Marcin1984
2010.10.05 08:03
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
aśka r
2010.10.04 15:43
Jak się mówi że ADHD nieistnieje to równie dobrze można by było powiedzieć że rak nie istnieje bo kiedyś też tyle ludzi na niego nie chorowało a może po prostu nie były leczone tak jak w przypadku ADHD czy schizofreni albo autyzmie.
marcepan
2010.10.04 14:18
adhd jest powaznym schorzeniem prowadzi do schizofren dziecko jest ofiara gdy ma glupich rodziców ja naszczescie taka nie jestem patrz na str wp.pl naukowcy odkryli iz jest to to samo co schizofrenia i autyzm jest uszkodzeniem genów kochani nie dajcie sobie wmuwic ze jest uleczalne !!! jest do zlagodzenia GENU SIE NIE WYLECZY ANI USZKODZONEGO MUZGU mam dziecko z adhd pomoc psychologa nie pomogla sama nauczylam sie ostepowac z dzieckiem ale ciezko sie jej zyje ludzie sa podli nie wszyscy oczywiscie moje dziecko ma wszystkie objawy tej choroby spotkalam sie po raz pierwszy z takim przupadkiem to byl szok dla mnie ...ziola suplementy ...terapie ...rechabilitacja .. przezylam zalamanie nerwowe takie dziecko potrafi wykonczyc .. ale ciesze sie ze zyje ..dziecko ma to po mezu bylym zwial, od choroby i tak nie byl wiele wart bil moje dziecko pogarszal jej adhd Bóg mu za to odplaci chetnie udziele info dla rodziców ...pozdrawiam dzieki za artykul sorki za bledy w pisowni
Ulinka
2010.09.28 17:10
asia1026 napisał 2010-09-28 14:58:32
Przykro mi to powiedzieć ,ale ADHD to kolejna wymyślona choroba .
.....Najlepiej jest dać sobie wmówić daną chorobę -nie zastanawiamy się z kąt się biorą te problemy .
..... Nie oszukujmy się kto kiedyś słyszał o ADHD czy jeszcze innych chorobach ,tak cudownie nazwanych. Powtórzę za Joll, aluną: Joll napisał 2010-08-30 22:01:17 że ADHD to bujta może twierdzić tylko ten, kto nigdy nie zetknął się z tym problemem.
aśka r
2010.09.28 16:20
asia1026 napisał 2010-09-28 16:05:03
Asiu,nie chodzi mi o to,że nie mamy leczyć i szukać pomocy u specjalistów ale że tak łatwo dajemy sobie wmówić że nasze dzieci są chore właśnie na ADHD.Każde dziecko jest inne i ma inny temperament ,czy to że dziecko jest nazbyt ruchliwe od innego dziecka ma już oznaczać ADHD?Uwierz że dzieci też są bardziej cwane od nas i niestety nazbyt taką sytuację wykorzystują (bo przecież są chore).Każdemu zdarza się narozrabiać i niekiedy my sami nieraz rozrabialiśmy,czy od razu miałaś łatkę ADHA-dowca?Każdy ma inne zdanie i ma prawo do tego,ja niestety mam takie,i mam nadzieję że nie zostanę za to potępiona
Potępiona z pewnością nie będziesz tym bardziej przeze mnie (to k woli ścisłości) ale inaczej wygląda gdy dziecko jest po prostu cwane i wykorzystuje sytuację a czym innym jak widzisz kiedy dziecko ma z czymś trudności. Znasz mnie i też nie pobłażam dziewczynom ale widzę kiedy coś im sprawia rzeczywiście trudności i tak jak napisałam wyżej znam takie problemy od środka i wiem że u nas nie tak łatwo jest o stwierdzenie u dziecka ADHD. A zupełnie inna sprawa to fakt że po stwierdzeniu tegoż mimo że rodzic ma zaświadczenia to i lekarze i nauczyciele często podchodzą do tego tematu róznie co nie ułatwia rodzicom pracy z takim dzieckiem bo rodzic też w tym temacie jest skołowany bo nikt nikogo kiedyś nie uczył radzić sobie z takimi dziećmi.
asia1026
2010.09.28 16:05
Asiu,nie chodzi mi o to,że nie mamy leczyć i szukać pomocy u specjalistów ale że tak łatwo dajemy sobie wmówić że nasze dzieci są chore właśnie na ADHD.Każde dziecko jest inne i ma inny temperament ,czy to że dziecko jest nazbyt ruchliwe od innego dziecka ma już oznaczać ADHD?Uwierz że dzieci też są bardziej cwane od nas i niestety nazbyt taką sytuację wykorzystują (bo przecież są chore).Każdemu zdarza się narozrabiać i niekiedy my sami nieraz rozrabialiśmy,czy od razu miałaś łatkę ADHA-dowca?Każdy ma inne zdanie i ma prawo do tego,ja niestety mam takie,i mam nadzieję że nie zostanę za to potępiona
aśka r
2010.09.28 15:04
asia1026 napisał 2010-09-28 14:58:32
Przykro mi to powiedzieć ,ale ADHD to kolejna wymyślona choroba przez firmy farmaceutyczne,tak jak nam kobietom się wmawia napięcie przedmiesiączkowe i wiele innych pochodnych chorób, a za tym idzie coraz to nowsze cudowne leki na te dolegliwości.Mniemam że wiele z nas nie jest świadomych ile na nas zarabiają,najlepsi dilerzy narkotykowi nie mają takich zysków jak firmy farmaceutyczne.Najlepiej jest dać sobie wmówić daną chorobę -nie zastanawiamy się z kąt się biorą te problemy .Najczęściej jest to jakiś problem w danej rodzinie ,z którym my sami nie dajemy sobie rady.Czy kiedyś były te wszystkie cudowne leki?Nie!!! ,na przeziębienie Polopiryna,syrop z cebuli i czosnku z jakimiś dodatkami jak ktoś wolał,bańki poszły już w zapomnienie a nie jeden z nas był tak leczony oczywiście roczniki 70-te i wcześniejsze .Zastanówmy się nasi dziadkowie i babcie jak się leczyli i jeszcze co niektórzy z nich żyją. Nie oszukujmy się kto kiedyś słyszał o ADHD czy jeszcze innych chorobach ,tak cudownie nazwanych.A co powiecie również o ludziach którzy przez wiele lat chorowały i miały przyznane renty i rzekomo nie nadawały się do żadnej pracy-nasza medycyny poszła tak do przodu i wielu z nich cudownie ozdrowiły.Po kilku latach zabiera im się renty.CUD DOSŁOWNIE CUD!!!
I tu się z Tobą nie zgodzę tylko takie dzieci kiedyś uważano za głupków wiejskich itp a chyba zgodzisz się ze mną że żaden kochający rodzic nie chce żeby jego dziecko było tak traktowane i zsuwane na margines więc ja się nie dziwię że rodzice szukają pomocy i leczą własne dzieci.
asia1026
2010.09.28 14:58
Przykro mi to powiedzieć ,ale ADHD to kolejna wymyślona choroba przez firmy farmaceutyczne,tak jak nam kobietom się wmawia napięcie przedmiesiączkowe i wiele innych pochodnych chorób, a za tym idzie coraz to nowsze cudowne leki na te dolegliwości.Mniemam że wiele z nas nie jest świadomych ile na nas zarabiają,najlepsi dilerzy narkotykowi nie mają takich zysków jak firmy farmaceutyczne.Najlepiej jest dać sobie wmówić daną chorobę -nie zastanawiamy się z kąt się biorą te problemy .Najczęściej jest to jakiś problem w danej rodzinie ,z którym my sami nie dajemy sobie rady.Czy kiedyś były te wszystkie cudowne leki?Nie!!! ,na przeziębienie Polopiryna,syrop z cebuli i czosnku z jakimiś dodatkami jak ktoś wolał,bańki poszły już w zapomnienie a nie jeden z nas był tak leczony oczywiście roczniki 70-te i wcześniejsze .Zastanówmy się nasi dziadkowie i babcie jak się leczyli i jeszcze co niektórzy z nich żyją. Nie oszukujmy się kto kiedyś słyszał o ADHD czy jeszcze innych chorobach ,tak cudownie nazwanych.A co powiecie również o ludziach którzy przez wiele lat chorowały i miały przyznane renty i rzekomo nie nadawały się do żadnej pracy-nasza medycyny poszła tak do przodu i wielu z nich cudownie ozdrowiły.Po kilku latach zabiera im się renty.CUD DOSŁOWNIE CUD!!!
baszka
2010.09.28 09:18
Mam dziecko z ADHD jest to duzy problem jezeli ktos tego nie doswiadczyl to nie zrozumie ALE niestety jest to ale te dzieciaki sa cwansze od nas Wiedza o swoich problemach i tu potrzebna jest konsekwenca Ja to wiem ze to jest trudne ale trzeba przetrzymac nauczyc ze sa obowiazki ktore musi wykonac i nie mieknac nie ulegac Ja mam trudno bo jestem sama do tego babcia ktora wychowuje wnuka od urodzenia CZy dam rade? nie wiem Bardzo sie starambaszka
aśka r
2010.09.28 03:18
mati napisał 2010-09-27 21:41:18A moim zdaniem asiu r i aluno wypowiedzi o krytykanctwie są wogule nie na temat tego postu . Rozmawiamy o adhd. Każdy ma prawo wypowiadania się na każdy temat nawet nie mając dzieci o ich wychowaniu, nie będąc politykiem o polityce czy nie będąc księdzem o kościele itd itd.Problem pojawia się jak ktoś włazi z tym swoim zdaniem z buciorami i wyraża je przy dzieciach a w moim przypadku niestety takich nie brakowało co powodowało że moja córka jeszcze bardziej mnie sprawdzała i się buntowała bo nie były te sytuacje łatwe dla mnie a co dopiero dla niej. Myślę że wielu ludziom się trochę problem myli bo ludzie którzy mają chore dzieci mają czasem problem z wyznaczaniem tych granic o których pisze Grunwald a nie odwrotnie. A sama decyzja o ADHD nie bierze się z sufitu i to nie jest tak że dostaje się ją ponieważ rodzic ma kaprys mieć dziecko z ADHD. Moja córka przeszła w życiu jako małe dziecko bardzo wiele i do tego doszło jeszcze dużo przewlekłych chorób i trafiłyśmy do psychiatry która po zrobieniu bardzo szczegółowego wywiadu z nami wykluczyła definitywnie ADHD mimo iż zwykły człowiek mógłby powiedzieć że niektóre zachowania u mojej córki mogłyby sugerować pewne objawy i mimo że jest już rok w tej poradni to nadal jest do obserwacji. Ale cała ta terapia pomaga mi właśnie wyznaczać mojemu dziecku granice na tyle na ile w jej przypadku jest to możliwe.
mati
2010.09.27 21:41
A moim zdaniem asiu r i aluno wypowiedzi o krytykanctwie są wogule nie na temat tego postu . Rozmawiamy o adhd. Każdy ma prawo wypowiadania się na każdy temat nawet nie mając dzieci o ich wychowaniu, nie będąc politykiem o polityce czy nie będąc księdzem o kościele itd itd.
mati
2010.09.27 21:39
Mama Julki napisał 2010-08-31 09:13:00 mati napisał 2010-08-28 22:21:51 A co do pytania Mamy Julki czy ja bym twierdził, iż ci huligani jeśli rodzice czy nauczyciele wychowywali ich bardziej stanowczo byliby lepsi odpowiem prawdopodobnie tak. W takim razie, co odpowiesz na stwierdzenie, ze przemoc rodzi przemoc? Bez przesady z tą przemocą. Przecież nie chodzi mi o lanie dzieciaka bez sensu. Sam znam wiele osób, które twierdzą że z perspektywy czasu gdy kiedyś ojciec im przylał to zrobiłby to słusznie. A nie ma co generalizować takiej "przemocy" z prawdziwą bezsensowną.
