Opublikowany przez: ULA 2011-10-07 11:18:15
W Internecie można znaleźć wiele klasyfikacji błędów wychowawczych, między innymi poniższą. Gdyby spojrzeć tylko na ich zatytułowania, rzeczywiście zobaczymy to, co nie powinno pojawiać się w wychowywaniu pociech. Oczywiście, praktyka nie zawsze jest już taka prosta, ale to już inna kwestia… Teraz o tym, gdzie czają się porażki wychowania.
1) Rygoryzm
Błędem jest ujmowanie wychowania jako „wojskowego drylu”, opierającego się na nakazach, kontroli i straszeniu. Nie tędy droga w posłuszeństwie dzieci. Nie chodzi przecież o to, żeby w domu rodzinnym żyć w ten sposób. Gdzie tu miejsce na autentyczną miłość, życzliwe traktowanie, poczucie spokoju i bezpieczeństwa? Oczywiście, muszą pojawić się zakazy, nawet dla ochrony zdrowia malucha, ale nie na zasadzie listy komend.
2) Porównywanie dziecka do innych
Oj, zmora rodziców, nawet tych, którzy nie robią tego zbyt często. Nierzadko działa jak naturalny odruch („Dziecko koleżanki w tym samym wieku co moja córka ma 13 zębów, a u nas dopiero 8”, „Tomek mówi mama, tata, baba, itd.? Mój syn zaledwie mama”, i tak dalej, i tak dalej). Tylko do czego to porównywanie ma prowadzić? Do przyspieszenia rozwoju szkraba? – zdecydowanie nie. Raczej do obaw i frustracji bliskich. Każde dziecko rozwija się w indywidualnym tempie. Niby wszyscy o tym wiemy… Dobrze, jeśli porównanie zwróci naszą uwagę na jakąś nieprawidłowość, ale taką rzeczywistą, a nie tylko w naszym mniemaniu.
3) Agresja
Często zapominamy, że agresja nie oznacza tylko bicia. To też przemoc słowna, wyzywanie, ośmieszanie. Maluch w agresywnym domu nie czuje się bezpiecznie.
4) Hamowanie aktywności
Nieraz sztuką jest pamiętać o odrębności naszego dziecko jako osoby. Dorosłym zdarza się narzucać mniejszym formy aktywności, sposób spędzania czasu, choć szkraby nie mają na to ochoty. Pozwólmy pociechom na „ja sam”, ale też na możliwość wyrażenia własnego zdania i opinii. W tym przejawia się szacunek.
5) Obojętność
Każde dziecko powinno otrzymać od rodziców i bliskich solidną dawkę miłości, bliskości i autentycznego zaangażowania. Mówienie o nieumiejętności okazywania uczuć jest nieraz wymówką. Do przytulenia, okazania radości czy bycie blisko nie potrzeba wiele wysiłku. Warto inwestować w ten sposób w poczucie wartości własnej pociechy.
6) Uległość/ rozpieszczanie
Temat bardzo często przejawiający się w zagadnieniach błędów wychowawczych. Niby dużo się o tym mówi, a rzeczywistość pokazuje coś innego – kolejno spełniane zachcianki już dla bardzo malutkich „wymuszaczy”, coraz droższe i większe prezenty, pobłażanie. W rezultacie w dziecku wyrabia się przekonanie, że wszystko się jemu należy, a wszyscy wokół są do jego usług. Problem może zacząć eskalować, gdy szkrab znajdzie się w przedszkolu, a zwłaszcza w szkole, w miejscach, gdzie nie ma wszystkiego wyciągnięcie ręki.
7) Idealizacja dziecka
Naturalne jest, że kochamy swoje dziecko najbardziej na świecie, uważamy je za najcenniejszy skarb i absolutnie wyjątkowe. Czasem trzeba jednak przyjąć jego trudności, odstępstwa od naszych cudownych wyobrażeń. Musimy też pamiętać, że nasze najwspanialsze, ukochane dziecko ma też prawo do kontaktu z innymi ludźmi, rówieśnikami, prawo do swojego życia.
8) Nadopiekuńczość
Opiekuńczość nie mieszcząca się w standardach. Błąd wychowawczy ulokowany w ukracaniu samodzielności, w pokonywaniu trudności za dziecko, w byciu na każde zawołanie pociechy, choć wcale nas nie woła…
9) Wychowanie bezstresowe
Swoboda dziecka nie znająca ograniczeń i konsekwencji. Niestawianie granic, wymagań, zasad, nierzadko pozwalanie maluchom na wszystko. Brak stresu, ale za to niepewność dzieci co jest dobre, a co złe.
10) Eksponowanie siebie
Trudno jest przyznać się do błędów, nie obwiniając na to dziecka lub sytuacji.
Listę można by uznać za nieukończoną. Każdy rodzic na pewno dołożyłby własne obserwacje. Wymieniania błędów i pisania byłoby dużo. Ważniejsze jest jednak staranie się, aby ich nie popełniać.
Anna Chmielewska
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
88.156.*.* 2012.01.04 20:52
Kiedy do psychologów, pedagogów i zwykłych rodziców dotrze, że wychowanie bezstresowe to nie znaczy bezkarne? Jestem jak najbardziej za bezstresowym, czyli dziecko wybiera czy woli sport czy grę na instrumencie, ma ulubione zabawki a nie podsuwane, w późniejszym wieku samo wybiera taką szkołę a nie inną, swój zawód itp. Rodzic ma umiejętnie kierować nim, żeby robiło wszystko na miarę swoich możliwości, a nie poniżej. Natomiast należy wymagać dobrego zachowania, stawiać granice, pokazywać co dobre a co złe. Nie zwalać wychowania na szkołę, bo to my, rodzice wychowujemy.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.