Opublikowany przez: monika.g 2019-07-01 19:26:21
Autor zdjęcia/źródło: Czego nie jeść w czasie upałów? @ pixabay.com
Ogólnie można powiedzieć, że w czasie upałów najlepiej sprawdza się zdrowa i lekkostrawna dieta, czyli taka, jaką powinno się zachowywać na co dzień, ale nie zawsze udaje nam się o nią dbać. Czasem zdarzy się skorzystać z „gotowca” w supermarkecie lub zamówić coś na wynos. Letnie wieczory każdy lubi też spędzać przy grillu, a na nim znajdzie się tłusta kiełbaska czy karkówka. Przy temperaturze powyżej 30 st. C wiele osób chłodzi się lodami lub chłodnym piwem z lodówki. Jedzenie takich potraw w czasie upałów to jednak nienajlepszy pomysł. Dlaczego?
Najpyszniejszy letni przysmak niestety nie schłodzi Cię w czasie letnich upałów. Efekt chłodzący trwa tylko tyle ile jedzenie loda, czyli maksymalnie 15 minut. Potem organizm w celu wyrównania różnicy temperatur tłoczy krew do tkanek, a cały ten proces ogrzewa organizm. W rezultacie jest nam jeszcze bardziej gorąco niż przed zjedzeniem loda. Dodatkowo trawienie jest utrudnione, ponieważ zimny lód obkurcza naczynia krwionośne i powoduje skurcz żołądka. Sam proces trawienia również podgrzewa temperaturę ciała, ponieważ taka ilość kalorii wymaga sporo energii, aby je przyswoić.
Nie od dziś wiadomo, że cukier nie jest zdrowy i w nadmiarze szkodzi. Zbyt dużo węglowodanów w diecie jest przyczyną wielu chorób w tym otyłości czy cukrzycy. Jednak na negatywne skutki spożycia cukrów prostych nie trzeba aż tak długo czekać. Pojawiają się one zaraz po zjedzeniu słodyczy lub innych przetworzonych produktów takich jak gotowe dania, sosy czy jogurty. Początkowo mamy wyrzut insuliny do krwi, co objawia się chwilowym przypływem energii, a zaraz po tym następuje nagły spadek i czujemy się ociężali, senni, zdekoncentrowani, a nawet poirytowani. Upał potęguje te doznania, ponieważ już sam w sobie powoduje osłabienie organizmu. Cukier również odwadnia, ponieważ zaburza pracę nerek, które pracują intensywniej, aby oczyścić organizm ze zbyt dużej ilości niepotrzebnych węglowodanów.
Mięso szczególnie smażone lub grillowane jest bardzo ciężkostrawne. Kiełbaska, żeberka czy karkówka z grilla wymagają od organizmu sporego nakładu pracy, aby mógł on strawić zawarte w nich białka i tłuszcze zwierzęce. Trawienie powoduje więc wzrost temperatury ciała. Jeśli nie chcesz rezygnować z grilla lepiej połóż na nim warzywa, a nawet owoce. Taki pomysł nie przejdzie? Dodaj więc do karkówki sałatkę z oliwą z oliwek i aromatycznymi ziołami. Warzywa i zioła poprawią trawienie.
Pieczywo, kasze czy przekąski pełnoziarniste choć są bardzo zdrowe to jednak nie zaleca się spożywania ich w czasie upałów, a to ze względu na wysoką zawartość błonnika. Trawienie go wymaga od organizmu sporo pracy i pochłania duże ilości energii, w czasie tego procesu wytwarza się ciepło, więc temperatura ciała się podwyższa. Dodatkowo ziarna absorbują płyny, których organizm i tak traci zbyt wiele w czasie gorących dni.
To dania, które nie powinny znajdować się w jadłospisie nikogo, a szczególnie osób szanujących swoje zdrowie i dbających o prawidłową dietę. Fast-food to również najgorszy wybór na gorące, letnie dni. Zawarte w tego typu daniach cukry proste, tłuszcze trans, duże ilości białka i chemiczne dodatki to mieszanka wybuchowa dla naszego przewodu pokarmowego. Już same w sobie te składniki są bardzo ciężkostrawne i obciążają układ trawienny powodując niestrawności, wzdęcia czy zaparcia. Dodatkowo do ich strawienia organizm zużywa mnóstwo energii, a proces ten podwyższa temperaturę ciała. Poza tym chemiczne dodatki takie jak wzmacniacze smaku, środki spulchniające czy konserwanty działają otępiająco, powodują spadek koncentracji, rozleniwienie i senność, a męczące upały jeszcze pogłębiają te doznania.
