Są rzeczy, których na pierwszej randce lepiej nie mówić. Czyba, że chcemy skutecznie zniechęcić faceta...
1. Oświadczasz z maślanym wzrokiem, że marzysz o gromadce dzieci.
2. Opowiadasz o matce, że "roztyła się strasznie i w ogóle o siebie nie dba", albo że nie możesz patrzeć jak ona traktuje tego biednego ojca (facet przypomina sobie życiową prawdę, że z wiekiem każda kobieta upodabnia się do matki...)
3. Stwierdzasz, że "kuchnia to pokój na ekspres do kawy".
4. Mówisz, że od obcasów bolą Cię stopy, od stringów szczypie tyłek, a od dekoltów się przeziębiasz.
Dopiszcie swoje pomysły 
A wracając do tematu:
-kiedy ślub?
-o, masz dziurę na nogawce!
-poczekaj, pójdę do łazienki, bo mi się rzęsa odkleja.
-a jaki jesteś podobny do mojego przedostatniego chłopaka!
-podobnie myślisz jak mój piaty i ósmy chłopak (a może dziewiąty?), ale z nimi się rozstałam, bo mi przeszkadzały ich poglądy.
-to zapiszę Ci swój numer, bo szkoda mi pieniędzy na doładowanie.
-zrobiłeś mi herbatę? ale bez cukru? bo ja się odchudzam.
Dołożę jeszcze do tego ten artykuł:
http://www.tvmarket.pl/index.asp?tn=articles_sub&cid=176087&c=4300&ils=55
I dwa rewelacyjne filmiki:
http://patrz.pl/filmy/20-rzeczy-ktorych-nie-wolno-mowic-kobiecie
http://patrz.pl/filmy/kolejne-20-rzeczy-ktorych-nie-nalezy-mowic-kobiecie