka pozwoli mu z większą ufnością zwrócić się ku rodzicowi, gdy emocje już się pojawią. Należy je przyjąć takimi, jakie są i nie namawiać dziecka, by czuło inaczej, unikając namowy „nie bój się”, nie martw się”, „nie smuć się” itp. Takie wspólne przygotowywanie się do wydarzeń buduje bliską więź pomiędzy dzieckiem i rodzicem. Podkreśla rolę rodzica jako kochającego i wspierającego towarzysza dziecięcych emocji. A poprzez wspólnie ustalony plan i przyjęte w rozmowie zasady, np. „mogę cię wziąć na kolana”, „możesz trzymać mnie za rękę”, daje możliwość wyboru zachowania, obu stronom, będącego strategią radzenia sobie z emocjami w danej sytuacji.
Świadomość i komunikowanie swoich emocji może nas ustrzec przed wnoszeniem własnych nerwów w relacje z dzieckiem i nieadekwatnym reagowaniem na jego zachowania. Kiedy jesteśmy zdenerwowani, zmęczeni, zestresowani i myśli uciekają nam do nurtujących nas problemów, trudno z cierpliwością zająć się dzieckiem na miarę jego potrzeb. Inaczej może być odbierana jego aktywność, radosne pobudzenie i hałaśliwość oraz wszystkie inne sygnały od niego biegnące. Warto wówczas również uczciwie powiedzieć o swych uczuciach i poprosić o to, czego potrzebujemy – ciszę, spokój, odpoczynek. A do dziecka powrócić po tym czasie. Jeśli dziecko jest zbyt małe, by mogło spełnić naszą prośbę, poszukać pomocy wśród dorosłych. Warto zatem zdawać sobie z tego sprawę, co się czuje, mieć świadomość, co może wpływać na zdenerwowanie w kontakcie z dzieckiem.
Na koniec warto pamiętać, aby zadbać o siebie, swój wypoczynek i relaks, sposób odzyskiwania równowagi emocjonalnej. Ciepła kąpiel, muzyka, dobra książka, spacer, joga, relaksacja, medytacja, ćwiczenia, bieganie, taniec... cokolwiek, co ukoi nasze nerwy i pozwoli z miłością powrócić do dziecka.
Za konsultację merytoryczną dziękujemy pani pedagog Magdalenie Molskiej-Książek.
Magdalena Molska-Książek - pedagog, Specjalista ds. pieczy zastępczej Towarzystwa Nasz Dom, konsultant metodyczny
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.