Co prawda sól zatrzymuje wodę w organizmie, ale nie potrzebujemy jej aż tak dużo, aby nasza gospodarka wodno-elektrolitowa była prawidłowa. Wystarczy zaledwie 5 g, a jedząc słone przekąski takie jak chipsy, paluszki czy orzeszki z solą zwykle nie mamy umiaru i przekraczamy zalecaną dawkę soli. Na odprowadzenie z organizmu każdego dodatkowego i zbędnego grama soli potrzebujemy 20 razy więcej wody niż zwykle. Przedawkowanie soli prowadzi więc do odwodnienia, co w czasie upałów jest bardzo niebezpieczne.
Pieprz, imbir, chili czy curry słyną z rozgrzewających właściwości nic więc dziwnego, że nie mamy na nie ochoty latem. Są one jednak spożywane w ciepłych, egzotycznych krajach, skąd pochodzą takich jak Tajlandia czy Meksyk. Czemu więc tam mimo upałów ludzie je jedzą w dużych ilościach, a u nas się nie sprawdzają? Teoria jest taka, że przyprawy te mają właściwości chłodzące w gorącym, ale suchym klimacie, a nie tak jak w Polsce w klimacie wilgotnym. Lepiej więc na naszym terenie ich unikać, ale poza granicami Polski można wypróbować czy jedzenie ich będzie chłodzić. Poza tym ostre przyprawy wzmagają również potliwość, więc jeśli nie chcesz być zlany potem po ich spożyciu po prostu unikaj ich w czasie upałów.
W czasie upałów należy dużo pić, ale trzeba też zwracać uwagę na to, co się pije. Niestety kawa nie należy do polecanych napojów na letnie dni. Przyczyną tego jest zawarte w niej kofeina, która wpływa na wzrost ciśnienia krwi oraz działa moczopędnie, co może prowadzić do odwodnienia. Kofeina zaburza też wchłanianie magnezu i potasu, czyli bardzo ważnych pierwiastków dla utrzymania prawidłowej równowagi wodno-elektrolitowej. Tak samo działa czarna herbata, która zawiera teinę (pochodną kofeiny) oraz napoje energetyczne. Wystrzegaj się takich napojów latem, a płyny uzupełniaj wodą mineralną niegazowaną, sokami 100% bez dodatku cukrów i słodzików oraz musami owocowo-warzywnymi i smoothie najlepiej własnoręcznie robionymi. Jeśli nie umiesz zrezygnować z kawy w czasie upałów postaw na kawę bezkofeinową lub taką z dużą ilością mleka.
Alkohol tak jak kawa należy do napojów niewskazanych na upały. Jeśli ktoś uważa, że zimne piwko to najlepsza ochłoda na gorące dni to jest w błędzie i należy go z niego jak najszybciej wyprowadzić. Każdy alkohol, czy to piwo, wino czy mocniejszy trunek rozszerza naczynia krwionośne i zaburza pracę układu krążenia powodując wahania ciśnienia krwi, które raz się podwyższa, a raz spada. Może to powodować zaburzenia pracy serca odczuwalne jako kołatanie serca lub nierówny rytm. U osób starszych małe piwko czy lampka wina w czasie upałów może doprowadzić nawet do zawału serca. Szczególnie, gdy po spożyciu alkoholu na organizm działają również promienie słoneczne. Lepiej więc unikać alkoholu w gorące dni, a drinka lub kieliszek wina pozostawić na wieczór, gdy jest już chłodniej.
ZOBACZ TAKŻE:
Ekspert radzi: Co pić w upał? PRZEPISY na zdrowe napoje na lato!>>
Szybka dieta na wakacje - czy taka istnieje? Podpowiada DIETETYK>>
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.