aleantomar 2011.11.13 12:33
piekny artykul..zycze Ci duzo sily, bo: Ludzie są bezradni wobec losu, są ofiarami czasu i własnych uczuć...!
aguska798 2011.11.03 22:31
Ja opiekowałam się przez miesiąc starszą babcią w Niemczech- wiem, o czym piszesz, ale tamta babcia nie miała Aizharmera...Ale zachowywała się zupełnie podobnie, gdy dzwonił kolega z życzeniami, krzyczała w słuchawkę, że go nie zna i tak samo nie pamiętała imion swoich dzieci... a co dopiero dzieci..
malenstwo_1986 2011.11.03 14:17
witaminkoo taka prawda tez ze jaki to "ciezar" mieszkac z osoba chora, wie tylko opiekun/osoba zajmujaca sie codziennie takim czlowiekiem. Mega zlosc, lzy i ta najgorsza bezradnosc, ze nic nie mozemy zrobic z choroba takiej osoby powoduje, ze momentami nas to wszystko przerasta i tak jak napisalas stajemy sie nerwowi i potrzebujemy obecnosci drugiej osoby a nawet wyjechac by odpcozac i nabrac sil. Wiem bo w domu byla chora osoba - miala Alzheimera i dodatkowo zanik miesni wynikajacy z wieku starczego i to jest dopieor uwiazanie, jesli mozna ten stan tak nazwac.
dziecinka 2011.10.29 08:35
Pięknie przybliżyłaś problem. Dzięki artykułowi wiele zrozumiałam o chorobie.
Halina Rączkowska 2011.10.28 10:12
Podziwiam Cię za to ..A ja w domu mam teściową , zachowującą się tak samo .Nie pamiętającą imion wnuków i powtarzaniem się se wszystkim.Opieka przypadła mi synowej u której jeszcze chce być i czuje się dobrze.Czy dam radę ?? Wiem jedno muszę dać radę dopóki jeszcze pamięta mnie swego syna ...Pozdrawiam serdecznie .
Sonia 2011.10.27 18:40
Wiesz Wtaminko, podziwiam Cię za twoją wyrozumiałość i cierpliwość.
Mama Julki 2011.10.27 11:26
Mam podobne doświadczenia... Warto o tym mówić, pisać, dzielić się... Niech Alzheimer czy demencja starcza (będąca jego początkiem) nie będą tabu!