18 marca 2015 22:22 | ID: 1205735
Witajcie laseczki :), wczoraj mnie nie było , do pozna prowadziliśmy rozmowę z Suzanne :)
Witaj Kasi :* brzmisz poważnie ... ale nie wnikam. Ja byłam wczorej chwilunie małą ,bo miałam dołek ,ale już robi sie lepiej :)
Cześć Ewunia :*, temat poważny bo Młoda chce w grudniu zacząć kurs prawa jazdy. Ale przedstawiła nam takie argumenty, ze zgodzilismy sie na ten kurs :)
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Wczoraj stwierdziliśmy z mężem , ze Suzanne jak na swój wiek jest mega dojrzała i odpowiedzialna. Powiedziała , ze mogłaby poczekac do 18-stki i sama zapisać sie na kurs ale w 6 klasie będzie miała ważne egzaminy kończące gimnazjum plus egzaminy na studia wiec na tym chce sie skupić. Dodatkowo w 5 i 6 klasie będziemy mieli mega wydatki na jej szkole pózniej studia wiec noe chce narażać nas na duże wydatki :*
18 marca 2015 22:32 | ID: 1205742
Witajcie laseczki :), wczoraj mnie nie było , do pozna prowadziliśmy rozmowę z Suzanne :)
Witaj Kasi :* brzmisz poważnie ... ale nie wnikam. Ja byłam wczorej chwilunie małą ,bo miałam dołek ,ale już robi sie lepiej :)
Cześć Ewunia :*, temat poważny bo Młoda chce w grudniu zacząć kurs prawa jazdy. Ale przedstawiła nam takie argumenty, ze zgodzilismy sie na ten kurs :)
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Wczoraj stwierdziliśmy z mężem , ze Suzanne jak na swój wiek jest mega dojrzała i odpowiedzialna. Powiedziała , ze mogłaby poczekac do 18-stki i sama zapisać sie na kurs ale w 6 klasie będzie miała ważne egzaminy kończące gimnazjum plus egzaminy na studia wiec na tym chce sie skupić. Dodatkowo w 5 i 6 klasie będziemy mieli mega wydatki na jej szkole pózniej studia wiec noe chce narażać nas na duże wydatki :*
Masz Kasiu naprawdę mądrą i rozważną córkę :) ,to się chwali u młodych ,ze myślą normalnie ,tak by i rodziców zbyt nie obciążać bo są potrzeby ,ale sama wie ,że ma naukę i coraz wiecej zadańi wie ,że teraz ma na to siłę i cza ,a później natłok zajęć i wiem ,że by podołała ,ale wie ile brać na sew barki by zbyt ich nie obciążyć Mądra Suzka :) i dojrzała i poważna na swój wiek
18 marca 2015 22:35 | ID: 1205744
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
18 marca 2015 22:39 | ID: 1205747
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
ja byłam zielona ... i rowerem czasem wariowałam ,a mowa co tak wielkim pojazdem jak samochód -dla mnie 30 km/h ,to była zabujcza predkośc -dziś mało kiedy wciskam gaz wole powolutku ,a bezpiecznie bo to zawsze człowiek zawodny ,a maszyna tymbardzij i rozwaga zawsze :)
18 marca 2015 22:45 | ID: 1205752
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
ja byłam zielona ... i rowerem czasem wariowałam ,a mowa co tak wielkim pojazdem jak samochód -dla mnie 30 km/h ,to była zabujcza predkośc -dziś mało kiedy wciskam gaz wole powolutku ,a bezpiecznie bo to zawsze człowiek zawodny ,a maszyna tymbardzij i rozwaga zawsze :)
Suzanne już jeździ autem ;), czasami wyskakujemy na nieużywane lotnisko i śmiga. Ja jak nie miałam prawka to maź tez mnie wywoził w jakieś ustronne miejsce i uczył jeździć :).
18 marca 2015 22:49 | ID: 1205754
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
ja byłam zielona ... i rowerem czasem wariowałam ,a mowa co tak wielkim pojazdem jak samochód -dla mnie 30 km/h ,to była zabujcza predkośc -dziś mało kiedy wciskam gaz wole powolutku ,a bezpiecznie bo to zawsze człowiek zawodny ,a maszyna tymbardzij i rozwaga zawsze :)
Suzanne już jeździ autem ;), czasami wyskakujemy na nieużywane lotnisko i śmiga. Ja jak nie miałam prawka to maź tez mnie wywoził w jakieś ustronne miejsce i uczył jeździć :).