Mama Julki
2010.08.31 09:13
mati napisał 2010-08-28 22:21:51 A co do pytania Mamy Julki czy ja bym twierdził, iż ci huligani jeśli rodzice czy nauczyciele wychowywali ich bardziej stanowczo byliby lepsi odpowiem prawdopodobnie tak. W takim razie, co odpowiesz na stwierdzenie, ze przemoc rodzi przemoc?
aśka r
2010.08.30 23:08
Joll napisał 2010-08-30 22:01:17aluna napisał 2010-08-29 13:31:25Bo z reguły jest tak, że najwięcej do powiedzenia mają ci co nigdy nie zetknęli się z danym problemem... że ADHD to bujta może twierdzić tylko ten, kto nigdy nie zetknął się z tym problemem.No tak to tak jak najedzony rozmawia o głodzie.
Joll
2010.08.30 22:01
aluna napisał 2010-08-29 13:31:25Bo z reguły jest tak, że najwięcej do powiedzenia mają ci co nigdy nie zetknęli się z danym problemem... że ADHD to bujta może twierdzić tylko ten, kto nigdy nie zetknął się z tym problemem.
aluna
2010.08.29 13:31
Bo z reguły jest tak, że najwięcej do powiedzenia mają ci co nigdy nie zetknęli się z danym problemem... To tak jak bezdzietna kobieta, nie zrozumie opowieści i emocji matki opowiadającej o pierwszym ząbku swojego dziecka - tak osoba wychowująca zdrowe dzieci nigdy nie zrozumie problemów rodziców dzieci z dysfunkcjami... Jedyne co wtedy robi - to zabawia się w wszechwiedzące-krytykanctwo pt: ja-wiem-lepiej-a-wy-bajki-opowiadacie... Nie raz spotykałam się z taką postawą ludzi, którzy mieli mnóstwo do powiedzenia nt mojego dziecka i jak powinnam go wychowywać, jak leczyć i co robić żeby było "normalne", a sami mieli problem ze swoimi "normalnymi" dziećmi, wychowywanymi "normalnymi" metodami.. Efekt jest taki że, ja olałam te pseudo-życzliwe rady i ludzi, którzy, tak jak grunwald, twierdzili że mój mały jest po prostu niewychowany, a dzięki temu mój syn wyrósł na porządnego młodego człowieka, który unika różnych sytuacji - a dzieci tych pseudo-życzliwych mają w tej chwili różne kłopoty w tym papierosy i alkohol, a w krańcowych wypadkach są w poprawczakach, na odwykach i w szkołach specjalnych dla dzici sprawiających problemy...Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
aśka r
2010.08.29 10:21
mati napisał 2010-08-28 22:21:51a ja myślę że a1410 zwany Grunwaldem ma sporo racji. Tylko, że a1410 pisze wprost to co myśli nie ubierając tego w żadną poprawność polityczną za co ja go cenię, a większość krytykuje. Czy pas jest dobrym rozwiązaniem ?? Nie wiem, ale znam zarówno ludzi którzy wychowywani byli surowo jak i zbyt pobłaźliwie i jestem przekonany w 100 % że lepiej ci pierwsi zostali wychowani. Poza tym Aiu R. ja nie chę aboslutnie Ciebie krytykować bo nie wiem jak to jest dokładnie z Twoim dzieckiem i brak mi kompetencji bym mógł krytykować Twoje wychowanie, ale faktem jest iż rodzice wyszukujący adhd u swych dzieci także mówią, iż rzekomo potrawią rozróżnić czy ich dzieci są leniwe czy ich zachowanie wynika z innych przyczyn. A co do pytania Mamy Julki czy ja bym twierdził, iż ci huligani jeśli rodzice czy nauczyciele wychowywali ich bardziej stanowczo byliby lepsi odpowiem prawdopodobnie tak. Tu nie chodzi o poprawność polityczną tylko o krytykanctwo. Wierz mi jest wiele ludzi w otoczeniu jak się mówi że są dzieci chore to ach jakie biedne dzieciaczki a jak mają do czynienia z dziećmi chorymi to się słyszy różne komentarze. Ja osobiście byłam świadkiem jak Kasia Kaskur była ze mną w Biedronce i z dziećmi i Sebastian (który ma autyzm) jak zobaczył coś co chciał żeby mu kupić zaczął nam schodzić z wózka i Kasia wzięła go na ręce a ten krzyczał przez cały sklep to jedna kobieta przy kasie skomentowała że chyba już wszyscy mają tego dzieciaka już dość. Wniosek jest taki że moim zdaniem nie ważne czy rodzic twierdzi że jego dziecko jest chore czy nie nawet jeżeli tak nie jest chodzi tu o to że dobrze kiedy zauważa że ma z czymś problem i coś z tym robi i nie należy w tym przeszkadzać swoimi komentarzami bo taki komentarz w obecności dzieci może zdziałać dużo więcej krzywdy temu dziecku niż fakt że w danej sytuacji rodzic sobie nie poradził. A co do modelu wychowawczego to myślę że lanie nie jest dobrą metodą chociaż nie demonizowałabym tego zjawiska o ile rodzic rzczywiście nie katuje dziecka myślę że chodzi tu bardziej o konsekwencję a czasem ciężko jest być konsekwentnym jak dziecko ma wiele przewlekłych chorób i trudno nam jako rodzicom mieć do tego dystans tak jak u mojej córki występuje dużo chorób które ma na całe życie takich jak niedoczynność tarczycy czy łuszczyca albo zniekształcony pęcherz i moje spostrzerzenia są takie że jak się chce odnieść sukces w wychowaniu dziecka to najwpierw trzeba samemu nauczyć się sobie radzić z tymi przeszkodami w życiu a potem nauczyć tego dziecka a czasem do tego potrzebny jest czas którego często krytykanckie otoczenie często nam nie daje.
mati
2010.08.28 22:21
a ja myślę że a1410 zwany Grunwaldem ma sporo racji. Tylko, że a1410 pisze wprost to co myśli nie ubierając tego w żadną poprawność polityczną za co ja go cenię, a większość krytykuje. Czy pas jest dobrym rozwiązaniem ?? Nie wiem, ale znam zarówno ludzi którzy wychowywani byli surowo jak i zbyt pobłaźliwie i jestem przekonany w 100 % że lepiej ci pierwsi zostali wychowani. Poza tym Aiu R. ja nie chę aboslutnie Ciebie krytykować bo nie wiem jak to jest dokładnie z Twoim dzieckiem i brak mi kompetencji bym mógł krytykować Twoje wychowanie, ale faktem jest iż rodzice wyszukujący adhd u swych dzieci także mówią, iż rzekomo potrawią rozróżnić czy ich dzieci są leniwe czy ich zachowanie wynika z innych przyczyn. A co do pytania Mamy Julki czy ja bym twierdził, iż ci huligani jeśli rodzice czy nauczyciele wychowywali ich bardziej stanowczo byliby lepsi odpowiem prawdopodobnie tak.
Mama Julki
2010.08.15 20:18
a1410 napisał 2010-08-15 17:12:57Mama Julki napisał 2010-08-15 16:12:05W mysl aktualnej ustawy za wlanie pasem grozi kara nawet pozbawienia wolności. I cale szczęście, ze te metody idą do lamusa. Ja jeszcze pamietam czasy, jak nauczyciel targal dzieci za wlosy za nieumiejętność tabliczki mnozenia, a na dokladkę rodzice wlewali pasem... To byl sposób na naukę??????To "całe szczęście" doprowadzi w końcu do sytuacji, w której młodociane rozwydrzone bydło nie tylko założy nauczycielowi kubeł na głowę, ale i go z tym kubłem przez okno wyrzuci. A mamusie powiedzą potem dziennikarzom TVNu, że to przecież tacy dobrzy, grzeczni i do tego inteligentni chłopcy byli, tylko biedni, chorzy na ADHD, a tego akurat dnia wstało im się jeszcze lewą nogą, więc o co mieć do nich pretensje?! To wredny nauczyciel stanął im bezczelnie na drodze i dlatego sam jest sobie winien. Miałem już okazję przeczytać w GO podobne tłumaczenia jakiejś mamuśki przy okazji postrzelenia pijanego bandyty, który próbował w środku nocy przejechać zatrzymującego go do kontroli policjanta. Bandzior - łysy ABS, miał już niejeden wyrok na koncie, ale mamuśka i tak założyła policjantowi sprawę sądową twierdząć, że to było idealne dziecko, tylko trochę nadpobudliwe... Brak krytycyzmu matek wobec własnych dzieci jest czasem porażający i w efekcie prowadzi do rozwoju róznych społecznych patologii, o których i tutaj rozmawiamy, np. stadionowego bestialstwa, nagrywania gwałtów telefonem komórkowym, czy nagrywania nocy poślubnych przez ekipę kamerzystów. To są właśnie efekty "bezstresowego wychowania" oraz braku umiejętności postawienia dzieciom granic i egzekwowania kar za ich przekroczenie...Za takie wybryki nalezy się kara w postaci poprawczaka lub wyroku. Sadzisz, ze gdyby ci chuligani byli bici przez rodziców czy nauczycieli, byliby lepsi?...
