Czasami rodzice kąpią się razem z dzieckiem. Jak uważacie do jakiego wieku jest to normalne, a kiedy nie powinno już się tego robić?
2 marca 2011 20:04 | ID: 436377
U nas jakoś wspólnej kąpieli się nie praktykuje....
2 marca 2011 20:12 | ID: 436392
U nas nigdy nie było i nie będzie wspólnych kąpieli.
5 marca 2011 10:49 | ID: 439832
A jak jest z nagością?
Skoro wiekszość z Was wstydzi się/uważa za niestosowne wspólne kąpiele, to jak oswajacie dziecko z nagością? Czy sami zakrywacie sie zawsze przy dziecku? Czy czujecie sie skrępowani, kiedy zobaczy Was bez ubrania? Czy nagość powinna być tabu dla malucha?
5 marca 2011 12:29 | ID: 439883
A jak jest z nagością?
Skoro wiekszość z Was wstydzi się/uważa za niestosowne wspólne kąpiele, to jak oswajacie dziecko z nagością? Czy sami zakrywacie sie zawsze przy dziecku? Czy czujecie sie skrępowani, kiedy zobaczy Was bez ubrania? Czy nagość powinna być tabu dla malucha?
Ja się pzrebieram przy Michasiu. Nie zwraca na to uwagi. Nie chce by nagość była dla niego czymś strasznie krępującym. Ale jednocześnie tłumaczyłam mu, że jesteśmy rodziną i ja mogę go widzieć na golasa ( lub tata, bacia dziadek, ciocia) ale nikt obcy już nie!
5 marca 2011 12:32 | ID: 439884
A jak jest z nagością?
Skoro wiekszość z Was wstydzi się/uważa za niestosowne wspólne kąpiele, to jak oswajacie dziecko z nagością? Czy sami zakrywacie sie zawsze przy dziecku? Czy czujecie sie skrępowani, kiedy zobaczy Was bez ubrania? Czy nagość powinna być tabu dla malucha?
Ja się pzrebieram przy Michasiu. Nie zwraca na to uwagi. Nie chce by nagość była dla niego czymś strasznie krępującym. Ale jednocześnie tłumaczyłam mu, że jesteśmy rodziną i ja mogę go widzieć na golasa ( lub tata, bacia dziadek, ciocia) ale nikt obcy już nie!
Kąpiel z małym odpada bo mamy prysznic ale też się przy nim przebieramy bez żadnego skrępowania
5 marca 2011 15:48 | ID: 440008
Uważam, że nagość nie powinna być tematem tabu, choć nie kąpie się ze swoim dzieckiem. Na początku wiadomo był płacz, bo mały bał sie wody, ale kupiłam mu siatkę na zabawki do łazienki i smieszny termometr wodny pingwinek;) Mały od razu polubił swoich towarzyszy, i z kąpielą nie mam już problemu;)
5 marca 2011 15:59 | ID: 440016
nie widzę w nagości nic zlego. nie rozbieram się przed dzieckiem specjalnie ale jak akurat się przebieram a wleci nie zaslaniam się panicznie i nie krzycze aby wyszedl.
9 marca 2011 10:27 | ID: 444623
Witam! Bardzo ciekawy wątek!
Co do kąpieli z małym dzieckiem, to nie mam żadnych zastrzeżeń, poza tym, że byłoby to mało wygodne dla mnie, dlatego nie wyobrażam jej sobie. Co do nagości przy starszym już dziecku (nie tylko w kąpieli), powyżej 3-4 lat to mam mieszane uczucia. Choć problem jest złożony.
Po pierwsze wiadomo, że nie jeden czynnik ksztaltuje psychikę dziecka, ale cały złożony kontekst rodzinny. Inny stosunek do nagości będzie miało (jak już dorośnie) dziecko, którego rodzice nie wstydzili się własnych ciał, bo to wynikalo z ich światopoglądu, a zupełnie inny dziecko, którego rodzice pokazywali mu się nago, co wynikało z ogólnego rozprężenia i chaosu panujacego w domu.
Poza tym dzieci są nadzwyczaj czułe na niewerbalne komunikaty wysyłane przez opiekunów. Nie wydaje mi się aby matka, która zakrywa się przed 4-latkiem nakladała niezdrowe tabu na nagość. A moze stawia zdrowe granice? Jeżeli wewnętrznie przeżywa siebie jako całość złożoną nie tylko z ducha, ale i fizjonomii, fizjologii, sexualności, to będzie umiała przekazać dziecku akceptację dla ciała. Nie musi pokazywać mu się naga, wystarczy, że naturalnie o wszystkim rozmawia. Bo oprócz nagosci ważna jest też intymność.
Grunt, to byc w zgodzie z sama sobą.
(Ale nie erotyzować kontaktu z dzieckiem.)
9 marca 2011 10:31 | ID: 444628
Ja z dzieckiem nie będę sie kąpać bo mam prysznic, ale jak bym miała wannę to i tak nie kąpałabym się z małym.
