Ostatnio w rodzinie miałam taki przypadek, moja babcia baaardzo upierała się nad tym, żeby już wykupić sobie miejsce na cmentarzu. Jako, że mój chrzestny (nie spokrewniony) stawiał pomnik rodzicom (a właściwie matce bo ojciec pochowany był niedaleko ale jednak w innym miejscu) postanowili, że nie będą tego kontynuować i zrobią jeden pomnk obojgu rodzicom bo i po co opłacać dwa miejsca na jednym cmentarzu. Tyle, że ojciec jego nie żyje już ponad 30 lat. Na pomniku, gdzie pochowana jest mama został dopisany tata, firma pogrzebowa "na lewo" pozbierała przy okazji tych parę kosteczek taty i dołożyli do tego grobu gdzie mama. Babcia wybetonowała sobie grobowiec, kilka podpisów w niurze cmentarza komunalnego i miejsce już jest babci. Zresztą chyba czuła, że to końcówka, bo 3 miesiące po zakończeniu betonowania i wszystkich formalnościach, zmarła. W każdym badź razie, jest to jak najbardziej możliwe. Tyle, że nie do końca jest to przekazanie, jest to rezygnacja z miejsca ze wskazaniem, czy jakoś tak. A sama ekshumacja jest naprawdę kosztowna...