U dziecka, najczęściej pojawiają się tzw. guzy zarodkowe oraz białaczki. Poza białaczkami, zazwyczaj pojawiają się guzy nerek, układu nerwowego współczulnego oraz chłoniaki, czyli guzy węzłów chłonnych. Nowotwory u dzieci, w przeciwieństwie do raków u dorosłych, rozwijają się bardzo szybko. Chłoniak może urosnąć w ciągu kilkunastu dni do bardzo dużych i trudnych do leczenia rozmiarów. Nie zawsze dzieje się tak dramatycznie, ale bywa, że nowotwór rozwija się w kilka tygodni, nawet z przerzutami.
Dziecko może przyjść na świat już z nowotworem. A powiązane jest to z tym, że nowotwory u dzieci najczęściej wywodzą się z komórek macierzystych, tzw. blastycznych.
Nadzieje, że leczenie się powiedzie, a dziecko wyzdrowieje są spore. Większe niż u dorosłych. Pod jednym warunkiem - że choroba została wcześnie wykryta. Dlatego lekarze pediatrzy prowadzący powinni uczulać mamy na obserwację swoich pociech. Nie wolno zwlekać z badaniami, jeśli tylko zauważymy coś niepokojącego. Mogą to być nieprawidłowe kształty i guzy w brzuszku, a także w innych okolicach ciała, stany podgorączkowe, osłabienie, nadmierna potliwość, bladość, owrzodzenia na błonach śluzowych, utrzymujące się bóle kończyn (bez widocznych na nich zmian), stawów, czasem banalne bóle brzucha, głowy są sygnałem nowotworu.
za nowiny24.pl