Córka ma prawie 5 lat. I w zasadzie sam temat się nasunął jakoś tak w tym roku. Rozmawiałam z Nią o różnych rzeczach latem, kiedyś wyszedł temat kota, który ma 10 lat i niedlugo może go nie byc. Nawet nie był chory, po prostu- Mała wychowała się z nim i rozmawiałyśmy o tym, że jest dwa razy starszy od Niej, ale na kocie lata, to już jest w wieku Babc i Dziadków. I że któregoś dnia go po prostu już nie będzie.
Nie spodziewałam się wtedy, że tak szybko odejdzie. Nawet miesiąc nie minął. W zasadzie nie wiadomo, dlaczego. Najprawdopodobnie serce, ale- kto wie?
Rano jadł, załatwił się, po południu zwymiotował, potem poszedł spac. Wieczorem jeśc nie chciał, tylko pił wodę. W nocy płakał, rano nie miał chodzic siły, ale to była sobota, Mała w domu z Mężem, a ja do pracy na rano. Kot popił wodę, leżał. Miałam z nim jechac do weterynarza po pracy. Nie zdążyłam. Koło południa już odszedł.
Gdy wróciłam z pracy- płakaliśmy z Mężem oboje nad nim. Mieliśmy go 10 lat i miesiąc, od kociego niemowlaka, znajda,nie chodził, robił pod siebie, miał 400 gram i zaklejone oko, jak go przygarnęliśmy. Wykarmilismy Bebiko. Gdy miał półtorej roku- wzięliśmy kotkę do towarzystwa. I w zasadzie dopiero teraz zaczęlismy ją zauważac, a ma prawie 9 lat. Tak tamtego było wszędzie pełno. Opiekował się Małą, traktował Ją jak częśc swojego stada, obcych do Niej nie dopuszczał.
Był. 2 miesiące już go nie ma. Płacz przeszedł po kilku dniach, tęsknota chwilami wraca.
Ale Małej od razu kazałam go dotknąc, żeby czuła, że jest zimny, sztywny. Poszła z nami go zakopac, widziała dół na działce, wie, że kot zdechł, że go nie ma i nie wróci. I że kiedys każdy z nas umrze, tylko, że ludzi chowa się w trumnach, na cmentarzu, robi się pomnik, pali się znicze, a zwierzęta chowa się na działce i tylko zdjęcia po nich zostają i wspomnienia.
Za ludzi się modlimy, czesto jeździmy z Małą na cmentarz. Teraz łatwiej mi wytłumaczyc nad grobem mojego rodzeństwa, że oni sa tam pod ziemią, zakopani, jak kot, tylko w odświętnych strojach, w trumnie. I że to tylko ciało, bo dusza jest w Niebie.
Uważam, że każdy wiek jest dobry na takie rozmowy.