No wlasnie, kazde dziecko przechodzi rózne etapy.
Słowo nie , gdy dziecko nie mowi jeszcze objawia sie płaczem, albo złoscia... badz tez w przypadku jedzenie zaciskaniem ust.
No ale jak dziecko zaczyna mowic, nie chyba staje sie nieodłaczne, zwlaszcza w etapie zarowno testowania rodziców, jak równiez w etapie nauki podejmowania pierwszych decyzji.
Kiedy u Was Wasze dzieci reagowały na cos słowem : Nie?
Na jakies konkretne jedzenie?
A moze zabawki?
A moze jakies zwyczajne sytuacje dnia codziennego?
U nas od poczatku było nie dla wszystkich kaszek! Mała wcale nie chciała ich jesc, wiec musiałam sie troszke gimnastykowac w wymyslaniu nowych potraw.
Potem było nie dla mleka na drugie sniadanie, niedawno na kolacje.
W miedzy czasie zauwazyłam reakcje odmowna na : czy to jajka czy ser.
Całkowicie odmawia owoców - za to warzywa wcina az miło :)
Był bunt kapielowy, połaczony z histeria:)
Teraz jest Nie, jesli ktos inny wypakowuje zakupy niz córka . Mało tego, jak mala dostanie cos swojego słodkiego, tez nie wolno jej pomoc, bo jest bunt - sama! :)
Jak to u Was?