23 listopada 2013 11:27 | ID: 1045865
Oskar pyta: a skąd ja się wziąłem w twoim brzuchu?
ja: yyyyy
Oskar: to była magia. :D -odpowiedział sobie sam i rację ma:)
haha :)
23 listopada 2013 18:52 | ID: 1045999
Ja czasem słysząc teksty mojego dziecka, które, przypomnę, w marcu skończy dopiero 3 lata, uszom nie wierzę :)
Wróciliśmy właśnie ze spaceru z psem. Szymuś oczywiście SAM się rozbiera. Ściąga buty, kurtkę, czapkę, szalik, spodnie, rajtuzy, majtki i mówi: "Aniunia, maś pojęcie? Źlałem się w majty".
Wcześniej był u nas dziadek Heniek (Teść mój), bo zrobiło nam się zwarcie w jednym feralnym gniazdku i nie miałam prądu w większości gniazdek w mieszkaniu. Teść sprawnie wszystko naprawił, za co ładnie mu podziękowałam. I mówię, co byśmy tu bez prądu zrobili, kto by nam w sobotnie popołudnie tu przyjechał to naprawiać. "Jak to kto? Dziadek Edek (mój ojciec) by przyjechał i naprawił" (żart taki, bo mój ojciec ani by nie przyjechał ani by naprawić nie umiał) - zażartował Teść. A Szymon do niego: dziadek Edek nie umie napjawić, dziadek Edek umie napjawiać dźewo". Ha ha, no dziadek Edek jest stolarzem i Szymon często go widzi przy jakiejść "drewnianej robocie" ;)
A i jeszcze dziś się przekonałam, że Szymuś doskonale wie co znaczy powiedzenie, że pieniądz robi pieniądz. Jakiś czas temu dostał od mojej mamy skarbonkę. Dużą, plastikową świnkę, z odkręcanym ryjkiem i dziurką na grzbiecie, jak na świnkę-skarbonkę przystało. Wcześniej miał ceramicznego ślimaczka ale się potłukł. Dostał więc świnkę, która jest nietłukąca, z pięćdziesięciowym wkładem na dobry początek :) Do tego prababcia dorzuciła jeszcze 20 zł i było już 70. Do tego wsypał zawartość z rozbitego ślimaka i pieniążków było całkiem sporo. Jak tylko ktoś do nas przychodzi, to Szymuś ostentacyjnie wyciąga swoją świnkę, wysypuje wszystko i zaczyna "liczyć". To zazwyczaj działa tak, że osoba, przy której prezentuje zawartość skarbonki, zawsze mu coś dorzuca :). I Szymuś to zauważył i teraz przy każdym liczy pieniążki :) Tak było i dzisiaj. Liczył pieniążki przy dziadku Heńku. Dziadek Heniek wyciągnął 10 zł i mówi, dam do Twojej skarbonki pieniążka ale daj mi buziaka. Szymon buziaka nie dał, tylko mówi: "Dziadek, kocham Cię, dawaj tą dyche". W szoku byliśmy oboje :) Pytam się go, "Szymuś, skąd wiedziałeś, że to dycha, przecież nie znasz się na pieniążkach"? "Nie wiedziałem, źgadłem" - odpowiada Szymuś
24 listopada 2013 13:00 | ID: 1046198
W piątek płacąc r-k za prąd oglądałam krzyżówki by jedną z nich kupić. Obok stanął chlopczyk w wieku 4 - 5 lat i mówi do swojej mamy:
- Zobacz jaka krzyżówkowiczka, szuka krzyżówek...
He he he -
24 listopada 2013 18:01 | ID: 1046283
Moja córa ostatnio często mówi: "Mamo nie mów takich zaputów" co w tłumaczeniu znaczy: "Mamo nie mów takich głupotów" ;), bo czasami ja do niej mówie "Kochanie, co Ty za głupoty opowiadasz?"
