Mniejsza ochota na życie towarzyskie...? - Forum

Wątek: Mniejsza ochota na życie towarzyskie...?

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

9 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 1529

Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 . Posty: 21159 IP:

2009-12-07 19:52:49

7 grudnia 2009 19:52 | ID: 88412

Obserwuję u siebie takie niepokojące zjawisko. Zanikajaca ochota na wychodzenie dokądkolwiek. Na życie towarzyskie. Kiedyś byłam osobą bardzo towarzyską...nawet miejscami za bradzo! Od jakiegoś czasu bardzo sobie cenię pielesze domowe i odczuwam znacznie mniejszy "pociąg" do uciech towarzyskich. Mieliście coś takiego kiedyś? Mija to? Zapewne jest to związane z fazami życia ludzkiego..więc co? Znajduję się w schyłkowej fazie:-o:-o:-o
Słońce wstało zwariowało...

1
usunięty użytkownik

2009-12-07 19:54:16

7 grudnia 2009 19:54 | ID: 88414

Nie mija, tak już będzie i tylko stan się będzie pogłębiać.
Powaga zabija powoli
2
usunięty użytkownik

2009-12-07 19:54:54

7 grudnia 2009 19:54 | ID: 88415

No mi to akurat odpowiada.
Powaga zabija powoli
3
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2009-12-07 20:02:09

7 grudnia 2009 20:02 | ID: 88420

U mnie tak jest prawie od zawsze... życie towarzyskie nigdy mnie nie pociągało... lubiłam domowe pielesze i nadal lubię.... i jest mi z tym baaaardzo dobrze...................
4
usunięty użytkownik

2009-12-07 20:14:00

7 grudnia 2009 20:14 | ID: 88429

chyba każdy kiedyś ma taki etap. ostatnio wolę domowe pielesze niż wyjście ze znajomymi na piwo. w zasadzie zawsze wolałam bezpieczną kanapę od stołka w pubie. Iza - nie martw się. masz nas i to bez wychodzenia z domu
Chwała temu co bez gniewu idzie...
5
Stokrotka

Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58 . Posty: 66136

2009-12-07 20:37:02

7 grudnia 2009 20:37 | ID: 88438

Czasami miało by się ochotę gdzieś wyskoczyć ale jak się człowiek zasiedzi w domku to i wyrwać jest się cieżko.
6
usunięty użytkownik

2009-12-07 20:58:06

7 grudnia 2009 20:58 | ID: 88444

Myślę Iza, że pogoda za oknem sprzyja do takich domowych klimatów. Ja właśnie za to cenię sobie zimne miesiące: na dworze zimno i ciemno, a w domu ciepły kaloryfer, kocyk, książka, rodzinka... uwielbiam ten stan. Latem pewnie znowu gdzieś zaczniesz ganiać. A Twój niedawny wypad do filharmonii pamiętasz? Zadowoleni wróciliście, więc już zacznij planować następny, żeby z tym domatorstwem nie przesadzić
7
Malgonia

Zarejestrowany: 11-11-2009 19:42 . Posty: 319

2009-12-07 21:19:08

7 grudnia 2009 21:19 | ID: 88452

Nie wiem jaka to faza, ale mnie też dopadła. Też lubię wziąć ksiązkę i wtulić się w podusię w swoim wyrku pod kocem, szczególnie w takiej porze jesienno - zimowej. Może to normalne koło 40-stki;)
8
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11 . Posty: 30511

2009-12-07 22:22:28

7 grudnia 2009 22:22 | ID: 88473

Odkąd pojawił się mój syn życie towarzyskie ogranicza sie do rodziny i kilku koleżanek z dziecmi. Nie przeszkadza mi to, już chyba wyroslam z imprez, wyjść do barów, nie mam na to ochoty. Nawet mój mąż powiedział, że sylwestra nie wyobra,za sobie spędzac gdzies na imprezie, nie wyobraza sobie witac nowy rok bez synka. Pozatym takie wolne dni jak nowy rok wolimy spedzic na byciu ze sobą bo tych dni jest malo niż na kacu i calodniowym spaniu.
9
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2009-12-07 22:33:33

7 grudnia 2009 22:33 | ID: 88475

Ja też tak mam kiedyś nawet myślałam że jak pojadę do siostry na tydzień to odpocznę i jakież było moje zdziwienie jak się okazało że jak zaległam dopiero na mojej kanapie to odpoczęłam.