Czy chodzą po Waszych okolicach ludzie chodzący od drzwi do drzwi zbierający na coś, oferujący swoje usługi, żebrzący, Jehowi? Otwieracie drzwi? Jak reagujecie?
zrobiło się zimno, zbliżają się święta i takie wizyty sie "nasiliły". Nie ma ostatnio dnia aby ktoś nie przyszedł z jakimś "interesem". Już mnie to irytuje jak 4 raz w tym tygodniu przyszła kobieta, że umyje okna 20 złoty od jednego, kulturalnie jej dziekuje nie potrzebuje takich usług bo mam dwie rączki i mogę to zrobić sama.Jest niemiła i jeszcze nachaln ie się dobija do drzwi aby jej otworzyć. Co sądzicie o takich wizytach?