Kochani moja przyjaciółka ma ogromny problem ze swoja 3.5 miesięczna córcią
gdy tylko wychodzi z nią na spacer mała dostaje szału płacze i krzyczy w niebo głosy,tylko wejdzie z nią do domu od razu sie uspokaja.Obojetnie czy na rękach czy w wózku nie ma znaczenia...
czy ktoś z Was spotkał sie z taka sytuacją?wczoraj np. musiałam po nią jechac autem bo nie doszła by chyba z nią do domu...