Co się zmieniło w waszym związku po wspólnym zamieszkaniu ?
17 lutego 2014 11:08 | ID: 1083351
to,ze potem slub juz nic nie zmienia....
17 lutego 2014 11:47 | ID: 1083364
A dlaczego ma się coś zmieniać?
Ludzie dzięki temu umacniają swój związek, poznają wszystkie swoje wady i zalety, bo przy weekendowych spotkaniach jest to raczej niemożliwe
17 lutego 2014 11:55 | ID: 1083386
Trzeba było rozwiązać kilka spraw, o których spotykając się weekendowo człowiek nie myśli. Określić granice prywatnosci, podział obowiązków. Trzeba było się dotrzeć.
17 lutego 2014 22:20 | ID: 1083611
A dlaczego ma się coś zmieniać?
Ludzie dzięki temu umacniają swój związek, poznają wszystkie swoje wady i zalety, bo przy weekendowych spotkaniach jest to raczej niemożliwe
ano dlatego,ze przewaznie ludzie biorac slub przezywaja takie "wow"...wyczekuja tego..zeby wlansie mogli byc razem,zamieszkac razem,dzielic problemy dnia codziennego itp..a jesli juz zamieszkaja razem przed slubem to potem nie czuja zadnej roznicy miedzy konkubenci/malzonkowie.
17 lutego 2014 23:51 | ID: 1083624
A dlaczego ma się coś zmieniać?
Ludzie dzięki temu umacniają swój związek, poznają wszystkie swoje wady i zalety, bo przy weekendowych spotkaniach jest to raczej niemożliwe
ano dlatego,ze przewaznie ludzie biorac slub przezywaja takie "wow"...wyczekuja tego..zeby wlansie mogli byc razem,zamieszkac razem,dzielic problemy dnia codziennego itp..a jesli juz zamieszkaja razem przed slubem to potem nie czuja zadnej roznicy miedzy konkubenci/malzonkowie.
Można przeżyć takie "wow" jako narzeczeni :) Fakt, to akurat jest fajne
18 lutego 2014 07:45 | ID: 1083658
nie musiałam tak długo czekać na męża, bo po pracy przyjeżdzał prosto do mnie :)
18 lutego 2014 07:52 | ID: 1083660
18 lutego 2014 08:15 | ID: 1083668
PO zamieszkaniu razem ,musiałam się nauczyć żyć z teściową:P no i szwagrem!!
A tak w naszym związku co się zmieniło? na pewno na lepsze, bo nie musieliśmy kursować, co prawda od bloku do bloku ale już razem całe noce, miałam się już do kogo przytulić!
18 lutego 2014 09:32 | ID: 1083697
i kołdrą! i trzeba było kupić drugą, bo ani ja ani mąz dzielić się nie chciał! :D
18 lutego 2014 09:58 | ID: 1083716
i kołdrą! i trzeba było kupić drugą, bo ani ja ani mąz dzielić się nie chciał! :D
ja miałam dużą kołdrę 2x2,20 więc było czym dzielić hihi
18 lutego 2014 10:30 | ID: 1083735
wszystko :P jakos tak inaczej sie zachowujemy i lepeij sie poznalismy
18 lutego 2014 11:17 | ID: 1083788
niewiele, spędzamy po prostu razem wiecej czasu, oczywiście poznaliśmy się lepiej ale nie wynikły z tego problemy :)
18 lutego 2014 11:47 | ID: 1083809
i kołdrą! i trzeba było kupić drugą, bo ani ja ani mąz dzielić się nie chciał! :D
ja miałam dużą kołdrę 2x2,20 więc było czym dzielić hihi
my mieliśmy też małą kołdrę to miesiąc po ślubie kupiliśmy sobie taką właśnie 2x2,20
18 lutego 2014 12:41 | ID: 1083815
i kołdrą! i trzeba było kupić drugą, bo ani ja ani mąz dzielić się nie chciał! :D
ja miałam dużą kołdrę 2x2,20 więc było czym dzielić hihi
my mieliśmy też małą kołdrę to miesiąc po ślubie kupiliśmy sobie taką właśnie 2x2,20
mój mąż to nawet tak dużą by mi podbierał , nawet jak mamy dwie, budzę się czasem w nocy bez kołdry bo maż na swojej śpi a pod moją leży, taki "podbierak" z niego, synek taki sam się robi...
11 marca 2014 13:08 | ID: 1091700
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p18021,Mieszkanie-razem-czyli-zmagania-z-zyciem-codziennym.html
zapraszam do przeczytania :)
11 marca 2014 15:11 | ID: 1091746
oj ja też nie lubię prasować męśkich koszul a mój mąż jak do mnie przyjeżdzał przed ślubem to prawie zawsze w koszuli. teraz go do podkoszulek przekonałam. Powiedziałam mu że teraz już nie musi być taki elegancki i może w podkoszulkach chodzić (bo podkoszulki lubię prasować )
Oprucz tego nie wiele się zmieniło bo byliśmy ze sobą poad 7 let zanim się pobralićmy a widywaliśmy się 4 razy w tygodniu (czasem częściej)
Zmiany nastąpiły dopiero po narodzinach córki. Wtedy doszły nowe odowiązki i trzeba było staić im czoła.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.