Opublikowany przez: ULA 2013-06-20 11:19:30
Coraz częściej „natrętni rodzice” zamęczają swoje pociechy niezliczoną ilością zajęć dodatkowych. Codziennie po szkole wielu młodych ludzi biega na języki obce, naukę gry na instrumentach czy zajęcia sportowe. Jak podkreślają specjaliści zazwyczaj nie robią tego dla zapewnieniu dziecku doskonałego rozwoju i świetlanej przyszłości – chodzi im o realizację własnych niezrealizowanych marzeń czy pasji.
Wnioski takie nasuwają się między innymi z najnowszych badań przeprowadzonych na 8 ojcach i 65 matkach dzieci w wieku od 8 do 15 lat. Część z nich miała napisać na kartce o swoich niespełnionych marzeniach, a część (która ich nie miała – nie). Jak się okazało pierwsza grupa miała bardzo wyraźną tendencję do naciskania na swoje córki oraz synów, by osiągali sukces w dziedzinie, która ją interesowała.
Co ciekawe, presja wywierana na młodego człowieka jest tym silniejsza, gdy jest on bardzo podobny wizualnie bądź charakterologicznie do matki lub ojca. Rodzic widzi w nim wówczas zazwyczaj kopię i przedłużenie siebie – a nie nową odrębną istotę z własnym światem a tym samym pragnieniami oraz planami…
Rodzice tacy są zadowoleni oraz dumni ze swoich pociech tylko wtedy, gdy realizują one ich zamierzenia oraz snują identyczną drogę do sukcesu. W przeciwnym wypadku nie okazują im miłości. Niemal zawsze prowadzi do kłótni oraz buntu młodego chłopca czy dziewczyny oraz chęci zaznaczania na każdym kroku własnej odrębności. A stąd już tylko krok do poważnych problemów wychowawczych…
Na podstawie: Daily Mail
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Mariola1811 2013.07.10 11:19
Oglądacie czasami konkursy piękności w zagranicznej TV? Małe dziewczynki ubrane jak modelki, malowane samoopalaczem, doklejane sztuczne rzęsy, fryzury jak z wybiegu, nakładki na zęby, jak jakiejś "miss" wypadły mleczaki - MASAKRA. A obok mamusie, które ważą 200 kg, bardziej podjarane, niż same uczestniczki. Czyje marzenia są spełniane? Dziecko wpadło na tak irracjonalny pomysł, aby biegać od konkursu do konkursu? Kto im to wpoił? Straszne i okrutne, jak dla mnie. Co później z takich dziewczynek wyrośnie?
mamadwojga 2013.06.24 13:20
Moje dzieci kompletnie nie spełniają moich marzeń. Czasem nawet wydaje mi się że to niemożliwe żeby moje własne dzieci były tak całkowicie inne ode mnie. Ja - z dwoma fakultetami, samymi piątkami, miłością do literatury, brakiem zdolności do publicznych wystąpień. I moja córka -ze szkołą w nosie, której nie chce się nawet przeczytać napisu na jogurcie i woli zapytać jaki to smak, ale za to mega uzdolniona muzycznie, ze słuchem absolutnym, pięknie śpiewająca, grająca w teatrze, w serialu telewizyjnym, finalistka regionalnego konkursu Miss Polski Nastolatek. Niepodobna do mnie fizycznie i intelektualnie ale CUDOWNA. Oczywiście, miałam kiedyś marzenia o czerwonych paskach na świadectwie u córki. Teraz się cieszę kiedy zda do następnej klasy. Pozwalam jej na rozwijanie własnych pasji i na własną drogę życiową, która nie wiem dokąd ją zaprowadzi, ale raczej nie na moją Alma Mater. Mój syn - ma słomiany zapał i zawsze wybiera łatwiejszą drogę. Ale za to jest ambitny na swój sposób, bardzo honorowy, grzeczny. Nie chce mu się uczyć rzeczy które go nie interesują. Ma już zaplanowaną ścieżkę kariery (ma 10 lat). Tak jak siostra nie lubi czytać, choć dom jest pełen ciekawych książek. Pogodziłam się z tym że dzieci nie są od spełniania naszych marzeń. One mają swoje marzenia i na swój sposób je realizują. My, rodzice, możemy tylko stać z boku i się przyglądać - wyłapywać niebezpieczeństwa, podwozić, przywozić, opłacać kursy, kupować instrumenty i BYĆ DLA DZIECI.
IwonaSza 2013.06.24 11:07
Dać dziecku możliwości, pokazać świat, ale pogodzić się z tym, że i tak pójdzie własną drogą i będzie spełniało własne marzenia.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.