Cyberzaburzenia u dzieci , czyli „Każdy gra mamo!” - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Cyberzaburzenia u dzieci , czyli „Każdy gra mamo!”

Cyberzaburzenia u dzieci , czyli „Każdy gra mamo!”

Autor zdjęcia/źródło: komputer, dziecko @ unsplash

Gdyby wszyscy w szkole palili papierosy w życiu byś na to nie pozwoliła swojemu kilkulatkowi. Tak samo powinno być z grami komputerowymi, tabletami, smartfonami itd. Dlaczego się łamiemy i jak odmawiać dziecku?

Cyberzaburzenia to wpisane w międzynarodową klasyfikację chorób zabuzrenia na tle korzystania ze wszelakiego sprzętu elektornicznego. „Każdy gra mamo”, „Każde dziecko w szkole ma tableta, tylko nie ja”. „Mamo wszyscy, ale to naprawdę wszyscy bawią się smartfonami”. Słyszymy to z ust naszych dzieciaków naokrągło i… dajemy się złamać. Jeśli nawet my się nie złamiemy, to zrobi to dziadek, albo babcia, algo chrzestna itd. W końcu przyjdzie komunia, czy święta, czy urodziny i dziecko powie: „Nareszcie! Mam to o czym marzyłem”. Z  wielu powodów właśnie wraz z nowych hiper modnym sprzętem w domu pojawia się problem.

# Poznaj swojego wroga

W rodzinie ważna jest komunikacja. Jeśli ktoś już chce koniecznie wręczyć Twojemu dziecku urządzenie, które jest aktualnym szczytem technologii nowoczesnych, to zapoznaj się z nim, zanim dziecko weźmie sprzęt w swoje ręce. Warto przy okazji wprowadzić monitoring i odpowiednie blokady rodzicielskie, jeśli tylko to możliwe. Dowiedz się, czy dana gra jest odpowiednie, np. nie ma w niej agresji, motywów seksualnych, rasistowskich itd. Nie dawaj do rąk dziecku czegoś, o czym nie masz zielonego pojęcia!

# Ustal zasady

Wręczając dziecku technologiczną zabawkę wyjaśnij mu zasady korzystania z niej. Ile razy w tygodniu i po ile godzin dziecko może z niej korzystać.  Co jest dozwolone, a co nie. Naucz też dziecko korzystania z tego sprzętu. Pokaż mu wszystkie przydatne Twoim zdaniem funkcje, które może także wykorzystywać w kontakcie z rodzicami.  Musisz na chwilkę stać się specjalistą, bo inaczej z Twojej niewiedzy wypłynie dziecięca samowolka.

# i trzymaj się zasad

Wyznaczyłaś już zasady, a dziecko w ogóle się ich nie trzyma? Niestety musisz być strażniczką tych zasad. Wiem, że wcale nie jest to łatwe, ale tutaj liczy się konsekwencja. Jeśli np. sprzęt miał być używany tylko w Twojej obecności i odkładany na miejsce, to pilnuj żeby właśnie tak się działo. Dziecko z czasem się dostosuje.

# Proponuj dziecku alternatywę

Dzieci często nadużywają elektorniki z samotności. Czasami myślą, że to jedyna metoda, aby zaimponować rówieśnikom i stać się ich ulubieńcem na jakiś czas. Im jednak większy dziecko będzie miało kontakt z rodzicami, tym większa będzie w nim akceptacja samego siebie. Dlatego nie żałuj czasu na wspólne, weekendowe wycieczki, gry panszowe, czytanie książek, wspólne przejażdżki rowerem i co tylko Was do siebie zbliża.

# Coś o czym musisz pamiętać

Na zakończenie będzie naukowo. Specjaliści od lat powtarzają, że wszelkiego rodzaju ekrany są nieodpowiednie dla dzieci z przyczyn czysto biologicznych. Po prostu mózg dziecka nie rozwija się adekwatnie do nowych technologii, które są dla dziecka wielkim wyzwaniem. Niby wydaje nam się, że urodziły się ze smykałką do telewizora, ale dziecko nie powinno go mieć przed oczami minimum do 3-go roku życia. Dlaczego? Jednym z powodów jest brak u dzieci odpowiednio wykształconych połączeń w mógzu odpowiedzialnych za rozróżnianie, np. widelec i grabie są podobne, ale służą zupełnie do czego innego. Dzieci przebodźcowane ekranami mogą mieć probolemy w rozróżnianiu tego co realne i tego co fikcyjne. Ponadto mogą być nerwowe, mieć peoblemy z koncentracją, ze słuchaniem, z tworzeniem dłużych wypowiedzi, czy ze snem. Dlatego wlaśnie nie mówmy „nie”, ale dołóżmy wszelkich starań aby w korzystaniu z ekranów wyznaczyć dziecku bezpieczne granice.

A jak jest w Twoim domu? Czy elektornika staje się problemem?

Zapraszam do komentarzy pod artykułem!

Najnowsze komentarze

  • Awatar użytkownika Stokrotka
    StokrotkaIkona zgłaszania komentarza
    Myslę że bardzo niedobrze się dzieje.. a rodzice nie patrzą, cieszą się że mają święty spokój a potem katastrofa.