aśka r
2010.08.15 18:24
a1410 napisał 2010-08-15 15:14:14aśka r napisał 2010-08-15 07:04:34mati napisał 2010-08-15 00:21:18Z prawdziwym ADHD na pewno nie jest łatwo. Jednak wątpliwości nie ulega, że większość rodziców, których dzieci mają rzekome ADHD mają je bo rodzice bardzo chcą by je u nich wykryto. Same podanie w artykule wypowiedzi osób z "adhd" są już ciekawe jeden za dużo przypala, a drugi za dużo pije hmmm ciekawe więc skąd u nich te ADHD :) Nie chcę obrazić ludzi, którzy faktycznie mają ten problem. Jednak w większości przypadków to coś jak z dysleksją. Kiedyś ktoś był słabym uczniem dziś ma dysleksję, kiedyś brzydko pisał dziś ma dysgrafię, kiedyś sprawiał problemy wychowawcze dziś ma ADHD. Ja sam pewnie miałem dużo większą rzekomą dyskleksje i dysgrafię jak chodziłem do szkoły. Jest na to świetna metoda nazywa się ciężka praca nad sobą. Z wieloma przypadkami ADHD zapewne jest tak samo. Przepraszam jeśli obraziłem kogoś kogo dziecko faktycznie ma ADHD.Tak tylko wierz mi że jest wielu rodziców mimo iż wie że trzeba z dziećmi pracować po prostu nie wiedzą jak. Sami gdzieś po drodze mieli problemy z nauką a nikt z nimi nie pracował. Sama osobiście znam takich ludzi że z dziećmi mają świetny kontakt fajnie się z nimi dogadują ale pracować ze swoimi dziećmi które mają problemy w nauce zwyczajnie nie umieją bo nie dane im było wychowywać się w pełnej rodzinie a do tego w ich domach rodzinnych gościł alkohol i nie było komu im pomóc jak oni mieli problemy w nauce. Ale trzeba im pomóc w bardzo umiejętny sposób i z dużym wyczuciem a nie wchodzić z buciorami i mówić że źle robią.Przeczytaj Szanowna Aśko tekst Matiego raz jeszcze bo widać wyraźnie, że niewiele zrozumiałaś i to pomimo tego, że opisał zjawisko i jego przyczyny bardzo trafnie. I to jest niestety typowe dla większości rodziców posiadających dzieci ze zdiagnozowanym ADHD, gdyż najczęściej sami maja problemy ze sobą i dlatego nie potrafią zrozumieć podstawowych zależności, gdyż zawsze szukają jakiegoś wytłumaczenia dla swoich pociech. Na przykład winnymi złych ocen dzieci nie są ich leniwe pociechy, tylko zawsze źli nauczyciele i dlatego jak dziecko sobie w szkole nie radzi, to najprościej jest pójść do lekarza i powalczyć o zgrabną diagnozę. Jak potem taki biedny, skrzywdzony przez złego nauczyciela lub okrutny los synalek wsadzi nauczycielowi kosz do śmieci na głowę, to i tak nic mu nie można będzie zrobić, bo to dziecko jest przecież chore. I tak samo było z naszymi znajomymi; wszystko dookoła było złe, tylko ich kochana córeczka była idealna, nawet jak wyrzucała szklanki przez okno, czy topiła w wannie piloty od sprzętu. A wystarczyło wlać kilka razy porządnie pasem i "choroba" przeszła by sama, jak po dotknięciu czarodziejskiej różdżki. A gdy pas nie pomagał, to zawsze była jeszcze szkoła specjalna Ale jak się nie potrafi odpowiednio wcześnie dostrzec problemu, to potem jest już za późno, szczególnie, gdy do tego nie uznaje się wspomagania paskiem.Wyobraź sobie że ja osobiście potrafię rozgraniczyć kiedy moje dziecko jest leniwe a kiedy w porównaniu z innymi dziećmi ma trudności z którymi nie może sobie poradzić i żeby było jasne zdarzało mi się kiedyś użyć metody paska ale dopiero jak przestałam go stosować i nauczyłam się radzić z jej wybrykami w inny sposób a do tego pomoc psychologów i psychiatry którzy szukają przyczyn jej zachowania i podpowiadają jak mam z nią postępować dopiero ona zmienia swoje postępowanie. A co mogę Ci napisać jako ciekawostkę to moje dziecko ma tak dużo problemów o tak różnym podłożu że już od roku lekarze szukają i jest problem ze 100%-wą diagnozą a jedną z przyczyn jak się okazuje i to w dużym stopniu jest wchodzenie z buciorami i dawanie "dobrych rad" przez wujków Dobra rada Twojego pokroju którym się wydaje że mają prawo wszystkich i wszystko za wszystko krytykować.
a1410
2010.08.15 17:12
Mama Julki napisał 2010-08-15 16:12:05W mysl aktualnej ustawy za wlanie pasem grozi kara nawet pozbawienia wolności. I cale szczęście, ze te metody idą do lamusa. Ja jeszcze pamietam czasy, jak nauczyciel targal dzieci za wlosy za nieumiejętność tabliczki mnozenia, a na dokladkę rodzice wlewali pasem... To byl sposób na naukę??????To "całe szczęście" doprowadzi w końcu do sytuacji, w której młodociane rozwydrzone bydło nie tylko założy nauczycielowi kubeł na głowę, ale i go z tym kubłem przez okno wyrzuci. A mamusie powiedzą potem dziennikarzom TVNu, że to przecież tacy dobrzy, grzeczni i do tego inteligentni chłopcy byli, tylko biedni, chorzy na ADHD, a tego akurat dnia wstało im się jeszcze lewą nogą, więc o co mieć do nich pretensje?! To wredny nauczyciel stanął im bezczelnie na drodze i dlatego sam jest sobie winien. Miałem już okazję przeczytać w GO podobne tłumaczenia jakiejś mamuśki przy okazji postrzelenia pijanego bandyty, który próbował w środku nocy przejechać zatrzymującego go do kontroli policjanta. Bandzior - łysy ABS, miał już niejeden wyrok na koncie, ale mamuśka i tak założyła policjantowi sprawę sądową twierdząć, że to było idealne dziecko, tylko trochę nadpobudliwe... Brak krytycyzmu matek wobec własnych dzieci jest czasem porażający i w efekcie prowadzi do rozwoju róznych społecznych patologii, o których i tutaj rozmawiamy, np. stadionowego bestialstwa, nagrywania gwałtów telefonem komórkowym, czy nagrywania nocy poślubnych przez ekipę kamerzystów. To są właśnie efekty "bezstresowego wychowania" oraz braku umiejętności postawienia dzieciom granic i egzekwowania kar za ich przekroczenie...
Mama Julki
2010.08.15 16:12
a1410 napisał 2010-08-15 15:14:14aśka r napisał 2010-08-15 07:04:34mati napisał 2010-08-15 00:21:18Z prawdziwym ADHD na pewno nie jest łatwo. Jednak wątpliwości nie ulega, że większość rodziców, których dzieci mają rzekome ADHD mają je bo rodzice bardzo chcą by je u nich wykryto. Same podanie w artykule wypowiedzi osób z "adhd" są już ciekawe jeden za dużo przypala, a drugi za dużo pije hmmm ciekawe więc skąd u nich te ADHD :) Nie chcę obrazić ludzi, którzy faktycznie mają ten problem. Jednak w większości przypadków to coś jak z dysleksją. Kiedyś ktoś był słabym uczniem dziś ma dysleksję, kiedyś brzydko pisał dziś ma dysgrafię, kiedyś sprawiał problemy wychowawcze dziś ma ADHD. Ja sam pewnie miałem dużo większą rzekomą dyskleksje i dysgrafię jak chodziłem do szkoły. Jest na to świetna metoda nazywa się ciężka praca nad sobą. Z wieloma przypadkami ADHD zapewne jest tak samo. Przepraszam jeśli obraziłem kogoś kogo dziecko faktycznie ma ADHD.Tak tylko wierz mi że jest wielu rodziców mimo iż wie że trzeba z dziećmi pracować po prostu nie wiedzą jak. Sami gdzieś po drodze mieli problemy z nauką a nikt z nimi nie pracował. Sama osobiście znam takich ludzi że z dziećmi mają świetny kontakt fajnie się z nimi dogadują ale pracować ze swoimi dziećmi które mają problemy w nauce zwyczajnie nie umieją bo nie dane im było wychowywać się w pełnej rodzinie a do tego w ich domach rodzinnych gościł alkohol i nie było komu im pomóc jak oni mieli problemy w nauce. Ale trzeba im pomóc w bardzo umiejętny sposób i z dużym wyczuciem a nie wchodzić z buciorami i mówić że źle robią.Przeczytaj Szanowna Aśko tekst Matiego raz jeszcze bo widać wyraźnie, że niewiele zrozumiałaś i to pomimo tego, że opisał zjawisko i jego przyczyny bardzo trafnie. I to jest niestety typowe dla większości rodziców posiadających dzieci ze zdiagnozowanym ADHD, gdyż najczęściej sami maja problemy ze sobą i dlatego nie potrafią zrozumieć podstawowych zależności, gdyż zawsze szukają jakiegoś wytłumaczenia dla swoich pociech. Na przykład winnymi złych ocen dzieci nie są ich leniwe pociechy, tylko zawsze źli nauczyciele i dlatego jak dziecko sobie w szkole nie radzi, to najprościej jest pójść do lekarza i powalczyć o zgrabną diagnozę. Jak potem taki biedny, skrzywdzony przez złego nauczyciela lub okrutny los synalek wsadzi nauczycielowi kosz do śmieci na głowę, to i tak nic mu nie można będzie zrobić, bo to dziecko jest przecież chore. I tak samo było z naszymi znajomymi; wszystko dookoła było złe, tylko ich kochana córeczka była idealna, nawet jak wyrzucała szklanki przez okno, czy topiła w wannie piloty od sprzętu. A wystarczyło wlać kilka razy porządnie pasem i "choroba" przeszła by sama, jak po dotknięciu czarodziejskiej różdżki. A gdy pas nie pomagał, to zawsze była jeszcze szkoła specjalna Ale jak się nie potrafi odpowiednio wcześnie dostrzec problemu, to potem jest już za późno, szczególnie, gdy do tego nie uznaje się wspomagania paskiem.W mysl aktualnej ustawy za wlanie pasem grozi kara nawet pozbawienia wolności. I cale szczęście, ze te metody idą do lamusa. Ja jeszcze pamietam czasy, jak nauczyciel targal dzieci za wlosy za nieumiejętność tabliczki mnozenia, a na dokladkę rodzice wlewali pasem... To byl sposób na naukę??????
a1410
2010.08.15 15:14
aśka r napisał 2010-08-15 07:04:34mati napisał 2010-08-15 00:21:18Z prawdziwym ADHD na pewno nie jest łatwo. Jednak wątpliwości nie ulega, że większość rodziców, których dzieci mają rzekome ADHD mają je bo rodzice bardzo chcą by je u nich wykryto. Same podanie w artykule wypowiedzi osób z "adhd" są już ciekawe jeden za dużo przypala, a drugi za dużo pije hmmm ciekawe więc skąd u nich te ADHD :) Nie chcę obrazić ludzi, którzy faktycznie mają ten problem. Jednak w większości przypadków to coś jak z dysleksją. Kiedyś ktoś był słabym uczniem dziś ma dysleksję, kiedyś brzydko pisał dziś ma dysgrafię, kiedyś sprawiał problemy wychowawcze dziś ma ADHD. Ja sam pewnie miałem dużo większą rzekomą dyskleksje i dysgrafię jak chodziłem do szkoły. Jest na to świetna metoda nazywa się ciężka praca nad sobą. Z wieloma przypadkami ADHD zapewne jest tak samo. Przepraszam jeśli obraziłem kogoś kogo dziecko faktycznie ma ADHD.Tak tylko wierz mi że jest wielu rodziców mimo iż wie że trzeba z dziećmi pracować po prostu nie wiedzą jak. Sami gdzieś po drodze mieli problemy z nauką a nikt z nimi nie pracował. Sama osobiście znam takich ludzi że z dziećmi mają świetny kontakt fajnie się z nimi dogadują ale pracować ze swoimi dziećmi które mają problemy w nauce zwyczajnie nie umieją bo nie dane im było wychowywać się w pełnej rodzinie a do tego w ich domach rodzinnych gościł alkohol i nie było komu im pomóc jak oni mieli problemy w nauce. Ale trzeba im pomóc w bardzo umiejętny sposób i z dużym wyczuciem a nie wchodzić z buciorami i mówić że źle robią.Przeczytaj Szanowna Aśko tekst Matiego raz jeszcze bo widać wyraźnie, że niewiele zrozumiałaś i to pomimo tego, że opisał zjawisko i jego przyczyny bardzo trafnie. I to jest niestety typowe dla większości rodziców posiadających dzieci ze zdiagnozowanym ADHD, gdyż najczęściej sami maja problemy ze sobą i dlatego nie potrafią zrozumieć podstawowych zależności, gdyż zawsze szukają jakiegoś wytłumaczenia dla swoich pociech. Na przykład winnymi złych ocen dzieci nie są ich leniwe pociechy, tylko zawsze źli nauczyciele i dlatego jak dziecko sobie w szkole nie radzi, to najprościej jest pójść do lekarza i powalczyć o zgrabną diagnozę. Jak potem taki biedny, skrzywdzony przez złego nauczyciela lub okrutny los synalek wsadzi nauczycielowi kosz do śmieci na głowę, to i tak nic mu nie można będzie zrobić, bo to dziecko jest przecież chore. I tak samo było z naszymi znajomymi; wszystko dookoła było złe, tylko ich kochana córeczka była idealna, nawet jak wyrzucała szklanki przez okno, czy topiła w wannie piloty od sprzętu. A wystarczyło wlać kilka razy porządnie pasem i "choroba" przeszła by sama, jak po dotknięciu czarodziejskiej różdżki. A gdy pas nie pomagał, to zawsze była jeszcze szkoła specjalna Ale jak się nie potrafi odpowiednio wcześnie dostrzec problemu, to potem jest już za późno, szczególnie, gdy do tego nie uznaje się wspomagania paskiem.
