Bzdury. Tego uczy polska szkoła - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Bzdury. Tego uczy polska szkoła

Nasze dzieci od podstawówki po wyższe studia uczy się bzdur. Rzeczy w większości nieważnych i niepotrzebnych.

Classroom
fot. sxc.hu

Rzecz nie w tym czy tegoroczny test gimnazjalny był trudny czy nie, ale w tym czego uczy polska szkoła. Bo jak rozumiem pytania na teście powstały w oparciu o obowiązujący w gimnazjum program nauki matematyki, chemii czy fizyki. I to jest dramat. Bo wynika, że nasze dzieci uczy się rzeczy nieprzydatnych i niepotrzebnych. NIEPRAKTYCZNYCH.
Dlatego mamy młodzież, która wie: czy wszystkie województwa, w których produkowany jest koks, leżą w całości na południe od równoleżnika 52N i na zachód od południka 22E. Tylko po co komu taka wiedza? 
Albo ta: 
Żelazo można otrzymać z rud przez redukcję jego tlenku węglem. Który zapis równania reakcji jest prawidłowy?2Fe2O3 + 3C --> 4Fe + 3CO2.
Lub: 
Oblicz jaką objętość miał Cullinan (największy znaleziony diament). Przyjmij, że gęstość diamentu wynosi 3,2 g/cm3. Zapisz obliczenia. Wynik zaokrąglij do całości.
V=m/g i 3106 ct = 621,2 g to V= 621,2 / 3,2= 194,123 cm3 ~ 194 cm3

Do czego to jest potrzebne w życiu mojemu synowi?
DO NICZEGO!!!
Nikt go jednak nie nauczył jak obliczyć stopę kredytu. Nie nauczył interpretacji reklam. Za to nauczył interpretacji XIX wiecznej poezji. 
Czas zreformować polska szkołę. czas zreformować to czego w niej nauczamy. Bo dzisiaj te programy są konstruowane tak, jakby wszyscy młodzi ludzie mieli zostać nauczycielami. 

Najnowsze komentarze

  • 89.70.*.*Ikona zgłaszania komentarza
    po co mi do szczęścia np. chemia?
  • Awatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaIkona zgłaszania komentarza
    <span>Czoper, o emotikonkach i edycji napisz w innym dziale;) A że wolno wszystko chodzi, to duzo osób zauważyła;)</span>
  • Awatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaIkona zgłaszania komentarza
    <span>Po artykule spodziewalam się czegoś więcej;) zdecydowanie;) czyli częściowo Czoper ma rację w moim odczuciu. nie mówię tu o tym,o czym pisze autor, ale są rzeczy, których mogliby dzieciom darować. Nie chce sie rozpisywac, to tak ogólnie zaznaczę: mniej pamięciówki, więcej myslenia. Wiadomości w podstawówce i gimnazjum naturalnie różnorodne. I programy sensowniejsze,czyli takie, które da radę przerobic w całości;)</span>