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
18 marca 2015 22:57 | ID: 1205759
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
ja byłam zielona ... i rowerem czasem wariowałam ,a mowa co tak wielkim pojazdem jak samochód -dla mnie 30 km/h ,to była zabujcza predkośc -dziś mało kiedy wciskam gaz wole powolutku ,a bezpiecznie bo to zawsze człowiek zawodny ,a maszyna tymbardzij i rozwaga zawsze :)
Z córką bardzo dużo jeździłam różnymi samochodami i jest ona na prawdę dobrym kierowcą, czasami nawet wolę z nią jechać niż z mężem chociaż i on bardzo dobrze jeździ...
Córka mieszkała w większych miastach i dobrze po nich się porusza a mąż to czasami gubi się w nich... a ona "śmiga" jak GPS... O starszym synie już nie wspomnę - po Warszawie mknie jak po "łące" czy to samochodem czy motorem... młodszy wprawy nabiera i coraz lepiej już mu idzie...
18 marca 2015 23:00 | ID: 1205760
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
ja byłam zielona ... i rowerem czasem wariowałam ,a mowa co tak wielkim pojazdem jak samochód -dla mnie 30 km/h ,to była zabujcza predkośc -dziś mało kiedy wciskam gaz wole powolutku ,a bezpiecznie bo to zawsze człowiek zawodny ,a maszyna tymbardzij i rozwaga zawsze :)
Suzanne już jeździ autem ;), czasami wyskakujemy na nieużywane lotnisko i śmiga. Ja jak nie miałam prawka to maź tez mnie wywoził w jakieś ustronne miejsce i uczył jeździć :).
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
Ja jak zdałam prawko to nie umiałam parkować w kopercie, Tomek tak długo mnie męczył ( czasami korek na naszej ulicy był kilometrowy) aż sie nauczyłam. Płakałam, wysiadalam z auta, kazalalam jemu zaparkować ale on był nieugięty , zawsze trzaskal drzwiami i szedł do domu pozostawiając mnie sama na zakorkowanej ulicy. Nauczyłam sie szybko parkować bokiem. Teraz wjeżdżam na styk, tak samo było z jazda busem. Tez nie chciałam jeździć a mieliśmy tylko busa. Stwierdził, ze skoro mam prawko to muszę każdym autem jeździć , buntowalam sie ale postawił mnie przed faktem dokonanym i musiałam nauczyć sie jeździć jego autem :), Młoda ma tatusia charakterek , jak coś zaplanuje to musi byc tak jak ona chce ;)
18 marca 2015 23:00 | ID: 1205761
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
Mój mąż zawsze mnie namawiał bym prawko zrobiła ale ja nie chciałam bo po pierwsze mam słaby wzrok a po drugie bałabym się wyjechać na ruchliwe ulice nie mówiąc już o... wyprzedzaniu...
18 marca 2015 23:06 | ID: 1205763
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
ja byłam zielona ... i rowerem czasem wariowałam ,a mowa co tak wielkim pojazdem jak samochód -dla mnie 30 km/h ,to była zabujcza predkośc -dziś mało kiedy wciskam gaz wole powolutku ,a bezpiecznie bo to zawsze człowiek zawodny ,a maszyna tymbardzij i rozwaga zawsze :)
Z córką bardzo dużo jeździłam różnymi samochodami i jest ona na prawdę dobrym kierowcą, czasami nawet wolę z nią jechać niż z mężem chociaż i on bardzo dobrze jeździ...
Córka mieszkała w większych miastach i dobrze po nich się porusza a mąż to czasami gubi się w nich... a ona "śmiga" jak GPS... O starszym synie już nie wspomnę - po Warszawie mknie jak po "łące" czy to samochodem czy motorem... młodszy wprawy nabiera i coraz lepiej już mu idzie...
Ha, przypomnialo mi sie jak 3 tygodnie po tym jak zdałam prawko pojechaliśmy do Polski, maź prowadził cała noc i 100 km przed Warszawa zrobił sie senny, pozwolił mi prowadzić ale z zaznaczeniem, ze przed wjazdem do Warszawy mam go obudzić i on przejmie stery. Szkoda było mi go strasznie ale W-awa tez mnie przerażała , poszłam na żywioł - przejechałem ja nie budzac męża. Obudzil sie dopiero przeD Łomża i był w ciężkim szoku :), dwa miesiące pózniej sama do Paryża pojechałam ;)
18 marca 2015 23:20 | ID: 1205773
Ha, przypomnialo mi sie jak 3 tygodnie po tym jak zdałam prawko pojechaliśmy do Polski, maź prowadził cała noc i 100 km przed Warszawa zrobił sie senny, pozwolił mi prowadzić ale z zaznaczeniem, ze przed wjazdem do Warszawy mam go obudzić i on przejmie stery. Szkoda było mi go strasznie ale W-awa tez mnie przerażała , poszłam na żywioł - przejechałem ja nie budzac męża. Obudzil sie dopiero przeD Łomża i był w ciężkim szoku :), dwa miesiące pózniej sama do Paryża pojechałam ;)
Moim zdaniem kierowca powinien być odważny, nie bać się to będzie dobrym kierowcą...