Mama Julki
2010.08.15 08:15
a1410 napisał 2010-08-13 20:40:25aluna napisał 2010-08-13 00:24:34tak jak napisalam - nie zrozumia ci co się z tym problemem nigdy nie zetknęli. dla nich to zawsze będą dzici tzw "niegrzerczne'. Ale wolę mojego "chuligana", niezwykle inteligentnego, o wielkim sercu i otwartym umyśle, niż "standardowego" człowieka... Zanim grunwald cokolwiek powiesz czy napiszesz na jakis temat, wykazując niezwykłą sztywność poglądów, proponuję poczytać na dany temat...może uda ci się zrozumieć o czym piszesz....Gdyby więcej z nas wykazywało podobną do mojej "niezwykłą sztywność poglądów" to sądzę, że wielu problemów społecznych udało by się uniknąć i nie było by tłumaczeń typu: zabił bo miał trudne dzieciństwo, czy zgwałcił bo miał matkę alkoholiczkę. Twoje zdanie opisujące syna najlepiej tłumaczy jego problemy, gdyż angielski skrót ADHD najprościej można przetłumaczyć następująco; brak umiejętności postawienia dziecku granic. Dlatego pisałem, że jest to przypadłość rodziców, a nie dzieci. A tym niby schorzeniem zainteresowałem się kiedyś głębiej, gdy zostało ono zdiagnozowane u córki naszych przyjaciół, wychowanie której/a właściwie jego brak/ obserwowaliśmy z żoną z niesmakiem od urodzenia tego dziecka i staraliśmy się ograniczyć do minimum kontakty z naszymi dziećmi, żeby nie były deprawowane. Gdy więc usłyszeliśmy, że to dziecko jest ADHDowcem, to poczytałem trochę na ten temat i porozmawiałem ze znajomymi lekarzami...Ni - nie problemów by nie bylo, tylko udawano by że ich nie ma, gdyby większość z nas miala takie poglądy! Na szczęście czlowiek wykorzystuje swoje zdolności poznawcze i rozwija się, w tym także uczy się diagnozować różne syndromy i choroby, a to ulatwia nam życie.
aśka r
2010.08.15 07:04
mati napisał 2010-08-15 00:21:18Z prawdziwym ADHD na pewno nie jest łatwo. Jednak wątpliwości nie ulega, że większość rodziców, których dzieci mają rzekome ADHD mają je bo rodzice bardzo chcą by je u nich wykryto. Same podanie w artykule wypowiedzi osób z "adhd" są już ciekawe jeden za dużo przypala, a drugi za dużo pije hmmm ciekawe więc skąd u nich te ADHD :) Nie chcę obrazić ludzi, którzy faktycznie mają ten problem. Jednak w większości przypadków to coś jak z dysleksją. Kiedyś ktoś był słabym uczniem dziś ma dysleksję, kiedyś brzydko pisał dziś ma dysgrafię, kiedyś sprawiał problemy wychowawcze dziś ma ADHD. Ja sam pewnie miałem dużo większą rzekomą dyskleksje i dysgrafię jak chodziłem do szkoły. Jest na to świetna metoda nazywa się ciężka praca nad sobą. Z wieloma przypadkami ADHD zapewne jest tak samo. Przepraszam jeśli obraziłem kogoś kogo dziecko faktycznie ma ADHD.Tak tylko wierz mi że jest wielu rodziców mimo iż wie że trzeba z dziećmi pracować po prostu nie wiedzą jak. Sami gdzieś po drodze mieli problemy z nauką a nikt z nimi nie pracował. Sama osobiście znam takich ludzi że z dziećmi mają świetny kontakt fajnie się z nimi dogadują ale pracować ze swoimi dziećmi które mają problemy w nauce zwyczajnie nie umieją bo nie dane im było wychowywać się w pełnej rodzinie a do tego w ich domach rodzinnych gościł alkohol i nie było komu im pomóc jak oni mieli problemy w nauce. Ale trzeba im pomóc w bardzo umiejętny sposób i z dużym wyczuciem a nie wchodzić z buciorami i mówić że źle robią.
mrowka456
2010.08.15 00:29
mati
2010.08.15 00:21
Z prawdziwym ADHD na pewno nie jest łatwo. Jednak wątpliwości nie ulega, że większość rodziców, których dzieci mają rzekome ADHD mają je bo rodzice bardzo chcą by je u nich wykryto. Same podanie w artykule wypowiedzi osób z "adhd" są już ciekawe jeden za dużo przypala, a drugi za dużo pije hmmm ciekawe więc skąd u nich te ADHD :) Nie chcę obrazić ludzi, którzy faktycznie mają ten problem. Jednak w większości przypadków to coś jak z dysleksją. Kiedyś ktoś był słabym uczniem dziś ma dysleksję, kiedyś brzydko pisał dziś ma dysgrafię, kiedyś sprawiał problemy wychowawcze dziś ma ADHD. Ja sam pewnie miałem dużo większą rzekomą dyskleksje i dysgrafię jak chodziłem do szkoły. Jest na to świetna metoda nazywa się ciężka praca nad sobą. Z wieloma przypadkami ADHD zapewne jest tak samo. Przepraszam jeśli obraziłem kogoś kogo dziecko faktycznie ma ADHD.
aluna
2010.08.14 23:07
jagienka napisał 2010-08-14 22:43:12Będe przekornie-złośliwa... Widocznie to Wasze mrówko i grunwaldzie metody wychowawcze są mało skuteczne, skoro rówiesnik ma taki szybki wpływ na Wasze dzieci... Moje dziewczyny obracjają się w przeróżnym "towarzystwie", bo szkoła czy przedszkole to mieszanka róznych charakterów, ale jakoś nie zauważam, problemów tego typu o których piszecie... A nawet nie bez staysfakcji musze stwierdzić, że dzieci przebywające w towarzystwie moich córek nabierają od nich dobrych manier... Tak więc...? Może warto zweryfikować swoje poglądy i metody, a nie tylko u bliźnich dopatrywać się złego...kiedy to jest dla wielu osób dużo prostsze...Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
jagienka
2010.08.14 22:43
Będe przekornie-złośliwa... Widocznie to Wasze mrówko i grunwaldzie metody wychowawcze są mało skuteczne, skoro rówiesnik ma taki szybki wpływ na Wasze dzieci... Moje dziewczyny obracjają się w przeróżnym "towarzystwie", bo szkoła czy przedszkole to mieszanka róznych charakterów, ale jakoś nie zauważam, problemów tego typu o których piszecie... A nawet nie bez staysfakcji musze stwierdzić, że dzieci przebywające w towarzystwie moich córek nabierają od nich dobrych manier... Tak więc...? Może warto zweryfikować swoje poglądy i metody, a nie tylko u bliźnich dopatrywać się złego...Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
mrowka456
2010.08.14 10:19
ulinko a pozwolila bys swojemu dziecku zadawac sie z kims kto ma na nie zly wplyw?
ostanio nawet znajomym powiedzialam ze jak ich corka nadal bedzie miec taki wplyw na moja mala to ja im podziekuje slicznie ( ich mala jest troche starsza od mojej), po krotkim przybywaniu z ta mala moja mala zaczela sie tak samo zle zachowywac
Ulinka
2010.08.14 09:19
mrówko, prowokujesz, bo trudno mi uwierzyć, że myślisz tak naprawdę.
mrowka456
2010.08.14 09:08
a mnie nie dziwi zaniechanie konaktktow z kims kto ma na nas czy na nasze dzieci zly wplyw
aluna
2010.08.13 21:56
jagienka napisał 2010-08-13 20:47:59aluna napisał 2010-08-13 00:19:35 jagienka napisał 2010-08-12 20:25:05 aluna napisał 2010-08-12 18:40:36 jeszcze jedna uwaga - z ADHD dzieci się rodzą. Najczęściej to sa te które 9 tak jak mój) mają mikroskopowe uszkodzenie kory mózgowej... Albo matka będąc w ciązy była dla podtrzymania pojona róznymi kroplówkami... Moja Julka jak pisałąm, nie ma pełnego syndromu ADHD, ale ma ogromną nadpobudliwośc, właśnie z tej przyczyny o której pisałam... Bo jakie się może urodzic dziecko [cud, że żyje!], jesli od 24 tyg ciąży dostawałam kroplówki, które schodziły po 14 godzin jedna! I połozne pilnowały, żebym nie za szybko "spijała", bo serce by mi nie wytrzymało... Więc sobie wyobraźcie co także przyjęło moje dziecko...jagienko - leżałam na podtrzymaniu od 6 miesiaca ciąży. Moj mlody jest wcześniakiem - urodzł się na przełomie 7 i 8 miesiąca... Ponad miesiąc leżał w inkubatorze - gdy wychodzilismy na głowie miał jeden wielki strup...w pierwszych dniach swojego życia dostał 63 kroplowki dożylne... Dlatego tak świetnie Cię rozumiem... Julka też jest wczesniejsza, oprócz kwestii związanej z Jej nadpobudliwością [prawei wcale nie sypiała], borkaliśmy sie z wczesną astmą i straszymi problemami ze skórą... I za niedługo wrócilismy do szpitala z podejrzeniem mukowiscydozy... Do dziś pamiętam te wszyskie wkłucia w główkę... Dlatego wiem, co przezywałaś i z czym teraz się musisz zmagać...widzę jagienko że miałyśmy podobne problemy...u mojego było ( i nadal jest, tylko juz na szczęście w innym wymiarze niż wtedy) :alergia pokarmnowo-wziewna, astma oskrzelowa, atopowe zapalenie skóry, przykurcz mięśni rąk i stóp ( miał wogóle nie chodzić), ubytek międzykomorowy serca, pęknięcie dna oka i parę innych rzeczy... od pierwszego dnia jego życia, tak gdzieś do 14-15 roku bywał średnio 3-4 w roku w szpitalu, z długościa pobytu od 2 do 5 tygodni.... Wiem co przeżywałaś gdy mały nie mógł spać i miał problemy - na marginesie -mój też nie...jego spanie było na zasadzie - 45 min bujania, 10 minut spania......... grunwald - ja też uważam jak asia że zrobiliście najlepszą rzecz jaką mogliście dla swoich znajomych - odcięliście się. Powinni wam podziekować i nie martwić się stratą takich znajomych jak wy. Nie ma czym...( bez obrazy)Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
aśka r
2010.08.13 21:23
a1410 napisał 2010-08-12 20:23:20aśka r napisał 2010-08-12 10:59:52Właśnie chodzi przede wszystkim o to żeby te dzieciaki nie potrzebowały żadnych przywilejów kiedy już pójdą do pracy. A poza tym przypominam grunwaldowi że kiedyś pisał że jak dziecko ma wadę postawy itp to należy z nim pracować i iść z nim do specjalisty więc nie wiem skąd zdziwienie jak rodzice idą do specjalistów gdy coś ich zaniepokoi w zachowaniu dziecka? I dodam jeszcze jak dziecko ulegnie wypadkowi i po tym wypadku nawet jak jest to wina rodziców nikt się nie zastanawia czy pomagać temu dziecku czy nie a tu jak rodzic popełni jakiś bląd po którym dziecko ma problem z emocjami czy zachowaniem to już dziecko nie ma prawa do fachowej pomocy ciekawe pojmowanie sprawy. Ja osobiście nigdzie tutaj nie napisałam że nie popełniam błędów jako rodzic bo z pewnością je popełniam i czy jest coś złego w tym że szukam kogoś kto mi pomoże ich dalej nie popełniać albo wskaże gdzie ja je popełniam?I cały czas uważam, że wady postawy, wymowy, zgryzu czy chodu można i należy leczyć. ADHD nie jest jednak żadną wadą tylko czymś, co dawniej nazywaliśmy brakiem wychowania lub dosadniej huligaństwem. I były na to dość skuteczne metody "lecznicze" polegajęce na posyłaniu do klubów sportowych, harcerstwa, czy w skrajnych przypadkach do hufców OHP, gdzie przy pomocy codziennej dawki ciężkiej pracy fizycznej leczono nie tylko huligaństwo, ale też uczono jakiegoś przydatnego zawodu. Dzisiaj natomiast, przy pomocy wytrychu o nazwie ADHD, gładko tłumaczy się brak zdolności wychowawczych czy ogólnie brak zainteresowania własnymi dziećmi. Bo to tzw. ADHD jest często zwykłym buntem młodego człowieka przeciwko rzeczywistości, która go otacza, lub chęcią zwrócenie na siebie uwagi w sytuacji, gdy rodzicom wydaje się, że dając dziecku michę i kasę dają już wszystko, co do życia niezbędne. Tam gdzie jest prawdziwe uczucie i zainteresowanie rodziców swoimi dziećmi ADHD nie występuje, lub jest zjawiskiem marginalnym. Uważam, że przy pomocy jednostki chorobowej o nazwie ADHD społeczeństwo robi sobie i tym młodym ludziom więcej szkody, niż gdyby potraktowano ich z należytą surowością za każdy występek, czy nieprawidłowe zachowanie. A tak na marginesie; czy człowiek z ADHD może zrobić prawo jazdy?I najlepsza rzecz jaka mogła się przytrafić tym ludziom był fakt że się od nich odcięliście.
