Wątek:
Co drażni młode matki u mężów ?
11odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3901Marco Polo czy mowisz o naszym forum bo ja nie natknęłam się na nic takiego? A chętnie podyskutuję.
beataPoziom:
- Zarejestrowany: 15.04.2008, 09:41
- Posty: 461
2
narzekaja bonie trafili na gorszego a jak maja to wybrzydzaja!!moje kochane zapozno !!!!w zwiazku nalezy duzo rozmawiac wowczas bedzie lepiej niz przechodzic obok siebie i robic ciche dni!!!mialam taki okres w zyciu ze za byle co obrazanie ciche dni ale do niczego to nie prowadzi tyle ze ta zlosc w nas narasta
ja mam meza dobrego jako ojca wspanialego coz wiecej chciec??!!!
beataPoziom:
- Zarejestrowany: 15.04.2008, 09:41
- Posty: 461
3
Odpowiedź na #2
a po drugie idziemy w tym samym kierunkujkmPoziom:
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222
4
Odpowiedź na #2
Popieram Beatę należy w związku dużo rozmawiać. Faceci są tak " skonstruowani" :-), że wiele rzeczy dla nas oczywistych dla nich takich nie jest. Mój małżonek nigdy nie wie gdzie leżą ubrania dzieci i kogo które jest. I ja do tego przywykłam, wzięłam to jak jest bo nie ma sensu się o to denerwować. A mój mąż jest wspaniały i ze świecą takiego szukać, jako tata również poświęca dzieciom dużo czasu. Jeśli trzeba pomóc w nauce to wyszukuje informacje, drukuje, kopiuje pomaga zrobić prezentację. A gdy trzeba to wsiada na rower i jedzie na wycieczkę albo gra w piłkę lub zdobywa góry. A jak długo się nie widzimy to strasznie za sobą wszyscy tęsknimy.IsiuniaPoziom:
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
5
popieram- rozmowa przede wszystkim!
zgadzam się z Wami, ze rozmowa ale też dodałabym umiejętność kompromisów jako dwie główne sprawy. A nie jest to łatwa sztuka wbrew pozorom. Małżonkowie z różnymi charakterami docierają się cały czas i uczą się siebie. Ważne tylko żeby chcieć i widzieć tego sens. Strasznie to pielęgnuję.
dodałabym coś jeszcze. Dużo fajnych słów do siebie na codzień, gestów itp. Moi synowie lubią takie klimaty kiedy wszyscy śmiejemy się, żartujemy, wygłupiamy. Mam nadzieję, że starszy 13 latek weźmie coś z tego dla siebie an przyszłość. Młody jest za mały jeszcze ale też pewnie czuje atmosferę, bo wtóruje nam w harcach. Kocham takie chwile i chociażby dla nich właśnie szkoda życia na kłótnie i narzekania. Jak sądzicie?
zapomniałam pochwalić- nasz TATA to chyba tylko karmić piersią nie potrafi, tak ostatnio skwitowaliśmy z synem:) Taki jest super i już:))))
BulinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
- Posty: 2779
9
to chyba dlatego że ći mężowie po pewnym czasie stają się wygodni i przestają o nas zabiegać tak jak kiedyś.Marteczka ty szczęściaro:)
Bulinka, a czy te żony aby same nie przestały też zabiegać o mężów ?