Córka w Chorwacji prowadziła a zięć odpoczywał - prowadzili na zmianę...
18 marca 2015 23:24 | ID: 1205780
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
ja byłam zielona ... i rowerem czasem wariowałam ,a mowa co tak wielkim pojazdem jak samochód -dla mnie 30 km/h ,to była zabujcza predkośc -dziś mało kiedy wciskam gaz wole powolutku ,a bezpiecznie bo to zawsze człowiek zawodny ,a maszyna tymbardzij i rozwaga zawsze :)
Z córką bardzo dużo jeździłam różnymi samochodami i jest ona na prawdę dobrym kierowcą, czasami nawet wolę z nią jechać niż z mężem chociaż i on bardzo dobrze jeździ...
Córka mieszkała w większych miastach i dobrze po nich się porusza a mąż to czasami gubi się w nich... a ona "śmiga" jak GPS... O starszym synie już nie wspomnę - po Warszawie mknie jak po "łące" czy to samochodem czy motorem... młodszy wprawy nabiera i coraz lepiej już mu idzie...
Ha, przypomnialo mi sie jak 3 tygodnie po tym jak zdałam prawko pojechaliśmy do Polski, maź prowadził cała noc i 100 km przed Warszawa zrobił sie senny, pozwolił mi prowadzić ale z zaznaczeniem, ze przed wjazdem do Warszawy mam go obudzić i on przejmie stery. Szkoda było mi go strasznie ale W-awa tez mnie przerażała , poszłam na żywioł - przejechałem ja nie budzac męża. Obudzil sie dopiero przeD Łomża i był w ciężkim szoku :), dwa miesiące pózniej sama do Paryża pojechałam ;)
i dobrze prowadziłaś skoro dopiero przed Łomżą sie zbudził płynnie i z wyczuciem ja zawsze mam obawy jak jade w nieznane ,ale panuję nad nerwem i wiem ,ze musze dać radę :)
18 marca 2015 23:26 | ID: 1205782
Nasze dzieciaki przed 18-tymi urodzinami kursy rozpoczynali - to był od nas dla nich prezent...
ja w tym wieku nie osiągnęłam tak wielkiej dojrzałości do tak poważnej sprawy ,ale jak miałam urodzić Adusię osiągnęłam ją ,bo wiedziałam ,że bez tego ani rusz -czasem noc czasem dzień przy dziecku nie wiadomo coprzyniesie -odważyłam sie ,zdałam z 5 razem ,ale służy mi i cieszę się ,że je mam i dojrzałam do tego by je zrobić
Nasze dzieciaki rwały się do prowadzenia samochodu a najbardziej córka, przed zapisaniem się na kurs już samochodem umiała jeździć... taka z niej spryciula była... Synowie również ale oni aż tak bardzo nie garnęli się do jazdy bez prawka, jak ona...
ja byłam zielona ... i rowerem czasem wariowałam ,a mowa co tak wielkim pojazdem jak samochód -dla mnie 30 km/h ,to była zabujcza predkośc -dziś mało kiedy wciskam gaz wole powolutku ,a bezpiecznie bo to zawsze człowiek zawodny ,a maszyna tymbardzij i rozwaga zawsze :)
Suzanne już jeździ autem ;), czasami wyskakujemy na nieużywane lotnisko i śmiga. Ja jak nie miałam prawka to maź tez mnie wywoził w jakieś ustronne miejsce i uczył jeździć :).
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
Ja jak zdałam prawko to nie umiałam parkować w kopercie, Tomek tak długo mnie męczył ( czasami korek na naszej ulicy był kilometrowy) aż sie nauczyłam. Płakałam, wysiadalam z auta, kazalalam jemu zaparkować ale on był nieugięty , zawsze trzaskal drzwiami i szedł do domu pozostawiając mnie sama na zakorkowanej ulicy. Nauczyłam sie szybko parkować bokiem. Teraz wjeżdżam na styk, tak samo było z jazda busem. Tez nie chciałam jeździć a mieliśmy tylko busa. Stwierdził, ze skoro mam prawko to muszę każdym autem jeździć , buntowalam sie ale postawił mnie przed faktem dokonanym i musiałam nauczyć sie jeździć jego autem :), Młoda ma tatusia charakterek , jak coś zaplanuje to musi byc tak jak ona chce ;)
Mój też ile razy zwraca mi uwagę ,a to to ,a to tamto -a sam czasem też popełnia błędy i nie mówie mu nic ,ale jak sie czepnie ,to wtedy mu daję
18 marca 2015 23:28 | ID: 1205787
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
Mój mąż zawsze mnie namawiał bym prawko zrobiła ale ja nie chciałam bo po pierwsze mam słaby wzrok a po drugie bałabym się wyjechać na ruchliwe ulice nie mówiąc już o... wyprzedzaniu...