oliwka
2010.08.13 21:04
Wczoraj na TVN7 ogladałam powtórkę programu Superniania z Dorotą Zawadzką gdzie pokazane było małżeństwo z 9-letnim synkiem z ADHD... oj... moje dzieci były ruchliwe ale ten chłopczyk to przechodził samego siebie... co on nie wyprawiał... Tylko współczuć dla takich rodziców i życzyć im wiele cierpliwości...
jagienka
2010.08.13 20:47
aluna napisał 2010-08-13 00:19:35 jagienka napisał 2010-08-12 20:25:05 aluna napisał 2010-08-12 18:40:36 jeszcze jedna uwaga - z ADHD dzieci się rodzą. Najczęściej to sa te które 9 tak jak mój) mają mikroskopowe uszkodzenie kory mózgowej... Albo matka będąc w ciązy była dla podtrzymania pojona róznymi kroplówkami... Moja Julka jak pisałąm, nie ma pełnego syndromu ADHD, ale ma ogromną nadpobudliwośc, właśnie z tej przyczyny o której pisałam... Bo jakie się może urodzic dziecko [cud, że żyje!], jesli od 24 tyg ciąży dostawałam kroplówki, które schodziły po 14 godzin jedna! I połozne pilnowały, żebym nie za szybko "spijała", bo serce by mi nie wytrzymało... Więc sobie wyobraźcie co także przyjęło moje dziecko...jagienko - leżałam na podtrzymaniu od 6 miesiaca ciąży. Moj mlody jest wcześniakiem - urodzł się na przełomie 7 i 8 miesiąca... Ponad miesiąc leżał w inkubatorze - gdy wychodzilismy na głowie miał jeden wielki strup...w pierwszych dniach swojego życia dostał 63 kroplowki dożylne... Dlatego tak świetnie Cię rozumiem... Julka też jest wczesniejsza, oprócz kwestii związanej z Jej nadpobudliwością [prawei wcale nie sypiała], borkaliśmy sie z wczesną astmą i straszymi problemami ze skórą... I za niedługo wrócilismy do szpitala z podejrzeniem mukowiscydozy... Do dziś pamiętam te wszyskie wkłucia w główkę... Dlatego wiem, co przezywałaś i z czym teraz się musisz zmagać...Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
a1410
2010.08.13 20:40
aluna napisał 2010-08-13 00:24:34tak jak napisalam - nie zrozumia ci co się z tym problemem nigdy nie zetknęli. dla nich to zawsze będą dzici tzw "niegrzerczne'. Ale wolę mojego "chuligana", niezwykle inteligentnego, o wielkim sercu i otwartym umyśle, niż "standardowego" człowieka... Zanim grunwald cokolwiek powiesz czy napiszesz na jakis temat, wykazując niezwykłą sztywność poglądów, proponuję poczytać na dany temat...może uda ci się zrozumieć o czym piszesz....Gdyby więcej z nas wykazywało podobną do mojej "niezwykłą sztywność poglądów" to sądzę, że wielu problemów społecznych udało by się uniknąć i nie było by tłumaczeń typu: zabił bo miał trudne dzieciństwo, czy zgwałcił bo miał matkę alkoholiczkę. Twoje zdanie opisujące syna najlepiej tłumaczy jego problemy, gdyż angielski skrót ADHD najprościej można przetłumaczyć następująco; brak umiejętności postawienia dziecku granic. Dlatego pisałem, że jest to przypadłość rodziców, a nie dzieci. A tym niby schorzeniem zainteresowałem się kiedyś głębiej, gdy zostało ono zdiagnozowane u córki naszych przyjaciół, wychowanie której/a właściwie jego brak/ obserwowaliśmy z żoną z niesmakiem od urodzenia tego dziecka i staraliśmy się ograniczyć do minimum kontakty z naszymi dziećmi, żeby nie były deprawowane. Gdy więc usłyszeliśmy, że to dziecko jest ADHDowcem, to poczytałem trochę na ten temat i porozmawiałem ze znajomymi lekarzami...
mrowka456
2010.08.13 09:43
na upartego mogla bym u siebie podejrzewac adhd (sporo by bylo pasujacych objawow)
do super grzecznych dzieci nigdy nei nalezalam . pozatym psizac przestawiam litery itditd i jakos rodzice na tyle sie mna zajeli mimo jakis wiekszych czy mniejszych problemow , wyroslam na calkiem pozadna osobe , bez wiekszych problemow
pamietam jak bylam w zerowce to zostalam wyslana do psychologa , po jednej wizytcie moi rodzice stiwerdzili ze porostu ze mna trzeba bardziej przysiasc
i przyznaje sie jestem roztrzepana i malo rozgarnieta, niepotrafie sie skupic na jeden rzeczy tak konkretnie , kloce sie wybucham . strasznie gestykuluje , do tego wszystkiego sie jakam
ale zawsze staram sie nadrobic mina :)
aluna
2010.08.13 00:24
tak jak napisalam - nie zrozumia ci co się z tym problemem nigdy nie zetknęli. dla nich to zawsze będą dzici tzw "niegrzerczne'. Ale wolę mojego "chuligana", niezwykle inteligentnego, o wielkim sercu i otwartym umyśle, niż "standardowego" człowieka... Zanim grunwald cokolwiek powiesz czy napiszesz na jakis temat, wykazując niezwykłą sztywność poglądów, proponuję poczytać na dany temat...może uda ci się zrozumieć o czym piszesz....Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
aluna
2010.08.13 00:19
jagienka napisał 2010-08-12 20:25:05aluna napisał 2010-08-12 18:40:36 jeszcze jedna uwaga - z ADHD dzieci się rodzą. Najczęściej to sa te które 9 tak jak mój) mają mikroskopowe uszkodzenie kory mózgowej... Albo matka będąc w ciązy była dla podtrzymania pojona róznymi kroplówkami... Moja Julka jak pisałąm, nie ma pełnego syndromu ADHD, ale ma ogromną nadpobudliwośc, właśnie z tej przyczyny o której pisałam... Bo jakie się może urodzic dziecko [cud, że żyje!], jesli od 24 tyg ciąży dostawałam kroplówki, które schodziły po 14 godzin jedna! I połozne pilnowały, żebym nie za szybko "spijała", bo serce by mi nie wytrzymało... Więc sobie wyobraźcie co także przyjęło moje dziecko...jagienko - leżałam na podtrzymaniu od 6 miesiaca ciąży. Moj mlody jest wcześniakiem - urodzł się na przełomie 7 i 8 miesiąca... Ponad miesiąc leżał w inkubatorze - gdy wychodzilismy na głowie miał jeden wielki strup...w pierwszych dniach swojego życia dostał 63 kroplowki dożylne...Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
aśka r
2010.08.12 21:53
a1410 napisał 2010-08-12 20:23:20aśka r napisał 2010-08-12 10:59:52Właśnie chodzi przede wszystkim o to żeby te dzieciaki nie potrzebowały żadnych przywilejów kiedy już pójdą do pracy. A poza tym przypominam grunwaldowi że kiedyś pisał że jak dziecko ma wadę postawy itp to należy z nim pracować i iść z nim do specjalisty więc nie wiem skąd zdziwienie jak rodzice idą do specjalistów gdy coś ich zaniepokoi w zachowaniu dziecka? I dodam jeszcze jak dziecko ulegnie wypadkowi i po tym wypadku nawet jak jest to wina rodziców nikt się nie zastanawia czy pomagać temu dziecku czy nie a tu jak rodzic popełni jakiś bląd po którym dziecko ma problem z emocjami czy zachowaniem to już dziecko nie ma prawa do fachowej pomocy ciekawe pojmowanie sprawy. Ja osobiście nigdzie tutaj nie napisałam że nie popełniam błędów jako rodzic bo z pewnością je popełniam i czy jest coś złego w tym że szukam kogoś kto mi pomoże ich dalej nie popełniać albo wskaże gdzie ja je popełniam?I cały czas uważam, że wady postawy, wymowy, zgryzu czy chodu można i należy leczyć. ADHD nie jest jednak żadną wadą tylko czymś, co dawniej nazywaliśmy brakiem wychowania lub dosadniej huligaństwem. I były na to dość skuteczne metody "lecznicze" polegajęce na posyłaniu do klubów sportowych, harcerstwa, czy w skrajnych przypadkach do hufców OHP, gdzie przy pomocy codziennej dawki ciężkiej pracy fizycznej leczono nie tylko huligaństwo, ale też uczono jakiegoś przydatnego zawodu. Dzisiaj natomiast, przy pomocy wytrychu o nazwie ADHD, gładko tłumaczy się brak zdolności wychowawczych czy ogólnie brak zainteresowania własnymi dziećmi. Bo to tzw. ADHD jest często zwykłym buntem młodego człowieka przeciwko rzeczywistości, która go otacza, lub chęcią zwrócenie na siebie uwagi w sytuacji, gdy rodzicom wydaje się, że dając dziecku michę i kasę dają już wszystko, co do życia niezbędne. Tam gdzie jest prawdziwe uczucie i zainteresowanie rodziców swoimi dziećmi ADHD nie występuje, lub jest zjawiskiem marginalnym. Uważam, że przy pomocy jednostki chorobowej o nazwie ADHD społeczeństwo robi sobie i tym młodym ludziom więcej szkody, niż gdyby potraktowano ich z należytą surowością za każdy występek, czy nieprawidłowe zachowanie. A tak na marginesie; czy człowiek z ADHD może zrobić prawo jazdy?No bardzo fajnie chore dzieci które nie do końca mają wpływ na to co robią stawiać na równi z chuliganami.