25 listopada 2013 23:41 | ID: 1046923
wydrukowałam dziś w pracy piękne kolorowanki dla mojej Wikuni,myslałam,że się ucieszy,a ona stwierdziła,że woli puszczać bańki niż kolorować......
leżymy dziś w łóżku no i Wiki próbuje zasnąć,ale oczywiście piciu się zachciało,podałam jej buteleczkę z wodą ,wypiła troche i podaje mi,żebym odstawiła na szafkę nocną,ciemno nie widzę i się zamyśliłam,a Wiki do mnie no postaw to butelke ślepa jesteś....hehehe
28 listopada 2013 20:09 | ID: 1048283
Siedzi Marika na łóżku,po chwili puszcza bąką i mówi:
-Mamo jeszcze
28 listopada 2013 20:11 | ID: 1048286
pokazałam dziś jednej dziewczynce trójkąt i zapytałam ją , jaka to figura . Usłyszałam odpowiedź " trójkotąt " ...
28 listopada 2013 20:14 | ID: 1048288
pokazałam dziś jednej dziewczynce trójkąt i zapytałam ją , jaka to figura . Usłyszałam odpowiedź " trójkotąt " ...
można i tak ;-)
28 listopada 2013 20:15 | ID: 1048289
Siedzi Marika na łóżku,po chwili puszcza bąką i mówi:
-Mamo jeszcze
28 listopada 2013 20:16 | ID: 1048291
kiedy Marcel jest na mnie zły,za coś obrażony to mówi,że mnie nie będzie kochał. dziś dodał,że mam się sama kochać ;-)
28 listopada 2013 21:27 | ID: 1048333
moja wnuczka zapytana - za co dostała burę od babci , stwierdziła ze - wstyd się przynać
28 listopada 2013 23:23 | ID: 1048376
Oj całe mnóstwo tego jest... tato robił dzieciom z gumy balonowej balony (ubaw po pachy) przychodzi 5-latek do kuchni do mnie i mówi: "Mamo a jak będe duzy to tez będe pekał gumy" - ja zbaraniałam ale powiedziałm : tak synku, tak...choć w duchu pomyślałam, "Oj lepiej zeby nie ;-)"
2 grudnia 2013 14:38 | ID: 1049924
dzisiaj jedna z moich wychowanek chciała sobie zrobić " machacza " z papieru ...
2 grudnia 2013 14:45 | ID: 1049929
dzisiaj jedna z moich wychowanek chciała sobie zrobić " machacza " z papieru ...
A co to takiego? Cos do machania?
2 grudnia 2013 14:46 | ID: 1049931
U Ziemusia na razie wszystko jest na NIE lub NIE MA... he he he Słodziaczek nasz mały jest taki milusi i taki zabawny...
2 grudnia 2013 14:48 | ID: 1049934
dzisiaj jedna z moich wychowanek chciała sobie zrobić " machacza " z papieru ...
A co to takiego? Cos do machania?
chodziło jej o wachlarz ...
2 grudnia 2013 14:53 | ID: 1049937
dzisiaj jedna z moich wychowanek chciała sobie zrobić " machacza " z papieru ...
A co to takiego? Cos do machania?
chodziło jej o wachlarz ...
To dobrze się domyślałam:) Hihoihi...
22 stycznia 2014 10:52 | ID: 1069803
Babciu maś fafote ?
-Długo się zastanawiałam o co chodzi i nic nie przychodziło mi do głowy . Dopiero synowa wytłumaczyła mi że chodzi o 2 złote .
22 stycznia 2014 22:08 | ID: 1070082
Dzwoni wczoraj starszy syn i mówi... Ziemuś złóż zyczenia dla babci i powiedz wszystkiego najlepszego a on na to...
- nie... Bo cóż innego miał powiedzieć ten mały szkrab, jak jego słownictwo jest jeszcze bardzo ubogie...
He he he - mój kochany słodziak...
23 stycznia 2014 10:50 | ID: 1070272
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.