"Sprawa trafiła do sądu.
Broch zażądała przyznania jej takich samych praw do dziecka, jakie przysługują rodzicowi po rozwodzie. Sąd w Walencji orzekł, że kobieta powinna móc widywać córeczkę swojej byłej partnerki, chociaż nie łączą jej z nią żadne więzy biologiczne ani nawet formalne.
Zrównując prawa tej obcej kobiety z prawami rodzica, sędziowie z Walencji posunęli się znacznie dalej niż jakikolwiek inny sąd w Hiszpanii orzekający w podobnej sprawie.
Opierali się na ocenie biegłych, którzy orzekli, że stosunki między Empar Broch i dziewczynką nie wpływały negatywnie na dziecko i że mimo upływu czasu nadal rozpoznaje ono w niej osobę, która wcześniej była jego drugą matką. Empar Broch, która nie widziała dziewczynki od kilku lat, na początku ma odwiedzać ją raz w miesiącu. Potem wizyt będzie więcej, a docelowo ma uzyskać prawo do spędzania z dzieckiem weekendów...."
http://www.rp.pl/artykul/545039.html
tu cały artykuł.
nie przerobiony na potrzeby nauk ......