jagienka
2010.08.12 20:25
aluna napisał 2010-08-12 18:40:36 jeszcze jedna uwaga - z ADHD dzieci się rodzą. Najczęściej to sa te które 9 tak jak mój) mają mikroskopowe uszkodzenie kory mózgowej... Albo matka będąc w ciązy była dla podtrzymania pojona róznymi kroplówkami... Moja Julka jak pisałąm, nie ma pełnego syndromu ADHD, ale ma ogromną nadpobudliwośc, właśnie z tej przyczyny o której pisałam... Bo jakie się może urodzic dziecko [cud, że żyje!], jesli od 24 tyg ciąży dostawałam kroplówki, które schodziły po 14 godzin jedna! I połozne pilnowały, żebym nie za szybko "spijała", bo serce by mi nie wytrzymało... Więc sobie wyobraźcie co także przyjęło moje dziecko...Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
a1410
2010.08.12 20:23
aśka r napisał 2010-08-12 10:59:52Właśnie chodzi przede wszystkim o to żeby te dzieciaki nie potrzebowały żadnych przywilejów kiedy już pójdą do pracy. A poza tym przypominam grunwaldowi że kiedyś pisał że jak dziecko ma wadę postawy itp to należy z nim pracować i iść z nim do specjalisty więc nie wiem skąd zdziwienie jak rodzice idą do specjalistów gdy coś ich zaniepokoi w zachowaniu dziecka? I dodam jeszcze jak dziecko ulegnie wypadkowi i po tym wypadku nawet jak jest to wina rodziców nikt się nie zastanawia czy pomagać temu dziecku czy nie a tu jak rodzic popełni jakiś bląd po którym dziecko ma problem z emocjami czy zachowaniem to już dziecko nie ma prawa do fachowej pomocy ciekawe pojmowanie sprawy. Ja osobiście nigdzie tutaj nie napisałam że nie popełniam błędów jako rodzic bo z pewnością je popełniam i czy jest coś złego w tym że szukam kogoś kto mi pomoże ich dalej nie popełniać albo wskaże gdzie ja je popełniam?I cały czas uważam, że wady postawy, wymowy, zgryzu czy chodu można i należy leczyć. ADHD nie jest jednak żadną wadą tylko czymś, co dawniej nazywaliśmy brakiem wychowania lub dosadniej huligaństwem. I były na to dość skuteczne metody "lecznicze" polegajęce na posyłaniu do klubów sportowych, harcerstwa, czy w skrajnych przypadkach do hufców OHP, gdzie przy pomocy codziennej dawki ciężkiej pracy fizycznej leczono nie tylko huligaństwo, ale też uczono jakiegoś przydatnego zawodu. Dzisiaj natomiast, przy pomocy wytrychu o nazwie ADHD, gładko tłumaczy się brak zdolności wychowawczych czy ogólnie brak zainteresowania własnymi dziećmi. Bo to tzw. ADHD jest często zwykłym buntem młodego człowieka przeciwko rzeczywistości, która go otacza, lub chęcią zwrócenie na siebie uwagi w sytuacji, gdy rodzicom wydaje się, że dając dziecku michę i kasę dają już wszystko, co do życia niezbędne. Tam gdzie jest prawdziwe uczucie i zainteresowanie rodziców swoimi dziećmi ADHD nie występuje, lub jest zjawiskiem marginalnym. Uważam, że przy pomocy jednostki chorobowej o nazwie ADHD społeczeństwo robi sobie i tym młodym ludziom więcej szkody, niż gdyby potraktowano ich z należytą surowością za każdy występek, czy nieprawidłowe zachowanie. A tak na marginesie; czy człowiek z ADHD może zrobić prawo jazdy?
aluna
2010.08.12 18:42
p.s na chwilę obecną już u niemowlaków mozna okreslić czy ma ADHD czy nie...dzięki temu rodzice mogą zacząć pracować z dzieckiej już od pierwszych miesięcy jego życia :)Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
aluna
2010.08.12 18:40
jeszcze jedna uwaga - z ADHD dzieci się rodzą. Najczęściej to sa te które 9 tak jak mój) mają mikroskopowe uszkodzenie kory mózgowej...Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
aśka r
2010.08.12 10:59
Mama Julki napisał 2010-08-12 08:18:14aluna napisał 2010-08-11 22:01:24Grunwald i mrowczko - nie macie pojęcia o czym piszecie. Skoro nigdy nie zetkneliście z tym problem i nie przerobiliście go na własnej skórze to ...cóż. Łatwo jest ferować wyroki jak się nie wie o czym pisze. ja mam ADHDowca w domu i wolę żeby był tym kim jest niż taki standardem jak wy ( bez obrazy). Przynajmniej ma otwarty umysł. A tak na marginesie - kiedys leczyli ludzi puszczająć krew i nie było penicyliny. Ludzie umierali na gruźlicę, a nawet zwykłą grypę czy ospę bo nauka nie umiala ani tego nazwać ani tego leczyć. Od tamtego czasu zmieniło się baaaardzo dużo. (gdybyście nie zauważyli). I nikt z nas - rodziców dzieci z ADHD - nie żąda jakiś specjalnych przywilejów dla dzieci gdy dorosną... A na koniec życzę wam (pomimo wszystko) żebyście nigdy nie zetknęli się z tym problemem w swojej rodzinie - bo to jest problem i to duży.Moim zdaniem też nikomu nie chodzi o przywileje, tylko o zdiagnozowanie syndromu ADHD, które pozwoli rodzicom odpowiednio wychowywać dziecko, lepiej je rozumieć...Właśnie chodzi przede wszystkim o to żeby te dzieciaki nie potrzebowały żadnych przywilejów kiedy już pójdą do pracy. A poza tym przypominam grunwaldowi że kiedyś pisał że jak dziecko ma wadę postawy itp to należy z nim pracować i iść z nim do specjalisty więc nie wiem skąd zdziwienie jak rodzice idą do specjalistów gdy coś ich zaniepokoi w zachowaniu dziecka? I dodam jeszcze jak dziecko ulegnie wypadkowi i po tym wypadku nawet jak jest to wina rodziców nikt się nie zastanawia czy pomagać temu dziecku czy nie a tu jak rodzic popełni jakiś bląd po którym dziecko ma problem z emocjami czy zachowaniem to już dziecko nie ma prawa do fachowej pomocy ciekawe pojmowanie sprawy. Ja osobiście nigdzie tutaj nie napisałam że nie popełniam błędów jako rodzic bo z pewnością je popełniam i czy jest coś złego w tym że szukam kogoś kto mi pomoże ich dalej nie popełniać albo wskaże gdzie ja je popełniam?
Mama Julki
2010.08.12 08:18
aluna napisał 2010-08-11 22:01:24Grunwald i mrowczko - nie macie pojęcia o czym piszecie. Skoro nigdy nie zetkneliście z tym problem i nie przerobiliście go na własnej skórze to ...cóż. Łatwo jest ferować wyroki jak się nie wie o czym pisze. ja mam ADHDowca w domu i wolę żeby był tym kim jest niż taki standardem jak wy ( bez obrazy). Przynajmniej ma otwarty umysł. A tak na marginesie - kiedys leczyli ludzi puszczająć krew i nie było penicyliny. Ludzie umierali na gruźlicę, a nawet zwykłą grypę czy ospę bo nauka nie umiala ani tego nazwać ani tego leczyć. Od tamtego czasu zmieniło się baaaardzo dużo. (gdybyście nie zauważyli). I nikt z nas - rodziców dzieci z ADHD - nie żąda jakiś specjalnych przywilejów dla dzieci gdy dorosną... A na koniec życzę wam (pomimo wszystko) żebyście nigdy nie zetknęli się z tym problemem w swojej rodzinie - bo to jest problem i to duży.Moim zdaniem też nikomu nie chodzi o przywileje, tylko o zdiagnozowanie syndromu ADHD, które pozwoli rodzicom odpowiednio wychowywać dziecko, lepiej je rozumieć...
aluna
2010.08.11 22:01
Grunwald i mrowczko - nie macie pojęcia o czym piszecie. Skoro nigdy nie zetkneliście z tym problem i nie przerobiliście go na własnej skórze to ...cóż. Łatwo jest ferować wyroki jak się nie wie o czym pisze. ja mam ADHDowca w domu i wolę żeby był tym kim jest niż taki standardem jak wy ( bez obrazy). Przynajmniej ma otwarty umysł. A tak na marginesie - kiedys leczyli ludzi puszczająć krew i nie było penicyliny. Ludzie umierali na gruźlicę, a nawet zwykłą grypę czy ospę bo nauka nie umiala ani tego nazwać ani tego leczyć. Od tamtego czasu zmieniło się baaaardzo dużo. (gdybyście nie zauważyli). I nikt z nas - rodziców dzieci z ADHD - nie żąda jakiś specjalnych przywilejów dla dzieci gdy dorosną... A na koniec życzę wam (pomimo wszystko) żebyście nigdy nie zetknęli się z tym problemem w swojej rodzinie - bo to jest problem i to duży.Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Ulinka
2010.08.11 21:58
Wasze wypowiedzi to dopiero są jaja!!! mrowka456 napisał 2010-08-11 12:42:00a1410 napisał 2010-08-10 23:16:54Ulinka napisał 2010-08-10 17:36:36Wina rodziców? W niektórych przypadkach zapewne tak, w większości na pewno nie.A może dokładnie odwrotnie? Czytając wasze zdania na temat zjawiska zwanego ADHD czekam tylko jeszcze na opinię którejś z Was, że należy tak zmienić prawo, żeby zmusić pracodawców do przyjmowania takich ADHDowców do pracy na specjalnych, preferencyjnych warunkach...
to jzu wogole beda jaja . wogole zabraknie miesc dla standardowych ludzi
aśka r
2010.08.11 21:42
mrowka456 napisał 2010-08-11 20:42:41
nie nie jestemy zalosni . tylko mowimy jak to widzimy
a standardowych czyli zwyklych szarych ludzi
w naszym spoleczenstwie malo sie robi dla poplitego czlowieka ktory zyje sobie zwyczajnie normalnie
np kilka osob z naszych znajomych stiwerdzila ze sie rozwioda bo dla samotnych jest wiecej pomocy itd ( mimo ze zyja razem nadal)
itd itd
Wierz mi że teraz już nie jest tak prosto zostać samotnym rodzicem i mieć z tego profity bo samo stwierdzenie że jest się samotnym rodzicem nie wystarcza chociażby dlatego że jak dzieci mają w metryce oboje rodziców to trzeba zasądzić alimenty temu drugiemu z rodziców żeby być uznanym jako samotny rodzic z przywilejami. Ja osobiście przez długi czas byłam samotnym rodzicem ale nie przysługiwały mi żadne przywileje z tego tytułu ponieważ pracowałam i dochód po podzieleniu na dwie osoby wyszedł taki kolosalny że nic mi się nie należało. A wracając do tematu to dzieci z trudnościami muszą być stwierdzone za chore chociażby w celu żeby nie były w przyszłości sfrustrowanymi ludźmi których musimy utrzymywać tylko żeby wierzyły że jest ktoś kto chce im pomóc być samodzielnymi i w pełni wartościowymi ludźmi. Moim zdaniem wystarczy że start w dorosłe życie mają utrudniony i nie należy dodatkowo im tego utrudniać a tak właśnie jest kiedy uważa się ich za "niestandardowych".
