Samej lepiej!
- Zarejestrowany: 29.04.2008, 11:33
- Posty: 246
- Zarejestrowany: 09.04.2008, 10:12
- Posty: 47
- Zarejestrowany: 29.04.2008, 11:33
- Posty: 246
- Zarejestrowany: 04.04.2008, 20:44
- Posty: 1182
- Zarejestrowany: 29.04.2008, 11:33
- Posty: 246
- Zarejestrowany: 04.04.2008, 20:44
- Posty: 1182
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
- Zarejestrowany: 29.04.2008, 11:33
- Posty: 246
- Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
- Posty: 1459
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
- Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
- Posty: 6183



- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
- Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
- Posty: 830
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
- Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
- Posty: 2286
Uważam,że najlepiej jak dziecko wychowuje się w pełnej rodzinie. Oczywiście zdarza się gdy wychowuje samotny rodzic bo np jest wdową,bo była zdradzona,bo była wobec niej i dzieci stosowana przemoc psychiczna i fizyczna,bo mąż jest alkoholikiem i nie łoży na utrzymanie rodziny.
Dla mnie to są ewentualne powody do samotnego rodzicielstwa
Natomiast jak czytam,że wychowujesz samotnie bo niedogadywałaś się z partnerem to krew mnie zalewa.
Święty spokój nie ma ceny. Oczywiście najlepiej jest gdy w życiu dziecka są na codzień oboje rodzice. Uczą życia, miłości, wzajemnego szacunku ... jednak gdy niedogadywanie trwa długo, bardzo, długo, bardzo, bardzo długo to równiez jestem za tym by rodzice się rozstali. Moi rodzice rozeszli się zbyt późno. Oboje z bratem przekonywaliśmy mamę, by odeszła od taty wcześniej ale ona chciała ratować rodzinę - w naszym przypadku niepotrzebnie. Codzienne kłótnie (o bzdury), wyzwiska itd nie wpływały dobrze na atmosfere w domu. Nie wyobrażam sobie tez, że mama dla świętego spokoju podporządkowuje się tacie, by za wszelką cenę było normalnie. To nie jest taka osoba, zresztą nie chciałabym by ratując małżeństwo, dla dobra dzieci, zatraciła siebie.