Podam dwa przykłady - oba z życia mojej koleżanki:
1. Pojechała na wakacje na Słowację przyczepą kempingową z 3-miesięcznym synkiem. Pech chciał, że pogoda nie była najlepsza - zimno i deszcz. Ona się wymęczyła i dziecko również. Choć według mnie mając tak małe dziecko powinna siedzieć w domu na "4 literach" i zajmować się nim.
2. Mając już 2 dzieci poleciała do Egiptu zostawiając dzieci ze swoją mamą. Jako, że dzieci widywały babcię sporadycznie i nie były do niej przyzwyczajone to... przez pierwsze dni strasznie płakały - zwłaszcza niespełna dwuletnia dziewczynka. A płacz był chyba wyjątkowo głośny, bo nie tylko synek prosił babcię, aby coś zrobiła, żeby siostrzyczka nie płakała, ale również sąsiedzi zainteresowali się tym płaczem.
W/w przykłady opowiadała mi sama koleżanka, więc raczej są prawdziwe. Cóż dla jednych ważna jest radość dziecka, a dla innych... wakacyjny wyjazd i umieszczenie zdjęć z wakacji na NK lub FB...
Ja uważam, że można wyjechać bez dzieci w przypadkach - po pierwsze jeśli wakacje związane są z jakimiś sportami ekstremalnymi, zakwaterowanie jest raczej nieodpowiednie dla dzieci, lub wyjazd jest do kraju, w którym są np. niebezpieczne pająki, jaszczurki itp i trzeba wcześniej się zaszczepić, oraz gdy dziecko chętnie zostaje z kimś z rodziny.
W innych przypadkach wyjazd z dzieckiem jest wskazany i bywa bardzo interesujący.