9 marca 2011 12:01 | ID: 444802
Witam! Bardzo ciekawy wątek!
Co do kąpieli z małym dzieckiem, to nie mam żadnych zastrzeżeń, poza tym, że byłoby to mało wygodne dla mnie, dlatego nie wyobrażam jej sobie. Co do nagości przy starszym już dziecku (nie tylko w kąpieli), powyżej 3-4 lat to mam mieszane uczucia. Choć problem jest złożony.
Po pierwsze wiadomo, że nie jeden czynnik ksztaltuje psychikę dziecka, ale cały złożony kontekst rodzinny. Inny stosunek do nagości będzie miało (jak już dorośnie) dziecko, którego rodzice nie wstydzili się własnych ciał, bo to wynikalo z ich światopoglądu, a zupełnie inny dziecko, którego rodzice pokazywali mu się nago, co wynikało z ogólnego rozprężenia i chaosu panujacego w domu.
Poza tym dzieci są nadzwyczaj czułe na niewerbalne komunikaty wysyłane przez opiekunów. Nie wydaje mi się aby matka, która zakrywa się przed 4-latkiem nakladała niezdrowe tabu na nagość. A moze stawia zdrowe granice? Jeżeli wewnętrznie przeżywa siebie jako całość złożoną nie tylko z ducha, ale i fizjonomii, fizjologii, sexualności, to będzie umiała przekazać dziecku akceptację dla ciała. Nie musi pokazywać mu się naga, wystarczy, że naturalnie o wszystkim rozmawia. Bo oprócz nagosci ważna jest też intymność.
Grunt, to byc w zgodzie z sama sobą.
(Ale nie erotyzować kontaktu z dzieckiem.)
Ktosiu, to prawda, co piszesz - każdy z nas ma indywidualne podejście do kwestii angości, seksualności i płciowości. To, co dla jednego jest już gorszące albo przynajmniej niesmaczne - jak ta p[rzykładowa kąp[iel - dla innego moze być czyms zupełnie normalnym i bez zadnych podtekstów. Choć wiek dziecka niewątpliwie ma tu kluczowe znaczenie, jak napisałam w jednym z poprzednich postów. Tez uważam, ze 3 lata to taka górna granica.
U nas też nie ma wstydu przed nagością, przynajmniej miedzy mna a córką. Z tatą jest juz nieco ostrożniej, przynajmniej teraz, kiedy Jula zaczynba intersować sie różnicami pomiedzy płciami:)
Uważam jednak, z ewarto w dziecku wytworzyć zdrowe podejscie do spraw płciowości i własnego ciała.
13 marca 2011 22:33 | ID: 450632
pierwsza u nas była córa więc raz ze mną siedziała w wannie a raz z tatą - i na pocxątku mąż się krępował wręcz wstydził ale zrozumiał że nie ma w tym nic złego - teraz mamy Trójeczkę i druga córa też sie kąpała z tatą i ze mną .. synek póki co zaliczył kąpiele z tatą ... staramy się nie robic jakiegoś hallo z powodu nagości - nie paradujemy po domu nadzy Maluchy zaczęły się interesować swoimi różnicami - zwłaszcza córy :D interesje je "ogonek" brata . tłumaczymy że chłopcy mają ogonki a dziewczynki muszeli :) kąpią się razem więc trzeba to ogarnąć na spokojnie :D
13 marca 2011 22:57 | ID: 450648
A jak jest z nagością?
Skoro wiekszość z Was wstydzi się/uważa za niestosowne wspólne kąpiele, to jak oswajacie dziecko z nagością? Czy sami zakrywacie sie zawsze przy dziecku? Czy czujecie sie skrępowani, kiedy zobaczy Was bez ubrania? Czy nagość powinna być tabu dla malucha?
Ja się pzrebieram przy Michasiu. Nie zwraca na to uwagi. Nie chce by nagość była dla niego czymś strasznie krępującym. Ale jednocześnie tłumaczyłam mu, że jesteśmy rodziną i ja mogę go widzieć na golasa ( lub tata, bacia dziadek, ciocia) ale nikt obcy już nie!
Kąpalam się z malym dwa razy bo prosił ale wcześniej się obmylam porzadnie by w moim brudzie sie nie pluskal. Jeśli chodzi o nagoiść to nie chowam się po kątach, ale wiadomo, że nie eksponuje miejsc intymnych, maly nie zwraca uwagi bo jest to naturalne, u nas nagość to bylo tabu a to źle. Bo jak pojechałam na basen do Wa-wy jako dziecko a są takie przebieralnie rodzinne i nikt specjanie się nie chowa, to byłam zdziwiona i oburzona, a przecież to tylko cialo i dopoki nie jest to wulgarne to jest ok. Chcę by moj syn naturalnie do tego podchodzil i podobnie jak Iza powiedzialam synowi kto ma prawo go widzieć nago i dotykać.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.