Wszystkim obawiającym się podróży samolotem z maaluchem poniżej 2 roku życia (siedzącym na kolanach u jednego z rodziców) chciałabym powiedzieć że nie ma się czego bać. Młody zniósł oba loty rewelacyjnie praktycznie całe 2 godziny patrząc przez okienko... a pieluszkę w toalecie samolotowej też się da wymienić choć trzeba się troszkę nagimnastykować