mnie ,tez to wszystko przerażało i przerastało moja skromniutką osóbke -ale wiem ,że mozna ,a jak masz jezcze dla kogo to zrobić ,to tym bardziej -prawka nie masz ,ale tomik wierszy moze będzie :) ,to prawie jak prawko ,ale moze wejść w kanon uczniowskich opracowań twórczości :)
18 marca 2015 23:49 | ID: 1205797
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
Mój mąż zawsze mnie namawiał bym prawko zrobiła ale ja nie chciałam bo po pierwsze mam słaby wzrok a po drugie bałabym się wyjechać na ruchliwe ulice nie mówiąc już o... wyprzedzaniu...
mnie ,tez to wszystko przerażało i przerastało moja skromniutką osóbke -ale wiem ,że mozna ,a jak masz jezcze dla kogo to zrobić ,to tym bardziej -prawka nie masz ,ale tomik wierszy moze będzie :) ,to prawie jak prawko ,ale moze wejść w kanon uczniowskich opracowań twórczości :)
Dziękuję za pocieszenie EWUŚ... jesteś bezbłędna...
18 marca 2015 23:52 | ID: 1205800
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
Mój mąż zawsze mnie namawiał bym prawko zrobiła ale ja nie chciałam bo po pierwsze mam słaby wzrok a po drugie bałabym się wyjechać na ruchliwe ulice nie mówiąc już o... wyprzedzaniu...
mnie ,tez to wszystko przerażało i przerastało moja skromniutką osóbke -ale wiem ,że mozna ,a jak masz jezcze dla kogo to zrobić ,to tym bardziej -prawka nie masz ,ale tomik wierszy moze będzie :) ,to prawie jak prawko ,ale moze wejść w kanon uczniowskich opracowań twórczości :)
Dziękuję za pocieszenie EWUŚ... jesteś bezbłędna...
Ja wierzę ,że je wydasz ,zakupię i poczytam dziewczynkom dla wspomień :)
18 marca 2015 23:58 | ID: 1205802
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
Mój mąż zawsze mnie namawiał bym prawko zrobiła ale ja nie chciałam bo po pierwsze mam słaby wzrok a po drugie bałabym się wyjechać na ruchliwe ulice nie mówiąc już o... wyprzedzaniu...
mnie ,tez to wszystko przerażało i przerastało moja skromniutką osóbke -ale wiem ,że mozna ,a jak masz jezcze dla kogo to zrobić ,to tym bardziej -prawka nie masz ,ale tomik wierszy moze będzie :) ,to prawie jak prawko ,ale moze wejść w kanon uczniowskich opracowań twórczości :)
Dziękuję za pocieszenie EWUŚ... jesteś bezbłędna...
Ja wierzę ,że je wydasz ,zakupię i poczytam dziewczynkom dla wspomień :)
He he he - muszę sponsora znaleźć...
19 marca 2015 00:23 | ID: 1205812
Mój Kochany był zawsze na Nie -powiedział ,ze po to są kursy by tam dojść do władzy nad samochodem i tam maja uczyć -a nie ja ,bo ja sie do takiego czegos nienadaje i nie nauczył mnie ,nie dał pojechac -a brat -bratową uczył i śmigała :)
Mój mąż zawsze mnie namawiał bym prawko zrobiła ale ja nie chciałam bo po pierwsze mam słaby wzrok a po drugie bałabym się wyjechać na ruchliwe ulice nie mówiąc już o... wyprzedzaniu...
mnie ,tez to wszystko przerażało i przerastało moja skromniutką osóbke -ale wiem ,że mozna ,a jak masz jezcze dla kogo to zrobić ,to tym bardziej -prawka nie masz ,ale tomik wierszy moze będzie :) ,to prawie jak prawko ,ale moze wejść w kanon uczniowskich opracowań twórczości :)
Dziękuję za pocieszenie EWUŚ... jesteś bezbłędna...
Ja wierzę ,że je wydasz ,zakupię i poczytam dziewczynkom dla wspomień :)
He he he - muszę sponsora znaleźć...
dasz radę :)
19 marca 2015 00:25 | ID: 1205813
Widzę, że KASIA już spaciu poszła i nam chyba czas się zbierać...
19 marca 2015 00:25 | ID: 1205814
i uciekam już :)
muszę jeszcze sie pomodlić i dziś już mi lepiej może spokojnie zasnę :)
Zyczę Wam dobrej ,spokojnej i sennej nocki :)
Dobranoc Towarzystwo Kochane !!!!
do juterka :) a raczej do dziś ,bo po północy :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.