Niektórzy w sytuacjach podbramkowych zajadają się słodyczami. Znów inni wogóle jedzenia nie tykają. Inni załamują się i zamykają w sobie.
Jak Wy reagujecie, gdy zmartwienia i kłopty spędzają Wam sen z powiek?
23 lutego 2015 10:13 | ID: 1195584
Nie jem, a jak jem to tylko słodycze, nie moge się na niczym skupić i nie śpie po nocach.
23 lutego 2015 10:20 | ID: 1195597
Nie jem, a jak jem to tylko słodycze, nie moge się na niczym skupić i nie śpie po nocach.
I ja mam problem ze snem, jak mam zmartwienie...
23 lutego 2015 10:22 | ID: 1195600
Nie jem, a jak jem to tylko słodycze, nie moge się na niczym skupić i nie śpie po nocach.
I ja mam problem ze snem, jak mam zmartwienie...
Ja dodatkowo wtedy dużo mówię - chociaż na ogól jestem mega gaduła - jak się rozkręcę to.. gadam i gadam, ale.. wtedy to jeszcze więcej i staram sie zadawać pytania: "A dlaczego, a po co.."
23 lutego 2015 10:24 | ID: 1195603
Nie jem, a jak jem to tylko słodycze, nie moge się na niczym skupić i nie śpie po nocach.
I ja mam problem ze snem, jak mam zmartwienie...
Ja dodatkowo wtedy dużo mówię - chociaż na ogól jestem mega gaduła - jak się rozkręcę to.. gadam i gadam, ale.. wtedy to jeszcze więcej i staram sie zadawać pytania: "A dlaczego, a po co.."
A ja często zamykam buzię i nie mówię nic:( Rozmyslam, ale sama, po cichutku. Potem przychodzi taki moment, że muszę się wygadać i gnam do psiapsiółki na kawę, albo Ona jedzie do mnie;)
23 lutego 2015 12:06 | ID: 1195644
U mnie kłopoty i zmartwienia wywołują od razu problemy ze snem, nie mogę jeść i wgl wszystkiego mi się odechciewa. Miałam taki okres, że sporo było tych problemów w życiu i doszło do tego, że wpadłam w nerwicę. Wrakiem człowieka stałam się w krótkim czasie. Dużo schudłam. Na szczęście mam wokół siebie mądrych ludzi i siostra zaprowadziła mnie do bioenergoteraputy pana Zbigniewa Jana Popko. Dużo mi dały wizyty u niego. taki wewnętrzny spokój odzyskałam. Długo by pisać. Teraz jest lepiej i staram się w sobie nie kumulować tych negatywnych emocji i taka kawka z przyjaciółką często mi pomaga, nauczyłam się mówić o problemach, a nie je dusić w sobie.
23 lutego 2015 12:14 | ID: 1195647
U mnie kłopoty i zmartwienia wywołują od razu problemy ze snem, nie mogę jeść i wgl wszystkiego mi się odechciewa. Miałam taki okres, że sporo było tych problemów w życiu i doszło do tego, że wpadłam w nerwicę. Wrakiem człowieka stałam się w krótkim czasie. Dużo schudłam. Na szczęście mam wokół siebie mądrych ludzi i siostra zaprowadziła mnie do bioenergoteraputy pana Zbigniewa Jana Popko. Dużo mi dały wizyty u niego. taki wewnętrzny spokój odzyskałam. Długo by pisać. Teraz jest lepiej i staram się w sobie nie kumulować tych negatywnych emocji i taka kawka z przyjaciółką często mi pomaga, nauczyłam się mówić o problemach, a nie je dusić w sobie.
To chyba najgorsze jest, jak człowiek w sobie dusi wszystko, nie wyrzuca negatywnych emocji...
