Początek nowego, przedszkolnego życia to dla dziecka wyzwanie nie tylko pod względem psychicznym, lecz także fizycznym. Organizm po prostu musi jakoś odreagować taką życiową zmianę. Integracja z rówieśnikami to niewątpliwa zaleta chodzenia dziecka do przedszkola, która jednak w sezonie przeziębieniowym daje się rodzicom we znaki w postaci nawracających infekcji. Dziecko w pierwszym roku przedszkola choruje na 6 -12 infekcji rocznie. To dużo, ale jednocześnie taka średnia daje nam rodzicom do myślenia i pozwala do tematu infekcji podejść spokojnie, bo przecież tak po prostu jest, że dziecko na początku swojej ścieżki edukacyjnej przechodzi przez trening zarówno intelektualny, jak i odpornościowy.
Powodów dla których dziecko choruje w przedszkolu jest wiele. Lekarze wyróżniają wśród nich trzy główne najważniejsze przyczyny.
A psik! A psik! A psik w przedszkolu!
Po pierwsze, idąc do przedszkola dziecko po raz pierwszy w życiu wystawia na próbę swój układ immunologiczny, ponieważ kontaktuje się w jednym momencie z większą niż dotychczas ilością osób. Organizm dziecka, a właściwie układ odpornościowy, chcąc sprostać wyzwaniu zaczyna intensywniej pracować, bo duża grupa dzieci równa się duża ilość wirusów i bakterii. Tutaj poniekąd także rodzice dolewają nieco oliwy do ognia, ponieważ to my decydujemy, że nasze dziecko, mając infekcje idzie do przedszkola i zaraża inne dzieci. Starajmy się więc zawsze ograniczać kontakt dziecka z rówieśnikami, gdy jest chore, ponieważ w przypadku osłabienia organizmu taki kontakt, najprościej pisząc, nie jest dla dziecka dobry, a stanowi dla układu odpornościowego kolejne wyzwanie. Podczas choroby zawsze trzeba odpocząć, a jeśli dotyczy ona dziecka to zawsze powinniśmy o nie zadbać w jak najłagodniejszy sposób. Wiem, wiem, też jestem zaganianą mamą i na początku infekcji wiem , że jest to trudne, ale w dalszej części artykułu podpowiem jak można szybko i skutecznie reagować, by Twoje dziecko nie rozsiewało zarazków.
Fru z gniazda!
Z doświadczenia wiem, że wysłanie dziecka do przedszkola to WIELKA RZECZ dla całej rodziny. Przeżywają to rodzice i przeżywa mocno dziecko. Rozstajemy się od tej pory codziennie na wieczne kilka godzin i każdemu z nas serce pęka. Z czasem jest łatwiej, ale to nie sprawi nagle, że nie będziemy się martwić o dziecko, czy stresować. Dzieci też myślą o rodzicach w przedszkolu i najzwyczajniej w świecie tęsknią, stresują się. Stres opuszczenia domu, kochającej mamy, stres dostosowania się do nowych zadań, wymogów w przedszkolu osłabia nasze dziecko, przez co jest one bardziej podatne na wszelkie infekcje.
Co było na śniadanie?
Infekcjom sprzyja bardzo często również niewłaściwa dieta przedszkolaka. W pośpiechu wsypujemy dziecku płatki do miseczki, albo robimy to dlatego, że dziecko rano nic innego nie chce zjeść. Wyda się może niektórym rodzicom najbliższe zdanie nieco nierealne, ale… Śniadanie musi być zdrowe, bo i energia dziecka powinna być zwiększona na początku dnia. Desery, słodkie przekąski, jogurty to doskonała pożywka dla wirusów, bakterii oraz grzybów. Nadmiar mlecznych przetworzonych produktów w diecie również upośledza właściwe reakcje obronne organizmu.
ZOBACZ TAKŻE :