Nie wiem, co o tym myśleć
Każdy kij ma dwa końce- może lepiej, że dziecko oddają, niż gdyby mieli w nim zaszczepić nienawiść do całego świata, sprawić, że będzie niedowartościowane, i jeszcze brać za to pieniądze
Tyle, że takiemu dziecku powinna być zapewniona od razu pomoc psychologa, ale taka prawdziwa, a nie "z nazwy" (że niby jeden psycholog na 50 dzieci w domu dziecka...), żeby dziecko tego odtrącenia nie uznało za swoją wyłączną winę...
Testy są tylko testami- skoro są ludzie, którzy potrafią oszukać wykrywacz kłamstw, to i najlepsze testy mogą nie wyłapać osoby nieodpowiedzialnej
Myślę, że właśnie największy problem polega na braku odpowiedniej pomocy psychologicznej, tak jak mówi Aluna. Takiej "z prawdziwego zdarzenia", bo nie łudźmy się- kurator dla dziecka nie jest osobą, która poświęcałaby mu czas bez ograniczeń, psychologa więc takie dziecko też pewnie nie ma bez ograniczeń...