Moja czteroletnia córeczka również została pochłonięta przez fantastyczny świat kucyków Pony. Ponyville stało się miejscem, do którego bardzo chętnie zagląda. Ma tam mnóstwo przyjaciółek, wesołych, pomysłowych i pełnych energii kucyków. Ich wygląd sprawia, że dziecko od razu czuje do nich sympatię. A śledzenie ich losów staje się niezwykłą przygodą. Córeczka śmieje się razem z nimi, przeżywa ich rozczarowania, niepowodzenia, z zapartym tchem oczekuje szczęśliwego finału.
Sama czasem zastanawiam się jaki fenomen tkwi w kucykach Pony. Może chodzi o fakt, że są to lubiane przez dzieci małe koniki. Do tego w ślicznych kolorach, z pieknymi grzywami i oczarowującymi małe istoty znaczkami. Amoże ich piekna kraina sprawia, że dzieci chcą do niej regularnie zaglądać. Najbardziej jednak skłaniam się ku myśli, że moja córka, jak i wiele innych młodych panienek po prostu potrzebuje odrobiny magii, nadzwyczajnych mocy, niesamowitych przygód. Któż nie marzy o prawdziwej przyjaźni? Nawet najmniejsze dzieci chcą mieć kogoś bliskiego, kogoś tylko do dobrej zabawy...
Jednak myślę sobie, że dorosła osoba tak naprawdę nigdy tak do końca nie będzie w stanie zrozumieć czemu dzieci kochają kucyki Pony.