Jaka wędlinka dla malców? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jaka wędlinka dla malców?

16odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2851
Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 października 2011, 18:46 | ID: 651835

Czas najwyższy na Jakubowe małe kanapeczki :)

A ja się zastanawiam z czym mam je robić?

A konkretnie gdzie kupujecie wędlinki swoim maluchom?    

Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 października 2011, 18:48 | ID: 651840

chłopcy lubią chudą wędlinę. najczęściej kupuję w stokrotce. nigdy nie zawiodłam się tam na jakości

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 października 2011, 18:57 | ID: 651847
    monaaa71 (2011-10-04 20:48:56)

    chłopcy lubią chudą wędlinę. najczęściej kupuję w stokrotce. nigdy nie zawiodłam się tam na jakości

    Ja dawniej kupowałam w Społem ale teraz wolę Rast (Bomi). Wybierałam też małe, "rodzinne" sklepiki mięsne. Najbezpieczniej czułam się jednak, gdy mięsko upiekła nam babcia dziewczynek.

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 października 2011, 18:59 | ID: 651853

      Ja podawałam Mai chydą wędlinę, którą sami jedliśmy...kupowałam w sprawdzonych sklepach wędliniarskich....obecnie u Gzelli.

      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 października 2011, 20:12 | ID: 651942
        monaaa71 (2011-10-04 20:48:56)

        chłopcy lubią chudą wędlinę. najczęściej kupuję w stokrotce. nigdy nie zawiodłam się tam na jakości

         

        dokladnie. ja takze tam kupuje

        Użytkownik usunięty
          5
          • Zgłoś naruszenie zasad
          5 października 2011, 03:24 | ID: 652029

          ja na poczatek wybierałam wedliny drobiowe, z piersi kurczaka. Np. wedzona piers. Tylko jeden minus, to suche miesko, ale u nas małej posmakowało.

          A gdzie? u mamy w sklepie ;)

          Użytkownik usunięty
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            5 października 2011, 07:43 | ID: 652168

            Na stoisku firmowym Sokołowa - próbowałam podawać Młodemu wędlinę drobiową, ale nie lubi (nie dziwię się - ja też nie lubię). Zazwyczaj kupuję Mu polędwicę albo jakąś chudą szynkę. Choć Tymek zje również baleron i salceson :))))

            Avatar użytkownika Stokrotka
            StokrotkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
            • Posty: 66136
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            5 października 2011, 14:06 | ID: 652547

            Ja proponowała by lepiej kupić porcję mięsa i upiec np. jakiś klops ! Bo czy to szynka czy  inny smakołyk zawsze jest pełen ulepszaczy! 

            Avatar użytkownika kingurcia
            kingurciaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.12.2010, 10:29
            • Posty: 4294
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            5 października 2011, 21:35 | ID: 652866

            Polędwiczka, szynka i .... kabanosy - ubóstwia je;)

            Avatar użytkownika anetaab
            anetaabPoziom:
            • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
            • Posty: 13427
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            5 października 2011, 21:42 | ID: 652878
            Stokrotka (2011-10-05 16:06:15)

            Ja proponowała by lepiej kupić porcję mięsa i upiec np. jakiś klops ! Bo czy to szynka czy  inny smakołyk zawsze jest pełen ulepszaczy! 

            owszem, ale klopsiki to mogą być na obiad a nie do kanapeczki


            poza tym uepszaczy i tak nie unikniemy, prędzej czy później sie nimi musi zmierzyć 

            Użytkownik usunięty
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              6 października 2011, 03:07 | ID: 652950
              anetaab (2011-10-05 23:42:24)
              Stokrotka (2011-10-05 16:06:15)

              Ja proponowała by lepiej kupić porcję mięsa i upiec np. jakiś klops ! Bo czy to szynka czy  inny smakołyk zawsze jest pełen ulepszaczy! 

              owszem, ale klopsiki to mogą być na obiad a nie do kanapeczki


              poza tym uepszaczy i tak nie unikniemy, prędzej czy później sie nimi musi zmierzyć 

              Dokładnie.!!!

