Kolejna reforma matury - czy oni naprawdę nie mają nic lepszego do roboty, jak zmieniać zasady co pół roku?
Co proponuje komisja? – Przede wszystkim chcemy usunąć z przedmiotów do wyboru te, które młodzi ludzie wybierali rzadko – mówi prof. Borecki. Są to: wiedza o tańcu (w tym roku zdają ją 83 osoby), język łaciński i kultura antyczną (208), historia muzyki (472), filozofia (636) i historia sztuki (4204).
– Pozostałe przedmioty do wyboru proponujemy podzielić na dwa koszyki – kontynuuje prof. Borecki. – Do pierwszego wkładamy język polski, historię, matematykę, fizykę, chemię, biologię i geografię. Chcemy, by maturzysta miał obowiązek wybrania co najmniej jednego przedmiotu z tej grupy. W drugim znajdą się inne języki oraz wiedza o społeczeństwie. Trwają dyskusje, gdzie zakwalifikować informatykę – mówi profesor. I tłumaczy, że komisja chce takich zmian, bo jest grupa maturzystów, która nie wybiera dodatkowo żadnego z przedmiotów z pierwszej grupy. – Młodzież, która zdaje do dobrych uczelni, jest świadoma, że musi się ich uczyć, ale wielu chce po prostu zaliczyć maturę i zubażają swoją wiedzę. Czasami trzeba młodych ludzi zmusić, by zdawali coś innego niż dwa języki obce – tłumaczy.
Przewodniczący Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół Średnich Wiesław Włodarski zgadza się, że warto podkreślać wagę fizyki czy chemii, ale w propozycji rektorów widzi zagrożenie dla uczniów szkół artystycznych. – Jeśli zabronimy im zdawania np. historii muzyki, mogą nie znaleźć przedmiotu na poziomie rozszerzonym, który byliby w stanie zdać, i nie zaliczą matury – zauważa.
Matura ma zmienić się w 2015 r. Wówczas będą ją zdawać uczniowie, którzy uczą się według nowych programów.
Co o tym myślicie? Jak dla mnie to kompletna głupota i reforma po to tylko, aby społeczeństwo miało wrażenie, że coś robią! Chcą decydować o przyszłości młodych ludzi. Jaki przedmiot miałby zamiast sztuki wybrać maturzysta, który na taki kierunek studiów się wybiera? A zamiast dwóch języków - co ma wybrać kandydat na filologie czy lingwistykę stosowaną?
Nie ma co, czas się poważnie zastanowić, czy jest po co do tego kraju wracać... I czy moje dzieci mają w przyszłości w takim bajzlu siedzieć.