23 lutego 2015 13:53 | ID: 1195695
ja reaguje tak:
- nie mogę nic przełknąć, mogę wtedy nie jeść całymi dniami, bo mam ściśnięty żołądek, po nocach nie mogę spać, śnią mi się jakieś głupoty. jedynie co moze pomóc to rozmowa z kimś, z meżem, czy mamą lub rodzeństwem. wtedy czuję ulgę. Nie potrafię się zamknąc w sobie, bo ja mam zawsze potzrebę, aby komuć powiedziec to co sprawia mi ogromny kłopot
23 lutego 2015 14:56 | ID: 1195740
ja reaguje tak:
- nie mogę nic przełknąć, mogę wtedy nie jeść całymi dniami, bo mam ściśnięty żołądek, po nocach nie mogę spać, śnią mi się jakieś głupoty. jedynie co moze pomóc to rozmowa z kimś, z meżem, czy mamą lub rodzeństwem. wtedy czuję ulgę. Nie potrafię się zamknąc w sobie, bo ja mam zawsze potzrebę, aby komuć powiedziec to co sprawia mi ogromny kłopot
I mnie głupie sny nawiedzają. Najczęściej związane właśnie z danym problemem...
23 lutego 2015 14:58 | ID: 1195742
Nie mogę spać, często budzę się w nocy i przewracam się z boku, na bok, przez 2-3 godziny. Objadam się.
23 lutego 2015 15:47 | ID: 1195787
Nie mogę spać, często budzę się w nocy i przewracam się z boku, na bok, przez 2-3 godziny. Objadam się.
Mam tak samo Dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu.
23 lutego 2015 15:48 | ID: 1195791
Macie swoje smutne rytuały, które pomagają przepędzić smutki?
U mnie to jest zawsze telefon do kogoś z bliskich i lody albo trufle.
23 lutego 2015 15:49 | ID: 1195792
My obgadujemy z mężem nasze kłopoty i zmartwienia, jak na razie za dużo ich nie było... i niech tak zostanie...
W takich sytuacjach to raczej nie jem...
23 lutego 2015 17:40 | ID: 1195808
My obgadujemy z mężem nasze kłopoty i zmartwienia, jak na razie za dużo ich nie było... i niech tak zostanie...
W takich sytuacjach to raczej nie jem...
Też tak robimy. Jak mam kłopot natury kobiecej to pakuję do przyjaciółki i gadamy, gadamy, gadamy:)
23 lutego 2015 20:00 | ID: 1195853
Nie mogę spać, często budzę się w nocy i przewracam się z boku, na bok, przez 2-3 godziny. Objadam się.
I ja tak mam, zasnąć długo w nocy nie moge i sen nie taki.. i na jedzenie też patrzeć nie mogę..
23 lutego 2015 20:03 | ID: 1195855
Macie swoje smutne rytuały, które pomagają przepędzić smutki?
U mnie to jest zawsze telefon do kogoś z bliskich i lody albo trufle.
Dla mnie to ruch na świeżym powietrzy, jak jest cieplej to rower, albo nawet jakiś spacer.. zawsze trochę pomoże uporządkować myśli..
23 lutego 2015 20:06 | ID: 1195860
Macie swoje smutne rytuały, które pomagają przepędzić smutki?
U mnie to jest zawsze telefon do kogoś z bliskich i lody albo trufle.
Dla mnie to ruch na świeżym powietrzy, jak jest cieplej to rower, albo nawet jakiś spacer.. zawsze trochę pomoże uporządkować myśli..
Spacer z psem...Łażenie po polach, łąkach...Najlepiej mnie to uspokaja...A jak nerw trzyma, to najlepszy dla mnie jest wysiłek...
23 lutego 2015 20:15 | ID: 1195872
ja zależy jaki mam problem czasem zamykam się sama ze sobą i szukam rozwiązania,innym razem szukam pomysłu z moim M,a jeszcze innym razem z powodu ,że facet ma inne podejście i pogląd na świat i dla niego wszystko jest proste prosze o pomoc przyjaciółke albo bliskich . zazwyczaj w tych sytuacjach trudno mi coś przęłknąć więc myslę na głodno .
nerwowe sytuacje rozładowuje robota wtedy mam pałera ,i wiem ,że pozwoli mi to ochłonąć
łzawe kłopoty ,najlepiej jak sama sobie się wypłaczę by mi ulzyło na sercu
24 lutego 2015 07:31 | ID: 1195953
Ja nawet jak mam lekki stres to od razu przestaje jeść..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.