Wielu z Was napewno zadawało sobie te pytanie, lub rozmawialiście o tym z bliskimi. Moja mama powiedziala kiedyś że chcialaby kremacje, żeby ją "robale" nie jadły, ale rozmyślając ostatnio żle mi się skojarzyło wrzucenie bliskiej osoby do pieca, jakoś jak się patrzy na trumnę spuszczaną w głąb ziemi to ma się wrażenie, że ta osoba jest z nami bo widzimy ją do końca. Może to tylko mije wyobrażenie. Biorąc pod uwagę ilość miejsca, ktore zajmują tradycyjne groby i rozkładające się ciała, ktore np. podczas powodzi wypływały to kremacja jest chyba lepszym rozwiązaniem. Kościoł katolicki nie jest przeciwny kremacij. A Wy które rozwiązanie byście wybrali?