Tuż po porodzie, lekarze ze szpitala Perrando w prowincji Chaco stwierdzili zgon niemowlaka. Dziecko niemal natychmiast trafiło do szpitalnej chłodni. Matka nie miała nawet okazji zobaczyć noworodka.
Rodzice bardzo chcieli pożegnać swoją córkę. Gdyby nie to, dziecko zapewne zmarłoby na skutek uduszenia lub wyziębienia. Wybrali się do kostnicy, by zobaczyć maleństwo.
- Trzymali ją w trumnie - relacjonuje ojciec. Szukaliśmy czegoś żeby ją otworzyć, bo była szczelnie zamknięta i zabezpieczona. Podważyliśmy wieko i wzięliśmy głęboki oddech. Moja żona pierwsza zobaczyła ciało. Zobaczyła małą rączkę, a później odkryła twarz. Wtedy nasze dziecko zaczęło płakać - powiedział ojciec dziecka Fabian Veron. - Żona odskoczyła i powtarzała, że to musi być tylko jej wyobraźnia - dodał.
Niemowlę trafiło na oddział intensywnej terapii. Ciągle walczy o życie, ale lekarze są dobrej myśli. - Dziewczynka jest w stanie krytycznym, ale jej funkcje życiowe są w normie - poinformował lekarz Jose Meirino.
Sprawę tej fatalnej pomyłki bada teraz argentyńska prokuratura. Pracownicy szpitala odpowiedzialny za sprawę zostali zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych.
Źródło tvn24
Co Wy na to?