mrowka456
2010.08.11 20:42
nie nie jestemy zalosni . tylko mowimy jak to widzimy
a standardowych czyli zwyklych szarych ludzi
w naszym spoleczenstwie malo sie robi dla poplitego czlowieka ktory zyje sobie zwyczajnie normalnie
np kilka osob z naszych znajomych stiwerdzila ze sie rozwioda bo dla samotnych jest wiecej pomocy itd ( mimo ze zyja razem nadal)
itd itd
aśka r
2010.08.11 19:45
mrowka456 napisał 2010-08-11 12:42:00a1410 napisał 2010-08-10 23:16:54Ulinka napisał 2010-08-10 17:36:36Wina rodziców? W niektórych przypadkach zapewne tak, w większości na pewno nie.A może dokładnie odwrotnie? Czytając wasze zdania na temat zjawiska zwanego ADHD czekam tylko jeszcze na opinię którejś z Was, że należy tak zmienić prawo, żeby zmusić pracodawców do przyjmowania takich ADHDowców do pracy na specjalnych, preferencyjnych warunkach...
to jzu wogole beda jaja . wogole zabraknie miesc dla standardowych ludzi
wystarczy poprtrzec na ogloszenia, wszedzie chca zatrudniac emerytow i osoby niepelnosprawne i facetow i niechodzi mi o jakies uprzedzenia czy cos tylko o to ze dla nich sa jakies dofinasowanai i to sie lepeij pracodwacom oplaca)
To ciekawe że ludzie dzielą się na standardowych i niestandardowych na prawdę żenada jesteście żałośni razem z grunwaldem.
Mama Julki
2010.08.11 19:00
mrowka456 napisał 2010-08-11 12:42:00a1410 napisał 2010-08-10 23:16:54Ulinka napisał 2010-08-10 17:36:36Wina rodziców? W niektórych przypadkach zapewne tak, w większości na pewno nie.A może dokładnie odwrotnie? Czytając wasze zdania na temat zjawiska zwanego ADHD czekam tylko jeszcze na opinię którejś z Was, że należy tak zmienić prawo, żeby zmusić pracodawców do przyjmowania takich ADHDowców do pracy na specjalnych, preferencyjnych warunkach...
to jzu wogole beda jaja . wogole zabraknie miesc dla standardowych ludzi
wystarczy poprtrzec na ogloszenia, wszedzie chca zatrudniac emerytow i osoby niepelnosprawne i facetow i niechodzi mi o jakies uprzedzenia czy cos tylko o to ze dla nich sa jakies dofinasowanai i to sie lepeij pracodwacom oplaca)
"standardowych ludzi"?????
mrowka456
2010.08.11 12:42
a1410 napisał 2010-08-10 23:16:54Ulinka napisał 2010-08-10 17:36:36Wina rodziców? W niektórych przypadkach zapewne tak, w większości na pewno nie.A może dokładnie odwrotnie? Czytając wasze zdania na temat zjawiska zwanego ADHD czekam tylko jeszcze na opinię którejś z Was, że należy tak zmienić prawo, żeby zmusić pracodawców do przyjmowania takich ADHDowców do pracy na specjalnych, preferencyjnych warunkach...
to jzu wogole beda jaja . wogole zabraknie miesc dla standardowych ludzi
wystarczy poprtrzec na ogloszenia, wszedzie chca zatrudniac emerytow i osoby niepelnosprawne i facetow i niechodzi mi o jakies uprzedzenia czy cos tylko o to ze dla nich sa jakies dofinasowanai i to sie lepeij pracodwacom oplaca)
a1410
2010.08.10 23:16
Ulinka napisał 2010-08-10 17:36:36Wina rodziców? W niektórych przypadkach zapewne tak, w większości na pewno nie.A może dokładnie odwrotnie? Czytając wasze zdania na temat zjawiska zwanego ADHD czekam tylko jeszcze na opinię którejś z Was, że należy tak zmienić prawo, żeby zmusić pracodawców do przyjmowania takich ADHDowców do pracy na specjalnych, preferencyjnych warunkach...
jagienka
2010.08.10 18:57
Choć ja też zetknęłam się z niejednym naduzyciem w tej kwestii, nie ośmieliłabym się zakwestionować istnienia tego typu zaburzeń... I dobrze wiem, że kiedyś też takowe były ale nauka nie umiała ich jeszcze nazwać... Dziś jesteśmy o wiele bardziej mądrzejsi w tej materii i w przypadkach naprawdę stwierdzonych dzięki temu można "łagodzić" objawy jak i nauczyć rodziców jak sobie radzić z dzieckiem dysfunkcyjnym... I własnie przyszło mi na myśl zagadnienie lateralizacji i jej zaburzeń... A do najczęstszych należą własnie trudności związane z opanowaniem czytania i pisania... W czytaniu i pisaniu występują symptomy zaburzeń orientacji kierunkowej, jak mylenie liter i cyfr o podobnym kształcie, a innym ułożeniu w przestrzeni: b- d, b- p, d-g, n- u, 6-9, a także odwracanie kształtów liter i cyfr... I o tym zjawisku pisała już w latach 70-tych i wcześniej pani Spionek... Tak więc nie jest to wymysł naszych zmanierowanych czasów...Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
Mama Julki
2010.08.10 18:45
mrowka456 napisał 2010-08-10 17:27:55
ale tez kiedys byl podzial na dzieci ktore beda nadawac sie naprzyszlych np lekarzy i na takie co to sie nadaja do pracybardziej fizycznej i nikt nie byl poszkodowany , tak jak kiedys byly licea oglnoksztalcace i zawodowki a teraz polikwidowali zawodowki bo nie ma tych co to sobie nieradza
Zawodówek wcale nie polikwidowano. Istnieją i mają się dobrze. Moja siostra własnie skończyła zawodówkę o profilu handlowym. Kiedys po prostu ludzie nie potrafili walczyć o swoje i nie uważam, zeby to milczące godzenie się z losem było takie dobre, jak piszesz.
aśka r
2010.08.10 18:15
Dodam jeszcze coś Ulinka napisał 2010-08-10 17:36:36mrowka456 napisał 2010-08-10 11:21:02a1410 napisał 2010-08-09 19:31:10aluna napisał 2010-08-09 19:17:12a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....To nie jest moja opinia, tylko kolegi lekarza. Dodał jeszcze, że jeżeli musiał by uznać ADHD za chorobę, to jest to choroba rodziców, a nie dziecka. Objawy wystepujące u dziecka są tylko wynikiem choroby rodziców...
popieram
chociazby dlatego ze np za moich czaso nie bylo tych wszystkich dys-cosiów itp
dzieci byly grzeczne albo niegrzeczne , itaknaprawde to wszystko wina ordzicow ze pozwalaja dzieciom na takie zachowania i tak je wychowuja
jakos kiedys dizeci nie byly bezmozgimi gamoniami bez wyobrazni, a popatrzcie co teraz siedzieje , co drugie dziecko adhd albo dysfunkcje roznego rodzaju
Mrówko, kiedyś także były dzieci dysfunkcyjne, np. o dyslektyku mówiło się "zdolny, ale leń" nie wnikając w przyczyny jego niepowodzeń. Wina rodziców? W niektórych przypadkach zapewne tak, w większości na pewno nie.Jak się nie usłyszało nigdy takich słów o sobie to skąd można wiedzieć jak to jest. Ja zbyt często to słyszałam i nie chcę żeby moje dzieci przez to przechodziły.
aśka r
2010.08.10 18:11
aśka r napisał 2010-08-10 18:08:34mrowka456 napisał 2010-08-10 17:21:37
raczej nie uznala bym je za chore
wiecie moze gdyby nei tyle przekrtetow z tymi zaswiadczeniami i zwalaniem wszystkiego na adhd to ludzie by o tym inaczej mysleli a nie tak ze to wymysl
Ciekawe podejście do problemu i tu się różnimy bo ja uważam że w końcu nie należy przestać chować głowę w piasek i wziąć odpowiedzialność za istotę problemu. Jak dziecko ma chore serce albo żołądek to nikt nie ma wątpliwości że trzeba je uznać za chore a tu już jest problem z nazwaniem rzeczy po imieniu.oczywiście miało być "należy"
aśka r
2010.08.10 18:08
mrowka456 napisał 2010-08-10 17:21:37
raczej nie uznala bym je za chore
wiecie moze gdyby nei tyle przekrtetow z tymi zaswiadczeniami i zwalaniem wszystkiego na adhd to ludzie by o tym inaczej mysleli a nie tak ze to wymysl
Ciekawe podejście do problemu i tu się różnimy bo ja uważam że w końcu nie należy przestać chować głowę w piasek i wziąć odpowiedzialność za istotę problemu. Jak dziecko ma chore serce albo żołądek to nikt nie ma wątpliwości że trzeba je uznać za chore a tu już jest problem z nazwaniem rzeczy po imieniu.
Ulinka
2010.08.10 17:36
mrowka456 napisał 2010-08-10 11:21:02a1410 napisał 2010-08-09 19:31:10aluna napisał 2010-08-09 19:17:12a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....To nie jest moja opinia, tylko kolegi lekarza. Dodał jeszcze, że jeżeli musiał by uznać ADHD za chorobę, to jest to choroba rodziców, a nie dziecka. Objawy wystepujące u dziecka są tylko wynikiem choroby rodziców...
popieram
chociazby dlatego ze np za moich czaso nie bylo tych wszystkich dys-cosiów itp
dzieci byly grzeczne albo niegrzeczne , itaknaprawde to wszystko wina ordzicow ze pozwalaja dzieciom na takie zachowania i tak je wychowuja
jakos kiedys dizeci nie byly bezmozgimi gamoniami bez wyobrazni, a popatrzcie co teraz siedzieje , co drugie dziecko adhd albo dysfunkcje roznego rodzaju
Mrówko, kiedyś także były dzieci dysfunkcyjne, np. o dyslektyku mówiło się "zdolny, ale leń" nie wnikając w przyczyny jego niepowodzeń. Wina rodziców? W niektórych przypadkach zapewne tak, w większości na pewno nie.
mrowka456
2010.08.10 17:27
ale tez kiedys byl podzial na dzieci ktore beda nadawac sie naprzyszlych np lekarzy i na takie co to sie nadaja do pracybardziej fizycznej i nikt nie byl poszkodowany , tak jak kiedys byly licea oglnoksztalcace i zawodowki a teraz polikwidowali zawodowki bo nie ma tych co to sobie nieradza
mrowka456
2010.08.10 17:21
raczej nie uznala bym je za chore
wiecie moze gdyby nei tyle przekrtetow z tymi zaswiadczeniami i zwalaniem wszystkiego na adhd to ludzie by o tym inaczej mysleli a nie tak ze to wymysl
kaskur
2010.08.10 17:08
mrowka456 napisał 2010-08-10 11:21:02a1410 napisał 2010-08-09 19:31:10aluna napisał 2010-08-09 19:17:12a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....To nie jest moja opinia, tylko kolegi lekarza. Dodał jeszcze, że jeżeli musiał by uznać ADHD za chorobę, to jest to choroba rodziców, a nie dziecka. Objawy wystepujące u dziecka są tylko wynikiem choroby rodziców...