              Bo jakby tak na wszystko patrzec, to musielibysmy sami piec chleb..

              Nie ma co popadac w paranoje.

              Jednak warto poczatkowo wszystko rozsadnie. :)

              Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
              • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
              • Posty: 7326
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              6 października 2011, 09:39 | ID: 653148

              Ja nie dawałam kupnych, piekłam lub wędziłam swoje chude, schabik czy szyneczkę, można też ugotować unikniemy chemii i nadmiaru soli, my rzadko kupujemy. 

              Użytkownik usunięty
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                6 października 2011, 11:00 | ID: 653247
                JUICYfruit s (2011-10-06 05:07:38)
                anetaab (2011-10-05 23:42:24)
                Stokrotka (2011-10-05 16:06:15)

                Ja proponowała by lepiej kupić porcję mięsa i upiec np. jakiś klops ! Bo czy to szynka czy  inny smakołyk zawsze jest pełen ulepszaczy! 

                owszem, ale klopsiki to mogą być na obiad a nie do kanapeczki


                poza tym uepszaczy i tak nie unikniemy, prędzej czy później sie nimi musi zmierzyć 

                Dokładnie.!!!

                Bo jakby tak na wszystko patrzec, to musielibysmy sami piec chleb..

                Nie ma co popadac w paranoje.

                Jednak warto poczatkowo wszystko rozsadnie. :)

                Zgadzam się z Wami. Chyba, że chcemy przez cały zcas zyć "eko" wtedy można cudować...

                Kupować z dobrego, sprawdzonego źródła - to podstawa.

                Można też samemu ugotować czy upiec np. szynkę czy shab.

                Użytkownik usunięty
                  13
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  6 października 2011, 11:09 | ID: 653259

                  Drobiowa. Można kupić też pasztecik dla dzieci w słoiczku.

                  Avatar użytkownika mama-emi
                  mama-emiPoziom:
                  • Zarejestrowany: 20.10.2011, 11:53
                  • Posty: 69
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  5 grudnia 2011, 21:18 | ID: 696890

                  sa wlasnie wedliny dla dzieci

                  Avatar użytkownika alanml
                  alanmlPoziom:
                  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                  • Posty: 30511
                  15
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  5 grudnia 2011, 21:47 | ID: 696923
                  mama-emi (2011-12-05 22:18:35)

                  sa wlasnie wedliny dla dzieci

                  To ściema, jak wszystko bo z dopiskiem "Dla dziecka' kosztuje więcej.


                  Kuba jest mięsożercą więc zje wszystko. Ja dbam aby nie było za tluste, sama brzydzę się jak widze tłuste czy żylaste. 

                  Użytkownik usunięty
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    6 grudnia 2011, 07:04 | ID: 697077
                    anetaab (2011-10-05 23:42:24)
                    Stokrotka (2011-10-05 16:06:15)

                    Ja proponowała by lepiej kupić porcję mięsa i upiec np. jakiś klops ! Bo czy to szynka czy  inny smakołyk zawsze jest pełen ulepszaczy! 

                    owszem, ale klopsiki to mogą być na obiad a nie do kanapeczki


                    poza tym uepszaczy i tak nie unikniemy, prędzej czy później sie nimi musi zmierzyć 

                    Możesz upiec taki na kanapki:

                    https://www.familie.pl/przepis/167/Pieczen-rzymska

                    Albo upiec karkówkę czy schab, lub zrobić takie filety: https://www.familie.pl/przepis/85/Filet-faszerowany-suszonymi-pomidorami

                    Ale zgadzam się, że nie uchronimy dzieci przed ulepszaczami i konserwantami. Jak nie w domu to gdzie indziej się z nimi spotkają. A moim zdaniem dziecko powinno być przyzwyczajane do jedzenia wszystkiego. Bo potem są niejadkami.