popieram
chociazby dlatego ze np za moich czaso nie bylo tych wszystkich dys-cosiów itp
dzieci byly grzeczne albo niegrzeczne , itaknaprawde to wszystko wina ordzicow ze pozwalaja dzieciom na takie zachowania i tak je wychowuja
jakos kiedys dizeci nie byly bezmozgimi gamoniami bez wyobrazni, a popatrzcie co teraz siedzieje , co drugie dziecko adhd albo dysfunkcje roznego rodzaju
pewnie że nie bo te chore spychano na marginez społeczeństwa udając że nie istnieją, a skoro nie istnieją to problemu nie ma ciekawe czy ty mając chore dziecko też tak byś pisała...www.kasja.like.pl
aśka r
2010.08.10 16:59
mrowka456 napisał 2010-08-10 11:21:02a1410 napisał 2010-08-09 19:31:10aluna napisał 2010-08-09 19:17:12a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....To nie jest moja opinia, tylko kolegi lekarza. Dodał jeszcze, że jeżeli musiał by uznać ADHD za chorobę, to jest to choroba rodziców, a nie dziecka. Objawy wystepujące u dziecka są tylko wynikiem choroby rodziców...
popieram
chociazby dlatego ze np za moich czaso nie bylo tych wszystkich dys-cosiów itp
dzieci byly grzeczne albo niegrzeczne , itaknaprawde to wszystko wina ordzicow ze pozwalaja dzieciom na takie zachowania i tak je wychowuja
jakos kiedys dizeci nie byly bezmozgimi gamoniami bez wyobrazni, a popatrzcie co teraz siedzieje , co drugie dziecko adhd albo dysfunkcje roznego rodzaju
Tak tylko takich ludzi którzy mieli ADHD albo inne choroby spychało się na margines uważając ich za "wiejskich głupków" ciągle popychane albo wyśmiewane przez innych itp. A ja jako rodzic się nie zgadzam żeby moje dziecko miało taki start w dorosłe życie tylko dlatego że ciężko mu sobie poradzić z emocjami albo odruchami. To ja wolę żeby miało diagnozę i żebym jako rodzic miała czas i wsparcie specjalistów żeby temu dziecku pomóc.
Mama Julki
2010.08.10 14:30
aluna napisał 2010-08-10 10:13:49Wiesz Jagienko. Mój syn ma dysleksje , dysgrafie i dysortografię...niestety ale orzeczoną przez zespół specjalistów w Warszawie bo w Olsztynie pani powiedziała " Jak się da to się da"...był wtedy w pierwszej klasie. Często tak sie zdarza że psycholodzy i pedagodzy maja w nosie to co mówi rodzic , bo co on/ona może wiedzieć... Mi też w olsztynie wpierali że mam dziecko nadpobudliwe, a często słyszałam ze jest niewychowany. Tylko jedna pani pedagog powiedziała ze to może być ADHD ( wtedy mało kto o tym słyszał) i skierowała mnie do Warszawy do jednej z poradni jtóra wówczas zajmowała się dziećmi z ADHD i tam miał robione badania..Dopiro tam powiedzieli mi jak mam postępować z moim dzieckiem. Było trudno, ale dała radę dziś ma 17 latBo niewątpliwie niemniej ważne niz samo zdiagnozowanie ADHD jest pomoc rodzicom - jak postępować z nadpobudliwym dzieckiem. Jak Ty sobie radzisz, Aluna?
mrowka456
2010.08.10 11:21
a1410 napisał 2010-08-09 19:31:10aluna napisał 2010-08-09 19:17:12a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....To nie jest moja opinia, tylko kolegi lekarza. Dodał jeszcze, że jeżeli musiał by uznać ADHD za chorobę, to jest to choroba rodziców, a nie dziecka. Objawy wystepujące u dziecka są tylko wynikiem choroby rodziców...
popieram
chociazby dlatego ze np za moich czaso nie bylo tych wszystkich dys-cosiów itp
dzieci byly grzeczne albo niegrzeczne , itaknaprawde to wszystko wina ordzicow ze pozwalaja dzieciom na takie zachowania i tak je wychowuja
jakos kiedys dizeci nie byly bezmozgimi gamoniami bez wyobrazni, a popatrzcie co teraz siedzieje , co drugie dziecko adhd albo dysfunkcje roznego rodzaju
marteczka
2010.08.10 10:30
To, co piszesz Aluna jest meritum sprawy. By wydać opinię stwierdzająca dysleksję ADHD , czy inne zaburzenia i deficyty potrzeba rzetelnej , kompleksowej współdiagnozy kilku specjalistów w tym medycznych. Ale jesli spotykam się z postępowaniem rodzica, który przychodzi i na starcie kładzie na biurko zaświadczenie od pediatry dotyczące dysleksji , który na "oko" stwierdza tego typu zaburzenia to przepraszam. I bardziej w tej sytuacji krytykuję tego lekarza niz rodzica. Jest niestety taka grupa specjalistów od wszystkiego.uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
aluna
2010.08.10 10:13
Wiesz Jagienko. Mój syn ma dysleksje , dysgrafie i dysortografię...niestety ale orzeczoną przez zespół specjalistów w Warszawie bo w Olsztynie pani powiedziała " Jak się da to się da"...był wtedy w pierwszej klasie. Często tak sie zdarza że psycholodzy i pedagodzy maja w nosie to co mówi rodzic , bo co on/ona może wiedzieć... Mi też w olsztynie wpierali że mam dziecko nadpobudliwe, a często słyszałam ze jest niewychowany. Tylko jedna pani pedagog powiedziała ze to może być ADHD ( wtedy mało kto o tym słyszał) i skierowała mnie do Warszawy do jednej z poradni jtóra wówczas zajmowała się dziećmi z ADHD i tam miał robione badania..Dopiro tam powiedzieli mi jak mam postępować z moim dzieckiem. Było trudno, ale dała radę dziś ma 17 latKażdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Ulinka
2010.08.10 09:59
Zgadzam się z Tobą Jagienko, szczególnie w sprawie dysleksji. Każdego roku do szkól trafiają dziesiątki opinii poradni psychologiczno - pedagogicznych stwierdzających dysleksję z zaleceniem terapii. Rodzicom wydaje się, że w ten sposób pomagają dziecku, dostarczają opinię szkole i tyle. O terapii nawet nie myślą, a szkoły zajęć korekcyjno-kompensacyjnych nie organizują, a jeśli już zorganizują, to i tak nie obejmą wszystkich uczniów.
aśka r
2010.08.10 09:48
Moim zdaniem określenie ADHD jest potrzebne tylko w sytuacji kiedy rodzice mają problem w opanowaniu pewnych zachowań u dzieci i jako wskazówka jak postępować z takim dzieckiem. A co do komentarza na ten temat przez grunwalda to żenada. Ja być może już jutro będę wiedziała czy moja córka ma żespół Aspergera (bo na dzień dzisiejszy jest to na etapie podejrzeń) i z początku pani doktor podejrzewała u niej ADHD ale zostało to od razu wykluczone. A co do obraźliwości tego określenia to podobnie jest z dawnem i innymi po prostu doszedł kolejny "epitet"
jagienka
2010.08.10 08:14
Nie wykluczam tej choroby, choć niestety znam kilka przypadków, gdzie wszystko jest mocno naciągnięte... Ale to widać wyraźnie, gdzie to rodzicowi odbiło... Ale jest odsetek dzieci, które naprawdę mają tę przypadłość... Moja Julka ma nadpobudliwość która jest wynikiem trudnej ciąży i podawanych mi wtedy leków... Zanim się jeszcze urodziła lekarz powiedział, że dziecko będzie nadpobudliwe ruchowo i będzie miało fatalne zęby... Niestety miał rację... Niemniej nie jest zakfalifikowana jako pełny zespół ADHD, choc czsem da tak popalić, że hej... Podobnie spostrzeżenia mam co do przypadków dysleksji... Tu też często zdarzają się nadużycia... Mam nawet koleżankę, któa wprost przynała, że "dała w łapę", żeby synowi dostało się takowe zaświadczenie... Popukałam Jej do głowy...
Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
marteczka
2010.08.10 08:03
nie, to nie bujda, że zespół nadpobudliwości psychoruchowej istnieje ale myślę mimo wszystko, że niektórzy specjaliści zbyt często naginają rzeczywistość. Taka nierzetelnośc i mylna diagnoza tez przynosi szkody.uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
Mama Julki
2010.08.09 22:12
soniavenir napisał 2010-08-09 07:45:14Ja zauważyłam, bywając na placach zabaw, że dzieci traktują ADHD jak najgorszą obelgę. Jak się powie komuś, "Ty, a Ty masz ADHD", to jest to najgorsza obraza. Szkoda, że tak wypacza się poważną dolegliwość (czy to jest dobre sformułowanie?).Masz rację - ADHD funkcjonuje w naszym społeczeństwie jako obraźliwy epitet... To przykre, zwłaszcza dla dzieci i rodziców naprawdę dotknietych tym syndromem.
aluna
2010.08.09 20:18
Ulinka napisał 2010-08-09 19:51:30Szokująca teoria... ADHD ma różny przebieg. Ja spotykam się na co dzień z nastolatkiem z ADHD w przebiedu opozycyjno - buntowniczym.ja też.... mój syn ma ADHDKażdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
aluna
2010.08.09 20:18
a1410 napisał 2010-08-09 19:31:10aluna napisał 2010-08-09 19:17:12a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....To nie jest moja opinia, tylko kolegi lekarza. Dodał jeszcze, że jeżeli musiał by uznać ADHD za chorobę, to jest to choroba rodziców, a nie dziecka. Objawy wystepujące u dziecka są tylko wynikiem choroby rodziców...ciekawe na którym bazarze kupił dyplom...Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Ulinka
2010.08.09 19:51
Szokująca teoria... ADHD ma różny przebieg. Ja spotykam się na co dzień z nastolatkiem z ADHD w przebiedu opozycyjno - buntowniczym.
a1410
2010.08.09 19:31
aluna napisał 2010-08-09 19:17:12a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....To nie jest moja opinia, tylko kolegi lekarza. Dodał jeszcze, że jeżeli musiał by uznać ADHD za chorobę, to jest to choroba rodziców, a nie dziecka. Objawy wystepujące u dziecka są tylko wynikiem choroby rodziców...
Sonia
2010.08.09 19:22
aluna napisał 2010-08-09 19:17:12a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....Dokładnie!!!!!!czasem całkiem szczęśliwe dzieci mają taka przypadłość!!!!!Mojej koleżanki syn ma ADHD,a jest bardzo szczęśliwym dzieckiem.Chyba muszę przyznać,że nawet bardziej niż moje!!!!
aluna
2010.08.09 19:17
a1410 napisał 2010-08-09 16:23:01Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...chyba nie wiesz o czym piszesz.....Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
a1410
2010.08.09 16:23
Szczęśliwe dzieci nie cierpią na przypadłość zwaną ADHD...
soniavenir
2010.08.09 07:45
Ja zauważyłam, bywając na placach zabaw, że dzieci traktują ADHD jak najgorszą obelgę. Jak się powie komuś, "Ty, a Ty masz ADHD", to jest to najgorsza obraza. Szkoda, że tak wypacza się poważną dolegliwość (czy to jest dobre sformułowanie?).Berło to taki królewski patyk
aluna
2010.08.08 19:55
W artykule wypisałam to co uważamza najwazniejsze informacje na temat ADHD. Bardzo mi tego brakowało gdy mój syn był mały... Pewnie inaczej bym reagowała , gdybym wiedziała że ma...ADHD. Szkoda że zmarnowałam kilka lat....Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.